Od miłości do pogardy. "- Więc kochasz mnie całkowicie. – Kocham cię całkowicie, czule, tragicznie." Coś się kończy, coś innego się zaczyna. Muzyka piękna, ale momentami zbyt przytłaczająca. "Nie bogowie stworzyli ludzi, ale ludzie bogów." Reżyser na planie = Bóg.
Przystępny z świetną kreacją kobiecą której nie chce się zabić przed zakończeniem. Wolę taką rolę kina w historii niż tą przekombinowaną narrację Felliniego.
Od miłości do pogardy. "- Więc kochasz mnie całkowicie. – Kocham cię całkowicie, czule, tragicznie." Coś się kończy, coś innego się zaczyna. Muzyka piękna, ale momentami zbyt przytłaczająca. "Nie bogowie stworzyli ludzi, ale ludzie bogów." Reżyser na planie = Bóg.