Momentami mi się nawet podobał – taka "brutalna proza życia" (w tym wypadku wojenna) z którą Polacy dobrze sobie radzą.
Kilka spraw mnie drażniło:
- oblężenie rozgrywa się na jednym podejściu
- zasady walki są kuriozalne (można odpowiedzieć ogniem tylko jak strzelają) – z tego co pamiętam w np Snajperze – każdy "nie nasz" który ma broń – jest wrogiem. A tam na legalu sobie łażą – WTF. Trzeba być miłym – bo co ? zaczną do nas strzelać ? XD
- Patos na koniec był tak nie na miejscu – że miałem aż ochotę dać 1 :/ Szczególnie mnie wkurzyło jak nie zrobili nic z moździerzami PO KTÓRE TAM POSZLI. Nie szli po zakładników – to był bonus.
Może ta wojna i sytuacja BYŁA dziwna, a film miał to pokazać (z tymi 'nas tam nie było'). I tak – film wyjątkowo 'jednowymiarowy' jeśli chodzi o walke. Pewno narzucone budżetem i brakiem doświadczenia, ale niesmak mi pozostał
Aktorsko poziom serialowy. Kamera z padaczką skutecznie odpycha od filmu.
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
jak na polski film to nieźle im wyszło dobra rola Bartłomieja Topy