W miarę jak uciekinier Nicholas Brody znajduje się w coraz bardziej desperackich tarapatach, powraca do swojej wiary, szukając przewodnictwa w niespodziewany sposób. Z powrotem w Waszyngtonie, Carrie z trudem usiłuje skontaktować się z Saulem, gdy tajemniczy mężczyzna oferuje jej pomoc, ale za ogromną cenę.
W miarę jak uciekinier Nicholas Brody znajduje się w coraz bardziej desperackich tarapatach, powraca do swojej wiary, szukając przewodnictwa w niespodziewany sposób. Z powrotem w Waszyngtonie, Carrie z trudem usiłuje skontaktować się z Saulem, gdy tajemniczy mężczyzna oferuje jej pomoc, ale za ogromną cenę. opis dystrybutora
Nie no, odcinek zdecydowanie lepszy niż ten poprzedni. Zresztą każdy odcinek bez tej nędznej Dany jest będzie lepszy niż ten z nią :)
No i nie ma to jak wysłać dwóch policjantów po najbardziej ściganego terrorystę świata (w świecie Homeland of kors) :D takie rzeczy tylko w Wenezueli xD
5/10
PS cytat odcinka? "Ty nie jesteś muzułmaninem, jesteś terrorystą" xDD
Zdecydowanie najgorszy. W tym odcinku nic się nie działo. Ja Dany nie lubię, ale wnosi wiele dobrego do serialu :)
No to twój problem leży po stronie personalnej. Wątek rodzinny, w tym Dany, jest najlepszy w całym serialu, poza Saulem. Mnie wnerwia romans Carrie i Brody’ego, bo kompletnie między nimi chemii nie ma.
Coooo? Wątek rodziny Brody’ego to niepotrzebny dodatek, który powinien zostać zakończony na drugim sezonie. Psuje dynamizm całego serialu, który niegdyś był serialem o CIA, a teraz zmienił się w zwykłą melodramę. Do tego może dojść do totalnie bezsensownych i durnych zmian jak np Dana przechodzi na islam – jeśli do tego dojdzie serial zalicza już na trzecim sezonie "sukces" Dextera.
Inna sprawa, że aktorsko cała ta "rodzinna grupa" wypada strasznie źle.
Saul w trzecim sezonie to chorągiewka i jego irracjonalne zachowanie tylko pogarsza ocenę 3 sezonu, który jest na razie bardzo przeciętny (6,3,5 – moje oceny dla dotychczasowych odcinków).
A romans to już inna sprawa, od początku byłem jego hejterem i nadal jestem. Niech jeszcze wprowadzą romans Brody’ego z Esme i można stawiać na Homeland krzyżyk :)
No dobra, źle to ująłem. Wiedziałem, że się przyczepisz do tego. Chodziło mi o to, że głównym motywem tego serialu była walka z terroryzmem i ukazanie żołnierza powracającego do kraju jako bohater. Było śledztwo, było wiele scen gadanych, ale strasznie dynamicznych przez co nie było takiego znużenia. Gdzieś tam w środku była też ta rodzina Brody’ego i ukazanie tego jak ona sobie z tym radzi – ale to nie to było według mnie najważniejsze. W trzecim sezonie wątek rodziny Brody’ego jest niepotrzebny – a na pewno nie w takim wymiarze czasowym, gdzie 3/4 odcinka to ich nudne ględzenie :)
Napisałeś: "ukazywanie historii poprzez pryzmat dramatu rodzinnego najlepiej się sprawdza w tej produkcji."
W takim razie mogli pokazać dramat rodzinny Carrie, zamiast ciągnąć coś co z logicznego punktu nie powinno być ciągnięte. Nie ma Brody’ego, więc co obchodzi mnie jego rodzina? I jeszcze jakieś wątki tworzone na siłę – samobójstwo Dany, jej śmieszny lowelas i jeszcze teraz jakieś romanse z islamem się zaczną. Ten serial chce kandydować do jakichś mega angażujących i ambitnych produkcji, ale nie jest to ta liga co chociażby seriale HBO.
No, ale z tego co widzę oceniasz go na 10/10, więc nie ma o czym gadać ;D
Jeśli chodzi o walkę z terroryzmem, to ona się pojawiła dopiero w drugim sezonie, kiedy zaangażowano Frienda (najlepsza obecnie postać) i znacznie wzmożono polowanie na Abu Nazira, ale nawet wtedy nie był to główny wątek serialu. Pierwszy sezon niemal w całości skupia się na osobie Brody’ego, czy przeszedł na stronę wroga, czy nie; jego dramat ukazywano najczęściej w kontaktach z rodziną, rzadziej z Carrie, której wątek psychiczny, tak na marginesie, zaczyna być męczący.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
Najgorszy odcinek serialu – Ci co narzekali na brak Brody’ego teraz mają… zdecydowanie najgorszy odcinek całego serialu, co najlepiej pokazuje, że ukazywanie historii poprzez pryzmat dramatu rodzinnego najlepiej się sprawdza w tej produkcji.