Rzecz jest o sztucznej młodości, czyli o zjawisku chęci zaliczania się ludzi już po trzydziestce do młodzieży. Rysio, 34-letni „młodzieniec”, łysy, z siwymi skroniami, wytęża siły, ponieważ powiedziano mu, że nastały dobre czasy dla młodzieży. Musi zdobyć 34 psy (jest to magiczna liczba tej historii) jako materiał biologiczny do swojego doktoratu.