Thriller psychologiczny, amerykańska wersja jednego z najsłynniejszych azjatyckich filmów grozy ostatnich lat. Mieszkająca w Tokio para młodych Amerykanów odkrywa, że na zdjęciach, które robi, pojawiają się niesamowite postaci przypominające duchy...
wersja tajska to majstersztyk horroru, a to tylko marna podroba. Zenada, jedyne co na tym filmie mozna robic, to albo sie smiac, albo kiwac glowa z politowania.
Noc. Nagle on się budzi i żonka do niego "kochanie co się stało?".Na to on odpowiada "miałem sen".No co Ty nie powiesz?? Joshua w horrorach tylko jako psychol.
CAŁKIEM CAŁKIEM – Nie jest aż tak źle jak większość osób napisała.Nie oglądałem oryginalnej wersji,ale i ten film jest do zaakceptowania.Jest o wiele więcej gorszych filmów aby ten porównywać do totalnego dna.
nie polecam – Wersja azjatycka jest o niebo lepsza od amerykńskiej. Gdy pierwszy raz oglądałam ten film ( w wersji azjatyckiej oczywiście) trzymał mnie w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty. Wersją amerykńską naprawdę sie zawiodłam, nawet nie była straszna…
wersja tajska to majstersztyk horroru, a to tylko marna podroba. Zenada, jedyne co na tym filmie mozna robic, to albo sie smiac, albo kiwac glowa z politowania.