W filmie Robina Campillo euforia spotyka rozpacz, a przyspieszone bicie serca przypomina tykanie odliczającego czas zegara. Bo o wyścig z czasem tu chodzi. Są wczesne lata 90., epidemia AIDS we Francji zbiera żniwo przy cichej zgodzie rządu i koncernów farmaceutycznych. Zmowę milczenia wokół choroby akcjami, marszami, happeningami starają się przerwać aktywiści z paryskiego ACT UP. „120 uderzeń serca” to pełen pasji i furii portret młodości, spotykającej śmierć, rasowe rozdyskutowane kino polityczne i poruszająca love story. To także zbiorowy portret pokolenia – chyba ostatniego – które tak namiętnie wierzyło w możliwość zmiany i w to, że politykę trzeba uprawiać na ulicach.
Komentarze do filmu 3
Garret_Reza_fdb 6

"To może być moja ostatnia parada" Dużo energii i woli życia. Miło, że ten film powstał.

Ikcolbaz 7

Naprawdę ciekawy film, przedstawia świetnie temat HIV i LGBT Francji lat 90. Osobiście odczułem przesadę scen seksu ale może przez to że jestem hetero.

i_darek1x 5

Ogólnie film dobrze zrobiony i nieźle zagrany … Też dużym plusem jest muzyka ;) Ale co do tematu to nie wszystkim przypadnie do gustu ? Mi też nie przypadł ;) Towarzystwo wzajemnej adoracji które domaga się jakiś praw ? Mając do wszystkich i o wszystko pretensje ? To raczej należało by traktować jak żart ! ;) A tak po za tym dla uzyskania minimalnej wiedzy film można obejrzeć ale szału nie ma !

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Pozostałe

Proszę czekać…