W skrypcie tkwi siła "Red Rocket". Bakerowi nie był potrzebny budżet liczony w dziesiątkach milionów. Wystarczyła rezolutna, płynąca prosto z serca historia.
przeczytaj recenzję
Współczesna „Teksańska masakra…” nie ma tej siły oddziaływania, ale jako gorefest sprawdza się bez zarzutów – i za to też należy jej przyklasnąć.
przeczytaj recenzję
Nie będę owijał w bawełnę: film jest prawdziwym rajem dla miłośników kina stalk n’ slash, dla cyklu okazuje się powiewem nowego życia.
przeczytaj recenzję
Ponad sto minut filmowego analfabetyzmu. Wan żongluje pomysłami i konceptami; na oślep próbuje wyczarować coś z niczego. „Wcielenie” pozbawione jest charakteru, trzyma się na jedynym plot twiście.
przeczytaj recenzję