Aktywność

Transformers po raz czwarty?

NIE NIE NIEEEE… Jason Statham? Czemu? Uwielbiam go, ale gdzie on do głównej roli w Transformersach.. Tym bardziej, że twórcy już przyzwyczaili widzów, że główny bohater to Sam, który jest.. ciapowaty, ale urokliwy.

Różowe lata siedemdziesiąte (1998-2006)

Chciałam stworzyć nowy temat, ale praktycznie wszystko, co miałam napisać, zostało napisane tutaj.. ;)
Więc jeszcze tylko parę słow ode mnie.

Ogólnie jest to mój ulubiony serial komediowy zaraz po Przyjaciołach. Fajny humor, wątki romantyczne, czyli komu tu kibicować (mam na myśli Jackie i Kelso/Hyde :D), różne inne rozterki itd..
No ale niestety, ten serial to już nie to samo bez specyficznego głównego bohatera Erica i absolutnie niepowtarzalnego Kelso. Co prawda ten nowy bohater (Randy?) niby jest zabawny, fajne ma teksty, ale jednak.. to nie to samo. No coś nie pasuje po prostu. Na szczęście Leo wrócił (Chong wyszedł z pierdla za posiadanie :D ), co poprawiło trochę ten sezon, bo jego postać wprost niesamowita :D

Podsumowując – serial świetny, przezabawny, czasem wzruszający, lecz ostatni sezon już naciągany, bo niektórych osób nie da się zastąpić. No, to tyle jeśli chodzi o moje refleksje :)

Sekrety i grzeszki (2011)

trailer ciekawy i… to by bylo na tyle. Strasznie sie wynudzilam. Na palcach jednej reki mozna policzyc momenty, ktore byly naprawde zabawne – chyba wszystkie z udzialem Zipa (Channing Tatum), ktory byl najlepszym elementem tego filmu..

Krzyk 4 (2011)

A mnie denerwuje jeszcze inny aspekt – to byla trylogia. Wszystko zamknelo sie w czesci trzeciej, po co wiec nastepna?
A poza tym… zwiastun wyglada jak teen slasher. :(

Miłość i inne używki (2010)

Dla mnie bomba ;) – Zbierałam się długo, żeby ten film obejrzeć, dzisiaj się wreszcie udało – i jestem bardzo zadowolona. Połączenie komedii z dramatem.. Jako komedia – świetny. Na wielu scenach ubawiłam się bardzo. Jako dramat – bardzo dobry. Ciekawa fabuła poruszająca dramat osoby chorującej na poważną dolegliwość..
Gyllenhaal i Hathaway po prostu świetni. Gra aktorska, chemia.. miło się na nich patrzyło, tworzą (zresztą nie po raz pierwszy) piękną parę.
Film godny polecenia, zdecydowanie.
9/10

Kac Vegas 2 - zwiastun

No własnie, gdyby nie wydziwiali z tytułami, to byłby po prostu Kac.. a kac może być wszędzie – i w Vegas, i w Tajlandii :D
Znowu tak mało Barthy?

Burleska (2010/I)

Moulin Rouge to to nie jest, ale.. – Moulin Rouge to to nie jest, ale bardzo mi się film spodobał. Oczywiście, że jest banalny, schematyczny i tak dalej, i tak dalej.. Ale jak dla mnie to jest okazja, żeby posłuchać i popatrzeć na genialną Christinę, która jak za dawnych lat jest piękna, seksowna, intrygująca i uwodząca. O jej zdolnościach wokalnych i niesamowitym głosie nie muszę wspominać ;) Do tego jej postać jest urocza, a razem z filmowym Jack’iem tworzy świetną parę.
Całkiem nieźle wypadła Cher, do tego jak zwykle niezawodny i rozbrajający Stanley Tucci, wspomniana wyżej para, plus dobre piosenki i naprawdę fajna choreografia sprawiają, że warto obejrzeć film.

8/10

Wyspa Harpera (2009-2009)

> caryca84 o 2009-10-05 16:10 napisał:
> Nic nie przebije tego, że nikt nie może trafić w mordercę, chociaż ten stoi
> blisko i praktycznie się nie rusza lub to, że koleś zamiast strzelać, próbuje
> uderzać w niego strzelbą.

No cóż, to chyba stała 'przywara' wszystkich seriali/filmów tego gatunku.. Całe szczęście, że morderca nie był taki hiper super odporny na wszystkie ataki jak Michael Myers albo Jason, bo to już by było przegięcie ;)

Ale tak samo jak caryca – mimo tych wszystkich denerwujących raczej rzeczy – polecam serial!

Brotherhood (2010/I)

WOW! – Bardzo, ale to bardzo mi się podobał! Stylem trochę przypominał Running Scared (który też bardzo lubię). Niezła gra aktorska, fajna fabuła, nieźle zaplątana akcja ;)
Sprawnie nakręcony, choć trochę krótki (może to i dobrze, bo na dłuższą metę od tych komplikacji głowa by bolała ;) ), ale obejrzeć naprawdę warto.
Troszkę ponad 70minut godnych polecenia! ;)
10/10

Wyspa strachu (2009)

Bardzo pozytywne zaskoczenie! – Po przeczytaniu opisu filmu na jakiejś stronie spodziewałam się czegoś w rodzaju survival horror, gdzie leją się flaki i trup się ściele. Takie miałam po prostu wyobrażenie.. I choć nie przepadam specjalnie za takimi filmami, to chciałam obejrzeć go, żeby zobaczyć Timothy Olyphant’a. I cóż mogę powiedzieć.. Film jest fantastyczny!
Trochę thrillera, dramatu, a nawet komedii. Piękne widoki, super plaże.. marzenie. Podobały mi się ujęcia i sprawnie nakręcona akcja. Sam pomysł bardzo ciekawy, a osobiście wciąż jestem pod wrażeniem zakończenia, czy tam nawet ostatnich 40 minut.
I oczywiście bardzo, baaardzo podobał mi się dawny Agent 47. Twardziel jakich mało ;)

Zastanawiałam się nad oceną, ale zostawię 10/10, bo jestem pewna, że obejrzę ten film jeszcze kilkadziesiąt razy ;)

OUTSTANDING! :D

Proszę czekać…