TOP 7: Najlepsze filmowe premiery sierpnia 2022 roku! 0
Dzisiaj prezentujemy Wam listę siedmiu najlepszych premierowych filmów lipca, które mogliśmy oglądać w kinach oraz na platformach streamingowych.
Na liście znalazło się siedem najwyżej ocenianych przez krytyków filmów, które miały swoją premierę w danym miesiącu. Pod uwagę brane były premiery kinowe oraz te na platformach streamingowych. Dodatkowym kryterium, jakie zostało zastosowane były co najmniej trzy recenzje krytyków w naszej bazie.
MIEJSCE 7: Notre-Dame płonie
To udana kronika tamtych wydarzeń, która posiada co prawda swoje grzeszki, ale w bardzo rzetelny sposób przedstawia nam kwietniowe wydarzenia z 2019 roku.
Obraz jest czymś w rodzaju przestrogi. Pokazuje jak indolencja ludzi i służb może doprowadzić do trudnej do opanowania katastrofy.
To oficjalne: Jean-Jacques Annaud jest najlepszym rekonstruktorem współczesnego kina. "Notre-Dame płonie" udowadnia jak sugestywny potrafi być w odtwarzaniu minionych zdarzeń.
MIEJSCE 6: Dragon Ball Super: Super Hero
Bez najmniejszych oporów, polecam "Dragon Ball Super: Super Hero" zarówno tym starszym, jak i młodszym widzom, chcącym zobaczyć, w jaki sposób Ziemia ratowana jest nie przez legendarnego Son Goku.
"Dragon Ball Super: Superhero" jest ciekawą odskocznią od dotychczasowej formy prezentacji anime z tego uniwersum.
Mimo banalnej historii, przekłada się to na seans niezwykle satysfakcjonujący, który powinien zadowolić fanów franczyzy, zwłaszcza tych czekających na powiew świeżości i potężne pokłady nostalgii.
MIEJSCE 5: Bullet Train
"Bullet Train" nie odmieni niczyjego życia, ani nie będzie figurował w zestawieniach najbardziej spójnych filmów roku – ale swoją robotę wykonuje tak jak powinien.
Film Leitcha nie przeprasza, nie próbuję udawać czegoś, czym nie jest. Oferuję rozrywkę w czystej postaci.
To prawdziwa jazda bez trzymanki w klimatyzowanym expressie. Na dodatek w pierwszej klasie.
MIEJSCE 4: Nie!
Peele pokazuje, jak zbiorowe i prywatne doświadczenia horroru skutkują realizacją cyklicznych groteskowych widowisk.
"Nie!" to film, który trzeba przeżuć przynajmniej dwa razy, aby odkryć jego prawdziwy smak.
Choć "Nie!" rozwija się w zwolnionym tempie, warto czekać na kulminację i refleksje, które ze sobą niesie.
MIEJSCE 3: Stracone złudzenia
Film ogląda się z zapartym tchem niczym najlepszy dreszczowiec.
Najnowszy film Xaviera Giannoli można potraktować jako wstęp do jednej z popularniejszych powieści Balzaca. Można, ale nie trzeba, bowiem film broni się jako całość.
Cały film przepełniony jest straconymi złudzeniami i zmarnowaną młodością. To ciekawa perspektywa niemal dwieście lat po powieści Balzaka.
MIEJSCE 2: Ninjababy
Yngvild Sve Flikke przypilnowała, by w jej filmie nic nie było zbyt oczywiste i to jest chyba największy atut "Ninjababy".
"Ninjababy" to bardzo solidny film na trudny temat, który czasem wywoła uśmiech na twarzy, a czasem morze łez.
Nie wszystkie kobiety chcą mieć dzieci i… to jest w porządku. Yngvild Sve Flikke w “Ninjababy” pokazuje niepopularne spojrzenie na macierzyństwo.
MIEJSCE 1: Wulkan miłości
Największym atutem filmu są unikalne, niezwykłej urody obrazy podstępnej, groźnej natury, kręcone z narażeniem życia na archaicznym z dzisiejszego punktu widzenia sprzęcie.
Szalenie uczciwy dokument o życiu w ciągłej podróży, niosącej ze sobą wieczne zagrożenie, ale zgodnie ze swoimi przekonaniami.
Wybitne dzieło dokumentalne, którego nie da się zapomnieć.
Komentarze 0