W XVII wieku, na długo przed wynalezieniem fotografii, naukowiec imieniem Girolamo Fumagalli popadł w obsesję, by utrwalić obrazy, widoki, które można ujrzeć. Odkrył, że gdy zabije się ofiarę i wytnie jej gałki oczne, możliwe jest zrekonstruowanie na papierze ostatnich rzeczy, jakie zapisały się na siatkówce oka zmarłego. Technikę tę nazwał tanatografią. Teraz powracają dawne praktyki - w szkole filmowej ktoś urządza te same rytuały, co barokowy uczony. fantasta
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Żenujący thriller…. – Pomysł może był dobry z tą maszynką do wycinania oczu i z zawarciem na zdjęciu czasu śmierci poprzez fotografię,ale fabuła filmu nudna i do niczego-to jest moje zdanie,czekam na wypowiedź innych!!!Włosi niech się nie biorą za thrillery i horrory,tak,jak i Polacy…To tyle.