Drużyna została rozbita, ale wyprawa, która ma na celu zniszczenie Pierścienia Władzy, trwa nadal. Frodo i Sam, aby znaleźć drogę do Mordoru, muszą powierzyć swoje życie Gollumowi. Pozostali członkowie Drużyny, wraz z sojusznikami ze Śródziemia, przygotowują się do bitwy z armią Sarumana. Wojna o Pierścień rozpoczyna się.

Aragorn, Legolas i Gimli w królestwie Rohanu

Na początku "Dwóch Wież" Aragorn, wraz z elfem, łucznikiem Legolasem (Orlando Bloom) i krasnoludzkim wojownikiem Gimlim (John Rhys-Davies), ścigają oddział Uruk-hai. Orkowie porwali hobbitów Merry’ego (Dominic Monaghan) i Pippina (Billy Boyd), sądząc, że to Powiernik Pierścienia Frodo i Sam. Jeśli Uruk-hai uda się dostarczyć hobbitów Sarumanowi, czarownik odkryje ich prawdziwą tożsamość i zabije ich.

Na stepach trójka łowców spotyka konny patrol żołnierzy Rohanu. Aragorn dowiaduje się od Eomera (Karl Urban), że na króla Rohanu, Theodena (Bernard Hill), Saruman rzucił czar, i że król zdradzony został przez najbliższego doradcę, Smoczego Języka (Brad Dourif). – Król to praktycznie zombie – mówi brytyjski aktor Bernard Hill, który w filmie gra rolę Króla Theodena. – Niszczy go trucizna Sarumana, sączona przez Smoczego Języka.

Co gorsza, Rohańczycy powiedzieli, że choć poprzedniej nocy wycięli orków, pośród nich nie było hobbitów. Bohaterowie, pragnąc ich odnaleźć, wkraczają do nawiedzonego lasu. Tam, ku swemu zaskoczeniu i radości spotykają żywego czarownika Gandalfa. Tym razem nie jest ubrany na szaro, jak miało to miejsce w trakcie bitwy z Balrogiem, jego szaty lśnią czystą bielą. - Gandalf jest nieśmiertelny – wyjaśnia Ian McKellen, który za wspaniałą rolę w Drużynie Pierścienia był nominowany do nagrody Akademii. – Powraca jednak zmieniony, nie jest już Gandalfem Szarym, stał się Gandalfem Białym. Z książki jasno wynika, że wraca pełen energii. Doskonale wie, co należy zrobić, jest skupiony, ma cel niczym samuraj, jest gotów w pełni poświęcić się swemu zadaniu, którym jest pokierowanie Drużyną.

Gandalf powrócił jeszcze mądrzejszy, jeszcze bardziej potężny. Mówi Aragornowi, co trzeba uczynić, by zjednoczyć ludzi przeciwko Sauronowi i Sarumanowi, dzięki czemu Frodo zyska czas, konieczny na doniesienie Pierścienia do Góry Przeznaczenia.

- Gandalf nie w pełni kontroluje swe przeznaczenie, nie wie też, co wydarzy się w Śródziemiu - mówi McKellen. – Ma za zadanie pomóc przetrwać istotom w Śródziemiu, musi przeciwstawić się wielkim zmianom, jakie przyniesie zwycięstwo i potęga Saurona.

Arwena, Aragorn i Eowina, a także los Rohanu

Elfy z Rivendell, Arwena (Liv Tyler), Elrond (Hugo Weaving) i ich domownicy, z niepokojem oczekują wieści, wkrótce przyjdzie im opuścić Śródziemie. – To czas pełen smutku, czas rozstania dla elfów – mówi Weaving. – Wiedzą, że ich czas na ziemi dobiegł końca, że muszą ustąpić pola człowiekowi.

Arwena jasno dała do zrozumienia, że chce pozostać w Śródziemiu, choć w ten sposób pozbawi się nieśmiertelności. - To dylemat wyboru pomiędzy miłością a nieśmiertelnością – mówi Liv Tyler, która ponownie gra Arwenę. – To jedna z trudności, jakich pełna jest miłość Arweny i Aragorna. Ale nie mogą przecież powiedzieć sobie do widzenia.

Daleko od Rivendell Aragorn spotyka Eowinę (Miranda Otto), piękną księżniczkę, siostrzenicę Króla Rohanu, Theodena (Bernard Hill). – We "Władcy Pierścieni" nie ma zbyt wielu kobiet – mówi australijska aktorka Miranda Otto, która po raz pierwszy pojawia się w "Dwóch Wieżach". - Eowina to pierwsza kobieta-człowiek, jaka pojawia się w opowieści. Zarówno Galadriela, jak i Arwena, które poznaliśmy w pierwszym filmie, są elfkami. Drugi film przenosi nas jednak do świata ludzi.

Po śmierci ojca i matki z rąk orków, wychowaniem Eowiny zajął się Theoden i jej brat Eomer (Karl Urban), a także kuzyn Theodred. - W książce Eowina jest opisana jako córka króla – wyjaśnia Otto. – Dla Rohanu to bardzo ciężkie czasy, a ona widzi, jak powoli niszczeje cała potęga królestwa, jak wypala się ród władców. Chce przynaglić Theodena do działania, ale jest bezsilna wobec jego bezwolności.

Kiedy do Edoras, górzystej stolicy królestwa, przybywa Aragorn, w Eowinie odżywa nadzieja przezwyciężenia armii Sarumana. – Eowina w całej historii odgrywa bardzo bohaterską rolę – mówi producent Barrie Osborne. – Jest bardzo silna i od razu widać, jak wielkim uczuciem darzy Aragorna.

Choć Aragorn też czuje silne więzy, łączące go z Eowiną, jego serce pozostało w Rivendell, gdzie on i Arwena złożyli sobie obietnicę.

Kiedy Rohańczycy zmuszeni są szukać schronienia w Helmowym Jarze, uchodząc przed armią orków, Eowina chce walczyć. – Zazwyczaj w mitach i legendach, jeśli już słyszymy o młodych kobietach, to są one kimś w rodzaju „śpiącej królewny” – mówi Otto. – Na przykład Kopciuszek. To opowieść o kobiecie w opałach, którą ratuje mężczyzna. Eowina jest jednak w tak trudnej sytuacji, że albo sobie poradzi, albo straci dosłownie wszystko. Spotkała zadziwiającego mężczyznę, Aragorna, który jest spełnieniem jej marzeń. Mimo to musi znaleźć w sobie siłę, by uratować siebie i swój lud.

Cienistogrzywy i konie

By zebrać armię koni, potrzebnych dla wojowników Rohanu, koordynator tej części przygotowań, Steve Old (I), uczestniczył w aukcjach na terenie całej Nowej Zelandii. W trakcie aukcji, na które zjeżdżali hodowcy z całego kraju, wyszukał konie każdej możliwej maści i rasy.

Dwa konie, które wybrano do odgrywania Cienistogrzywego, majestatycznego białego wierzchowca Gandalfa Białego, to czystej krwi konie andaluzyjskie.

Stajnię umieszczono poza Wellington, była ona schronieniem dla 75 podstawowych koni, które przechodziły tam szkolenie. Wszyscy aktorzy mogli korzystać z nich o dowolnej porze dnia i nocy, co okazało się bardzo skutecznym rozwiązaniem. Mortensen, Tyler i Bloom często jeździli dla przyjemności, nawet w dni wolne. Mortensen tak bardzo przywiązał się do swego konia, że odkupił go od dotychczasowego właściciela.

W trakcie niektórych scen wykorzystywano jednocześnie 250 koni. Efektu, jaki daje sfilmowanie takiej gromady wierzchowców, nie można odtworzyć za pomocą efektów komputerowych.

Doradcy techniczni, Lyle Edge i John Scott, którzy pracowali z końmi na planach filmów, takich jak Bez przebaczenia i Wichry namiętności, byli obecni przez cały czas kręcenia ujęć ze zwierzętami, by pomóc w kierowaniu skomplikowanymi scenami masowych bitew.

Tim Abbot i jego pracownicy wykonali ręcznie 70 siodeł specjalnie dla potrzeb filmu. Każde z nich jest pełne detali i szczegółów, nawiązujących do historii Śródziemia, każde też zostało postarzone dla przydania mu autentyczności

Drzewiec i Entowie

Drzewiec jest entem. To rasa równie starożytna, co elfy. Są to leśni pasterze, drzewa zamieszkałe przez duchy, których zadaniem jest ochrona wszystkich roślin, a zwłaszcza innych drzew. Kiedy hobbici Merry i Pippin natkną się na nie, enty są powolne i ospałe, lecz porusza je wiadomość o wojnie i o zdradzie Sarumana. Wiedzą, że ten dawny sojusznik zdradził ich, że rąbie drzewa w ich lasach. Merry i Pippin proszą Drzewca i pozostałe enty o przyłączenie się do walki, której celem jest uwolnienie Śródziemia od zła.

Easterlingowie

W Trzeciej Erze w armiach Saurona służyło wielu ludzi, w tym dzicy i barbarzyńscy Easterlingowie. Przywędrowali z odległego wschodu, by oddać mu się na służbę. Przed Czarnymi Wrotami gromadzi się wielka horda tych bogato odzianych wojowników Wschodu.

Edoras

Stolica Rohanu, Edoras, była największym planem wybudowanym do filmu "Dwie Wieże", była też prawdopodobnie najbardziej spektakularna. Dojazd do planu był możliwy tylko jedną żwirową drogą, a samo miejsce było oddalone o przynajmniej godzinę jazdy od jakichkolwiek oznak cywilizacji. Wybudowane miasto jest bardzo podobne do ilustracji Alana Lee, jaka znalazła się w specjalnym, rocznicowym wydaniu książki "Władca Pierścieni".

Liczące 600 metrów wysokości wzgórze Mount Sunday stoi samotnie pośrodku rozległej, pokrytej śniegiem doliny. Sto lat temu miejsce to było punktem spotkań pasterzy owiec i hodowców koni, które zazwyczaj odbywały się w niedziele (stąd nazwa wzniesienia).

By ułatwić realizację filmu ekipa wybudowała pięciokilometrową drogę i dwa mosty, każdego dnia zdjęciowego przewożono nią ponad 200 osób z obsady i ekipy zdjęciowej. Na miejscu kręcono jedynie te ujęcia, w których Edoras widoczne jest z zewnątrz. Wnętrza Złotej Sali, stajni i innych budynków wykorzystywano na pomieszczenia wypoczynkowe, stołówkę i biura.

Podobnie jak w przypadku wszystkich pozostałych planów, Grant Major i kierowani przez niego ludzie także i Edoras odtworzyli w najdrobniejszych szczegółach. Na ścianach budynków widoczne są rzeźby koni, architektura nosi wyraźnie widoczne ślady wpływów nordyckich. Wszystkim wydawało się, że to właśnie w tym miejscu żyli i umierali Rohańczycy.

Budowa planu trwała ponad pół roku, jego zaprojektowanie zabrało ponad rok. Ze względu na odległość dzielącą wybrane miejsce od siedzib ludzkich i działanie czynników naturalnych, budowle na planie zostały wzmocnione belkami stalowymi, zdolnymi wytrzymać uderzenia wichru o prędkości 130 kilometrów na godzinę. Po zakończeniu zdjęć kolejne sześć miesięcy zabrało przywracanie miejscu poprzedniego wyglądu. W tej chwili rośliny rosną nawet tam, gdzie do niedawna znajdowała się droga wybudowana przez ekipę produkcyjną.

Frodo, Sam i Gollum pośród wzgórz Emyn Muil

Frodo musi teraz samotnie stawiać czoła swemu przeznaczeniu. Towarzyszy mu jedynie oddany przyjaciel, Sam. Wspólnie zapuszczają się na terytorium wroga, nie wiedząc, że śledzi ich tajemnicza istota o mrocznej, związanej z Pierścieniem przeszłości: Gollum.

Choć Gollum był kiedyś hobbitem, 500 lat posiadania Pierścienia zniekształciło mu ciało i spaczyło umysł. Kiedy łapią go Frodo i Sam, Gollum - w zamian za puszczenie go wolno - proponuje przeprowadzenie dwójki wędrowców przez skaliste szczyty Emyn Muil, w głąb Mordoru. – Kiedy Frodo spotyka Golluma, widzi w nim wiele swoich cech – zauważa Andy Serkis, którego głosem mówi filmowy Gollum. Ruchy aktora stały się też podstawą do opracowania odpowiednich ujęć Golluma, czym zajęli się specjaliści z WETA Digital. – Wyczuwa, że ta podróż nie może odbyć się bez Golluma.

Gollum rzeczywiście pomaga, choć tylko po to, by w sprzyjającej chwili wykraść swój „ssskarb”. Ponieważ jednak i on był kiedyś Powiernikiem Pierścienia, Frodowi udaje się wydobyć z niego opowieść o Gollumie takim, jakim był przed znalezieniem Pierścienia. Gollum opowiada mu o hobbicie z plemienia Stoorów o imieniu Smeagol, który zdobył Pierścień dzięki aktowi przemocy. – Kiedy Frodowi udaje się wymóc na Gollumie tę opowieść, stwór zaczyna przypominać sobie jak to było, nim Pierścień dostał się w jego ręce – wyjaśnia Serkis.

Dla Froda towarzystwo Golluma jest niczym przyglądanie się swojemu odbiciu w ciemnym zwierciadle. – To jak patrzenie na kogoś, kto choruje na jakąś śmiertelną chorobę, która zaatakowała też już i Froda – mówi Serkis.

Po przypomnieniu sobie swej przeszłości, Smeagol zaczyna powoli uwalniać się od bycia Gollumem, a jego związek z Frodem i Pierścieniem staje się źródłem napięcia pomiędzy Frodem a Samem. – Przyłączenie się Golluma wiele zmienia w relacjach pomiędzy Frodem i Samem - kontynuuje Wood. – Ich przyjaźń zostaje wystawiona na próbę, ponieważ Frodo coraz bardziej polega na mocy Pierścienia, a wraz z przedłużającą się wędrówką, zmienia go jego potęga. Sam musi wziąć na siebie obowiązek przypatrywania się swemu przyjacielowi, ponieważ Frodo zaczyna w pewien sposób tracić swą czystość, zrozumienie celu wędrówki.

- Im dłużej Frodo posiada Pierścień, tym bardziej cierpi – mówi Sean Astin, grający rolę oddanego przyjaciela Froda, Sama Gamgee. - Sam zawsze ufa Frodowi, widzi jak ciężkim brzemieniem staje się rola, jaka przypadła mu w udziale. Wzajemne zaufanie dwóch przyjaciół, tak ważne podczas dotychczasowych wydarzeń, powoli zanika, kiedy droga prowadzi wędrowców przez wzgórza Emyn Muil i poprzez Martwe Bagna. Nie przestaje też dziwić ochota, z jaką Gollum zręcznie prowadzi ich do Mordoru.

- Kiedy małym hobbitom, wędrującym przez rozległe pustynie i wulkaniczne rejony Śródziemia zdaje się, że gorzej już być nie może, przydarza im się coś naprawdę złego - mówi Astin.

Gollum i Drzewiec: Cyfrowe postacie z filmu Dwie Wieże

Ze względu na kluczową rolę, jaką odgrywa Gollum podczas podróży Froda i Sama ku Górze Przeznaczenia, gdzie ma zostać zniszczony Jedyny Pierścień, Jackson od początku był zdecydowany, by postać tę uczynić możliwie najbardziej autentyczną. Chciał, by jego zachowanie było bardzo realistyczne, by niosło ze sobą taki bagaż emocjonalny, jak gdyby jego rolę odgrywał prawdziwy aktor. – Postać Golluma, jaką widzimy na ekranie, powstała w pamięci komputerów, jednak chciałem, by u jego podstaw leżały działania prawdziwego aktora, w tym wypadku jest nim Andy Serkis – mówi Jackson.

Owocem współpracy zespołu projektantów komputerowych i Serkisa jest pierwsza postać tego rodzaju - całkowicie cyfrowa postać filmowa, której wszystkie zachowania oparte są na zachowaniach prawdziwego aktora, wskutek czego w filmie „gra” ona tak, jak każdy inny członek obsady.

Podczas gdy Jackson i zdobywca Oskara, kierownik ekipy zdjęciowej Andrew Lesnie, obserwowali grę Andy’ego Serkisa na planie, animatorzy firmy WETA Digital przetwarzali nagrane materiały do postaci cyfrowej, w której ruchy i mimika aktora posłużyły do zanimowania Golluma tak, by ten „grał” w każdej ze scen. – Jestem pełen podziwu dla umiejętności, wysiłku i po prostu wiedzy ludzi zajmujących się stworzeniem Golluma – mówi Serkis. – Ich umiejętności, zapał do pracy, nie mają sobie równych.

Ruchy ciała i głos aktora zostały przetworzone przez najnowocześniejsze systemy opracowywania grafiki i dźwięku. Otrzymany rezultat jest po prostu doskonały, to nowa jakość w dziedzinie efektów specjalnych. – Oczywiście, Andy stworzył Golluma głównie dzięki operowaniu głosem – wyjaśnia Jackson. – Wykorzystaliśmy jednak także mnóstwo nagrań motion capture, podczas których Andy nosił kostium pokryty małymi kropkami. Wtedy również zachowywał się tak, jakby robił to Gollum. Mówił jego kwestie, odgrywał całą scenę tak, jakby to on był później widoczny na ekranie. Komputer przetwarzał jego ruchy i nadawał im postać Golluma.

Projektowanie postaci Golluma rozpoczęto od narysowania szkiców, czym zajęli się Howe i Lee. Jackson naniósł na nie pewne poprawki, zgodne z własną wizją stworzenia, po czym wykonano model istoty z masy plastycznej. Został on zeskanowany do pamięci komputera. – Ciało Golluma liczy około 300 mięsni – mówi osoba odpowiedzialna za stworzenie cyfrowego Golluma, Eric Saindon. – Ma normalny, pełny szkielet i system funkcjonalnych mięśni, który odpowiada za to, co widać pod skórą stworzenia. Największym wyzwaniem była dla nas jego twarz. Gollum musiał grać wraz z pozostałymi aktorami. Wykorzystaliśmy w końcu system około 250 różnych wyrazów jego oblicza, pomiędzy którymi mogliśmy płynnie przechodzić.

Słynny głos Golluma, będący jednym z najbardziej zapadających w pamięć elementów zarówno "Hobbita" jak i "Władcy Pierścieni", stał się głównym środkiem wyrazu dla Serkisa, który przy jego pomocy nadał postaci ostateczny kształt. – Jestem emocjonalnie związany z tymi dźwiękami – mówi aktor. – Uważam, że to właśnie tu wyraża się jego cierpienie. Pamięć o wszystkich minionych emocjach tkwi w jego gardle. Kiedy nagrywałem jego kwestie, potrafiłem wczuć się w niego, grałem tak, jakbym był naprawdę na planie, stawałem się fizycznie częścią Golluma.

Serkis tak doskonale odtwarzał postać nieszczęsnego stwora, że zdecydowano się zmienić nieco początkowy wygląd i zachowanie cyfrowej postaci, by bardziej przypominała aktora. - Gollum to prawdopodobnie najbardziej zbliżony do prawdziwego aktora cyfrowy twór, jaki kiedykolwiek pojawił się w filmie – dodaje Jackson.

Tolkien we "Władcy Pierścieni" stworzył rasę starożytnych drzew, zwanych entami. Chcąc ożywić te „żywe drzewa”, Jackson zwrócił się po pomoc do firmy WETA Workshop. Największym wyzwaniem przy filmowaniu scen z entami był fakt, że drzewa nie są jakimiś istotami nadnaturalnymi. Wszyscy wiemy jak wyglądają. – Enty nie były proste do zrobienia, ponieważ konieczne było wykonanie bardzo skomplikowanych animacji gałęzi, liści i korzeni, widocznych zwłaszcza wtedy, gdy stworzenia te poruszają się – mówi Eric Sainden. – W filmie istoty te wielokrotnie działają także wspólnie z prawdziwymi aktorami. Początkowo mieliśmy więc sporo problemów z cyfrowymi gałęziami i konarami bijącymi w realne twarze. W końcu jednak przezwyciężyliśmy wszystkie trudności i drzewa ożyły.

Pracownik WETA Digital, Daniel Falconer, przy współpracy z Alanem Lee i Grantem Majorem, zaprojektował postać Drzewca, najstarszego spośród Entów. – Wydaje mi się, że Drzewiec wprowadza na ekran element prawdziwego piękna – mówi Richard Taylor. – To postać bardzo różniąca się od tych, jakie do tej pory widzieliśmy w filmach. Ma za sobą niezwykle długie życie, jest bardzo, bardzo mądry.

WETA Workshop wykonywała liczne makiety Drzewca, w końcu Jackson zaakceptował jedną z nich. Kolejnym krokiem było wykonanie liczącego pięć metrów wysokości modelu animatronicznego, który występował na planie razem z Merrym i Pippinem. Wykorzystując zdjęcia nakręcone z udziałem tego modelu, graficy dopełnili iluzji, dopracowując jego ruchy, a zwłaszcza animacje twarzy Drzewca.

- Drzewiec to fantastyczna istota – mówi kierownik zespołu do spraw efektów wizualnych, Joe Letteri. – Najtrudniejsze przy pracy nad nim było takie połączenie elementów cyfrowych z nakręconymi na planie, by widz nie dostrzegł pomiędzy nimi różnicy.

Drzewiec mówi głosem Johna Rhysa-Daviesa, grającego w filmie krasnoluda Gimliego. Aktor jest miłośnikiem książek Tolkiena, dlatego bez najmniejszego wahania przyjął propozycję Jacksona, dotyczącą obdarzenia głosem starożytnego enta. – Robiąc to byłem tylko maleńkim trybikiem w procesie niezwykle skomplikowanym z technicznego punktu widzenia, koniecznym jednak do ożywienia tej istoty – mówi Rhys-Davies. – Jeśli dobrze wykonałem swoje zadanie, ludzie czytający książkę będą słyszeli mój głos. Ujrzą przed oczami mojego Gimliego, usłyszą Drzewca. Jeśli jednak nie udało mi się dobrze tego zrobić, wciąż mają swoją wyobraźnię.

Po eksperymentowaniu z rozmaitymi efektami, nałożonymi na głos aktora, Jackson postanowił, że Drzewiec będzie mówił oryginalnym głosem Rhysa-Daviesa. Postanowiono jedynie wykorzystać różnego rodzaju modulacje, potrzebne przy nagrywaniu rozmaitych słów pochodzących ze starodawnego języka elfów. – Wykorzystaliśmy chyba wszystkie odgłosy, jakie może wydobyć z siebie gardło człowieka – mówi aktor. – W pewnym momencie stwierdziłem, że mogę „podzielić” głos, do czego dochodzi się po znacznym zmęczeniu strun głosowych. Bardzo zwolniliśmy także tempo wymowy. Kiedy Drzewiec rozmawia z innymi entami, jego głos jest bardzo głęboki, basowy, dochodzący gdzieś z głębi jego postaci. Przypomina to nieco odgłosy wydawane przez wieloryby.

Gondorczycy

Gondorczycy stoją w pierwszej linii obrońców, walczących z Sauronem w cieniach Mordoru, krainy leżącej na wschód od Gondoru. Są dumni ze swych władców, ze swej potężnej armii i ze swej starożytnej kultury.

Gondorczycy są ludźmi niezwykle honorowymi. Chętnie oddają się pod rozkazy swoich dowódców i nie boją się śmierci w walce. W przeciwieństwie do Boromira (Sean Bean), który zginął w walce z Uruk-hai, jego młodszy brat, Faramir (David Wenham), nie jest ulubieńcem władcy Gondoru, swego ojca. Wiele lat spędził dowodząc oddziałami zwiadowców i strażników, broniących granic królestwa, chcąc zaskarbić sobie jego przychylność.

Kultura Gondoru, a także stolica ich królestwa, Minas Tirith, grają ważną rolę w trzeciej części filmowej serii, w filmie Powrót Króla.

Grima Gadzi Język

Do ekipy grającej w filmie Dwie Wieże dołącza doświadczony aktor Brad Dourif, który wciela się w postać Grimy Smoczego Języka, Rohańczyka, który jest agentem złego Sarumana, a jednocześnie powiernikiem i doradcą Króla Theodena. Dzięki wpływowi wywieranemu na osłabionego króla, Grima skutecznie działa na szkodę królestwa Rohanu. W tajemnicy pomaga czarodziejowi zabić swego władcę. Sprytny i dwulicowy, Smoczy Język jest głównym złoczyńcą, jakiego widzimy w filmie.

Grisznak, Sharku i Orkowie

W "Dwóch Wieżach" widzowie poznają bliżej kilku orków, wśród nich Grisznaka, zajętego knowaniami orka, który dołączył do oddziału Uruk-hai, więżących Merry’ego i Pippina. Sharku, stary, pokryty szramami ork prowadzi do walki swoich pobratymców, szczep dosiadający wargów, który przyłącza się do armii maszerującej pod sztandarami upadłego czarownika Sarumana przeciwko ludziom z Rohanu.

Hobbici zagubieni w lesie Fangorn

Hobbici schwytani przez Uruk-hai pod koniec pierwszego filmu, Merry (Dominic Monaghan) i Pippin (Billy Boyd), nie tracą głowy i udaje im się uciec swym prześladowcom. - Uruk-hai są bardzo silni – mówi Dominic Monaghan, grający role Merry’ego (Meriadoca Brandybucka). – Praktycznie nie czują bólu, nie znają ani winy, ani strachu. Ich słabość leży w tym, że w grupie czują się bardzo silni. Merry i Pippin bardzo szybko to dostrzegają, i zaczynają wykorzystywać tę wiedzę do przygotowania sobie ucieczki.

Po wydostaniu się z łap Uruk-hai, dwóch hobbitów ucieka do lasu Fangorn, o którym krążą opowieści, że jest nawiedzony. – Ten las żyje – mówi Monaghan. – Wyczuwa się w nim jakiegoś starożytnego ducha. Chroni go od tak wielu lat. Las ma także swoją tajemnicę.

Legenda mówi, że w Fangornie zamieszkują olbrzymie, starożytne drzewa, które potrafią chodzić i mówić. Hobbici dowiadują się, że legenda mówi prawdę, kiedy zaprzyjaźnia się z nimi Drzewiec, najstarszy spośród entów. Jest on jednym ze stworów, stworzonych przez artystów grafiki komputerowej z firmy WETA Digital. Drzewiec mówi głosem filmowego Gimliego, Johna Rhysa-Daviesa.

- Sposób, w jaki spotkanie z Drzewcem wpływa na Merry’ego i Pippina, a także wpływ, jaki na enta wywierają hobbici, jest niezwykle interesujący – mówi Rhys-Davies. – Nie wydaje mi się, by Drzewiec dokonał czegoś wielkiego bez spotkania z hobbitami. Potrzebował tego bodźca. Nie sądzę także, by Merry i Pippin dorośli do postrzegania świata w szerszej perspektywie bez spotkania z Drzewcem, który powiedział do nich – „W tej chwili światem rządzi zło. Ale kiedyś dobro powróci i obejmie władzę”. A właśnie czegoś takiego chcieli posłuchać hobbici.

Języki Śródziemia

Andre Jack i Roisin Carty uczyli członków głównej obsady języka elfów, jednego z czternastu języków wymyślonych przez Tolkiena. Ożywienie języka, który dotychczas istniał jedynie w wyobraźni czytelników, okazało się prawdziwym wyzwaniem zarówno dla konsultantów, jak i dla aktorów.

Jack i Carty pracowali z aktorami, by ci mogli zmieniać swe kwestie zgodnie z wymogami zmieniających się niekiedy potrzeb reżysera.

Znawcy Tolkiena, David Salo i Bill Welded, dbali o właściwą wymowę słów i o wykorzystanie ich we właściwym kontekście, to także oni, posługując się swą znajomością tego języka i korzystając z istniejących źródłosłowów, wymyślali konieczne nowe słowa.

Król Theoden i bitwa w Helmowym Jarze

Dziesięciotysięczna armia Uruk-hai najeżdża krainę Rohanu, a zaklęcie rzucone na Króla Theodena rozwiewa się, gdy Gandalf odkrywa zdradę Smoczego Języka. Król prowadzi swój lud do Helmowego Jaru. – Helmowy Jar to wielka kamienna forteca, wznosząca się nad wąską, skalistą doliną – mówi reżyser Jackson. – To nie jest zamek o znaczeniu strategicznym. Właściwie to miejsce ucieczki. Tam Rohańczycy szukają schronienia w czasach zagrożenia. W tym jednak przypadku Uruk-hai, pod wodzą Sarumana, chcą zabić każdego mężczyznę, każdą kobietę i dziecko w Rohanie, dlatego przeciwko fortecy wyrusza tak wielka armia.

Theoden pokazuje fortecę Aragornowi. – Doskonale wie, że przy tej liczbie wojowników, jaką dysponuje, nie sposób jest jej obronić – mówi Bernard Hill, który w filmie "Dwie Wieże" gra rolę Króla Theodena. – Ale to właśnie tam udaje się lud królestwa w czasach zagrożenia. Nikt nigdy nie przełamał jeszcze murów właściwej twierdzy, noszącej nazwę Rogaty Gród. Kiedy jednak słyszy, że staje przeciwko niemu 10000 Uruk-hai, nie potrafi sobie tego nawet wyobrazić. Nikt tego nie potrafi, oprócz Aragorna, który widział już ich i walczył z nimi, poznał też już ich nadzwyczajną siłę.

Jeśli przeżyją walkę, na Aragornie spocznie brzemię zjednoczenia dwóch królestw ludzi, Rohanu i Gondoru, przeciwko sojuszowi sił zła, który może zniszczyć i zniewolić Śródziemie. – To chwila, w której Aragorn musi zdecydować się, czy naprawdę chce przyjąć na siebie ciężar swego przeznaczenia, czy chce być królem ludzi – mówi Jackson. – Nadszedł czas, ludzie potrzebują władcy.

- Na Aragornie ciąży odpowiedzialność większa, niż na kimkolwiek z Drużyny – mówi Viggo Mortensen, ponownie wcielający się w rolę Aragorna. – Wie, że musi nie tylko dotrzymać słowa danego Boromirowi, musi także spełnić oczekiwania Arweny i Elronda, który jest dla niego niczym ojciec; co najważniejsze, wie, że to jego powołanie.

Choć Aragorn wie, że być może nie sprosta zadaniu, tak jak i pozostali członkowie Drużyny, jest zdecydowany stawić czoła swojemu przeznaczeniu. – Wszyscy chcą, by wypełnił się cel, jaki przyświecał stworzeniu Drużyny – mówi Mortensen. – Tak naprawdę nie ma tam bohaterów. To grupa ludzi, każdy z nich ma jakieś wątpliwości, obawy, które musi przezwyciężyć. Sam i Frodo mogą nie dotrzeć do Góry Przeznaczenia. Gandalf może nie sprostać swojemu zadaniu. Merry i Pippin mogą nie przeżyć opresji, w jakiej się znajdują. Wszyscy w jakiś sposób poświęcają się dla dobra Drużyny.

Pozostała część filmu mówi o heroicznych wysiłkach Aragorna, pomagającego Rohańczykom obronić się przed złą armią Sarumana. O tym jak, Frodo i Sam muszą radzić sobie z Gollumem, szpiegami Mrocznego Władcy Saurona i niespodziewaną niewolą u ludzi, strażników z Gondoru. Ich przywódca, Faramir (David Wenham), ma ścisłe rozkazy odprowadzenia Powiernika Pierścienia do Gondoru, gdzie jego ojciec ma nadzieję przechwycić Pierścień i użyć go w obronie swego ludu. Frodo musi jakoś przekonać Faramira, że wykorzystanie Pierścienia obróci się przeciwko Gondorowi i zapewni zwycięstwo Saurona.

Drużyna nie tylko musi pokonać zło, czające się dookoła niej, musi także poradzić sobie z wewnętrznymi sporami i ze złym wpływem samego Jedynego Pierścienia. Przyszłość całego świata wiąże się z losami towarzyszy Powiernika Pierścienia.

Ludzie Rohanu

W "Dwóch Wieżach" widz zobaczy królestwo Rohanu, zamieszkane przez ludzi. Rohirrimowie to rasa prostych ludzi, w których kulturze olbrzymią rolę odgrywa koń. Peter Jackson opisuje ich w następujący sposób: - Są bardzo podobni do Wikingów. – Wojownicy Rohanu to doskonale wyszkoleni jeźdźcy, którzy bez przerwy patrolują tereny swego północnego sojusznika, królestwa Gondoru.

Z przepięknie położonej, otoczonej górami stolicy Edoras, ludem Rohanu rządzi król Theoden (Bernard Hill). Eowina (Miranda Otto), jej brat Eomer (Karl Urban) i ich kuzyn Theodred należą do tej samej kultury, to Rohirrimowie z krwi i kości. Choć ludzie mieszkający w Rohanie potrafią doskonale walczyć z końskiego grzbietu, a ich odwaga jest legendarna, są ludem miłującym pokój.

Makiety i bitwa w Helmowym Jarze

Jedna z największych scen akcji w całej trylogii "Władca Pierścieni" ma miejsce w Helmowym Jarze. Najazd Uruk-hai, odparty przez członków Drużyny i lud Rohanu, filmowała druga ekipa zdjęciowa przez 14 tygodni wyczerpującej, nocnej pracy. Plan mieścił się na obrzeżach Wellington. W dekoracjach Helmowego Jaru wykorzystano naturalną skalistą ścianę.

Kiedy konieczne rozmiary planów oznaczały, że nie można było skorzystać z prawdziwych lokacji, do pracy przystępował zespół pracowników firmy WETA Workshop. Wybudowali oni 68 niezwykle szczegółowych i precyzyjnych makiet. Barad-dûr wybudowano w skali 1/166. Posługiwano się również modelami tak małymi, jak wybudowana w skali 1/3000 sala w Orthanku. Kręcenie ujęć na makietach miało miejsce w olbrzymich pracowniach firmy.

W siedzibie WETA Workshop wybudowano także makietę Helmowego Jaru w skali ¼, wykorzystaną do kręcenia ujęć, w których forteca widoczna jest z daleka. Prace nad tą makietą trwały cztery miesiące. WETA Workshop wybudowała także inne modele, tym razem w skali 1/35. Były one niezwykle szczegółowe i bardzo starannie wykonane. – Wydaje mi się, że w tym filmie wykorzystujemy modele na niespotykaną wcześniej skalę – mówi Barrie Osborne. – Obecnie większość twórców polega na efektach cyfrowych, mało kto bawi się jeszcze w budowanie makiet. Mimo to, sama ich liczba, wykorzystana we Władcy Pierścieni, sprawia duże wrażenie.

Alex Funke, kierownik ekipy zdjęciowej pracującej na miniaturowych planach, jest laureatem Oskara za efekty specjalne w filmie Pamięć absolutna, efekty jego pracy widoczne są także w filmach Żołnierze Kosmosu i Otchłań. – Śródziemie jest tak wielkie, że każda forteca sięga nieba, a każda kopalnia nie ma dna – mówi Funke. – Wybudowanie planów o takich rozmiarach nie było, oczywiście, możliwe. Nie istnieje studio, które by je pomieściło. Peter wielokrotnie wolał wykorzystywać modele niż efekty cyfrowe, ponieważ istnieje wiele materiałów, rodzajów powierzchni i po prostu miejsc, które bardzo ciężko jest wiarygodnie odtworzyć za pomocą komputera.

Miniaturowe kamery kręcą znacznie wolniej od tych standardowych. Kamery, z jakich korzystano podczas realizacji filmu, nazywają się Mitchells, zostały opracowane do wykonywana zdjęć lotniczych w trakcie Drugiej Wojny Światowej. Umieszczono je na końcu ruchomych wysięgników, by można było przemieszczać je w ciasnych korytarzach makiet. Aktorzy dodawani byli na samym końcu.

Skonstruowano specjalną uprząż do kręcenia zdjęć w technologii motion control, użytkownicy nadali jej nawet nazwę „Frankenstein Dwa”. Kierownik ekipy do spraw specjalnych efektów zdjęciowych wykorzystywał ją podczas kręcenia ujęć w ciasnych wnętrzach makiet. Czasami wykorzystywano plastikowe żołnierzyki, które – postawione na makiecie – służyły do właściwego ustawienia kąta kamery, co ma niezwykle istotne znaczenie w procesie obróbki cyfrowej obrazu i dodawania efektów specjalnych. – Cała rzecz nie polega na efektach – mów i Funke. – W tym wszystkim chodzi o przekazanie pięknej, poruszającej historii. Jeśli na ekranie widać efekty, to znaczy że kiepsko się spisaliśmy. Cała sprawa polega na tym, by zrobić swoje tak, żeby publiczność nie odrywała się od fabuły, by całkowicie pochłonął ją film.

Po nakręceniu zdjęć trickowych i ujęć z udziałem aktorów, pozostaje jeszcze połączenie ze sobą tych elementów. – Kluczowym komponentem bitwy w Helmowym Jarze jest oprogramowanie Massive - mówi Joe Letteri. – Wszyscy Uruk-hai w tej sekwencji, jak również część żołnierzy Rohanu i elfów, to agenci programu. Wykorzystaliśmy także niektóre ujęcia sfilmowane w całości na żywo, a także takie, w których wykorzystujemy modele. Poprawiliśmy je nieco dzięki efektom komputerowym i wykorzystaniu szklanych zastawek. Inne ujęcia łączą zdjęcia aktorów, kręcone w technice „blue screen”, do których dodano obraz powstały w wyniku działania programu Massive. Wszystkie te zdjęcia współgrają ze sobą, zazwyczaj w konkretnym ujęciu na ekranie widoczne są kombinacje wszystkich tych elementów.

Sala w Orthanku, siedziba Sarumana (Christopher Lee), została wybudowana w naturalnej wielkości, głównie ze styropianu. Do przystrojenia tej czarnej komnaty dekorator Nick Weir wykorzystał kości przedstawicieli miejscowej fauny, pożyczył też eksponaty z lokalnych muzeów, by dzięki nim stworzyć groteskowe embriony Uruk-hai, zakonserwowane w słojach. Mówi grafik Alan Lee – Orthank idealnie nadaje się do urządzenia w nim piknikowego przyjęcia.

Nagrody i wyniki finansowe "Drużyny Pierścienia"

NAGRODY I WYNIKI FINANSOWE: DRUŻYNA PIERŚCIENIA NA ŚWIECIE

Epicki film przygodowy wytwórni New Line Cinema Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia, został bardzo przychylnie przyjęty przez widzów na całym świecie, zarówno zagorzałych fanów twórczości Tolkiena, jak i przez osoby nie znające twórczości autora Hobbita. Film został uhonorowany licznymi nagrodami i wyróżnieniami.

Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia był nominowany do 13 Oskarów, jedynie dwa filmy w historii tej nagrody otrzymały większą liczbę nominacji. Podczas gali rozdania Oskarów, jaka odbyła się w marcu roku 2002, film zdobył cztery statuetki (*):

Najlepszy Film Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia

Reżyseria Peter Jackson

Najlepsza drugoplanowa rola męska Ian McKellen, Gandalf

Scenariusz adaptowany Autorami scenariusza są: Fran Walsh, Philippy Boyens, Peter Jackson

*Zdjęcia Andrew Lesnie

Kierownictwo artystyczne Grant Major (Kierownik artystyczny), Dan Hennah (Dekoracje planów)

Projekty kostiumów Ngila Dickson i Richard Taylor

Montaż John Gilbert

*Charakteryzacja Peter Owen i Richard Taylor

*Muzyka Howard Shore

Muzyka (piosenka z filmu) "May It Be"

Muzyka i słowa Enya, Nicky Ryan i Roma Ryan

Dźwięk Christopher Boyes, Michael Semanick, Gethin Creagh i Hammond Peek

*Efekty wizualne Jim Rygiel, Randall William Cook, Richard Taylor i Mark Stetson

Nagrody Amerykańskiego Instytutu Filmowego

Film roku Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia

Komputerowy grafik roku Jim Rygiel

Kierownik produkcji roku Grant Major

Film nominowano do 13 nagród Brytyjskiej Akademii Filmowo-Telewizyjnej (BAFTA), zdobył pięć nagród (*):

*Najlepszy film według widzów Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia

*Najlepszy film Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia

*Najlepsze efekty wizualne: Jim Rygiel, Richard Taylor, Alex Funke, Randall William Cook, Mark Stetson

*Najlepsza charakteryzacja/fryzury: Peter Owen, Peter King, Richard Taylor

*Nagroda im. Davida Leana dla reżysera.....................Peter Jackson

Nagroda im. Anthony’ego Asquitha za muzykę.......... Howard Shore

Najlepsze zdjęcia: Andrew Lesnie

Najlepsze projekty kostiumów: Ngila Dickson

Najlepszy montaż: John Gilbert

Najlepszy aktor pierwszoplanowy: Ian McKellen

Najlepsze kierownictwo produkcji: Grant Major

Najlepszy scenariusz adaptowany: Frances Walsh, Philippa Boyens, Peter Jackson

Najlepszy dźwięk: David Farmer, Hammond Peek, Christopher Boyes, Gethin Creagh, Michael Semanick, Ethan Van der Ryn, Mike Hopkins

Dodatkowo, Peter Jackson był nominowany do nagrody Gildii Reżyserów Amerykańskich, a Ian McKellen otrzymał nagrodę dla najlepszego aktora drugoplanowego, przyznaną mu przez Gildię Aktorów Amerykańskich. Film nagrodzono także wyróżnieniami National Board of Review, ASCAP, Broadcast Film Critics Association, nagrodami stowarzyszeń krytyków z Chicago, Florydy, Las Vegas, Kansas City, Los Angeles, nagrodą Motion Picture Sound Editors, zdobył także nominację do nagrody filmowej MTV, nominowano go także do czterech Złotych Globów.

Album ze ścieżką dźwiękową do filmu wytwórni New Line Ciemna Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia zdobył miano międzynarodowej płyty platynowej, sprzedano ponad milion egzemplarzy tej płyty. W USA płyta zdobyła tytuł złotej, sprzedano ponad 500000 jej kopii. Płyta z muzyką, skomponowaną i zaaranżowaną przez Howarda Shore'a, który dyrygował także orkiestrą, zawierająca ponadto dwie piosenki wykonywane przez multiplatynową artystkę Enyę, zdobyła wyróżnienie Amerykańskiego Instytutu Filmowego, muzykę nominowano także do nagród Akademii i Złotego Globu w kategoriach najlepszej piosenki i najlepszej muzyki filmowej.

Płyta DVD, której sprzedaż rozpoczęto w sierpniu 2002 roku, pobiła rekordy popularności. W trakcie pierwszego dnia sprzedaży, jedynie w Wielkiej Brytanii sprzedano ponad 1270000 egzemplarzy płyty z filmem Władca Pierścieni.

O filmie

Miliony ludzi na całym świecie uważają, że trylogia autorstwa J.R.R. Tolkiena jest najwspanialszą opowieścią, jaka kiedykolwiek powstała. Władca Pierścieni opowiada o epickiej walce o otoczony złowróżbną sławą Jedyny Pierścień. Jeśli powróci do swego stwórcy, Mrocznego Lorda Saurona, obdarzy go mocą, która pozwoli mu zniewolić cały świat.

New Line Cinema przedstawia film Władca Pierścieni: Dwie Wieże, środkową część trylogii filmowej Petera Jacksona, opowiadającej o walce dobra ze złem, toczonej w czasach pełnych obawy w Śródziemiu. Film wchodzi na ekrany kin amerykańskich 18 grudnia 2002 roku. Trylogia to przedsięwzięcie filmowe, jakiego jeszcze nie było - trzy filmy realizowane jednocześnie przez półtora roku. Pierwszy film z cyklu - Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia, wszedł na ekrany 19 grudnia 2001 roku, zyskał uznanie krytyków i publiczności i do tej pory zarobił ponad 860 milionów dolarów na całym świecie. Dzieło Petera Jacksona nominowano do 13 nagród Akademii, co było rekordem roku 2001. Drużyna Pierścienia zdobyła cztery Oskary, w tym nagrodę za najlepsze efekty wizualne, przyznaną w uznaniu przełomowych, zapierających dech w piersiach technik specjalnych, wykorzystanych przez reżysera i podległy mu zespół do przedstawienia bogatego uniwersum Tolkiena.

Koniec części pierwszej, śmierć Boromira (Sean Bean) i upadek Gandalfa w otchłanie Khazad-dûm, przyniósł nam rozpad Drużyny Pierścienia. Bohaterowie, choć podzieleni na trzy grupy, mimo wszystko są zdecydowani wykonać powierzone im zadanie.

Zagubieni pośród wzgórz Emyn Muil Frodo (Elijah Wood) i Sam (Sean Astin) zauważają, że śledzi ich tajemniczy Gollum (Andy Serkis). Stwór, spaczony przez Pierścień, obiecuje poprowadzić hobbitów do Czarnych Wrót Mordoru, jeśli tylko puszczą go wolno. Sam nie ufa nowemu towarzyszowi podróży, lecz Frodowi żal jest Golluma, który niegdyś - podobnie jak on teraz - był Powiernikiem Pierścienia.

Tymczasem Aragorn (Viggo Mortensen), elfi łucznik Legolas (Orlando Bloom) i krasnolud Gimli (John-Rhys Davies) docierają do oblężonego królestwa Rohanu, którego wielki ongiś król, Theoden, stał się ofiarą zaklęcia złego czarownika Sarumana, któremu pomogły starania jego szpiega, złego Smoczego Języka (Brad Dourif). Eowina (Miranda Otto), siostrzenica Króla, rozpoznaje w wojowniku Aragornie wielkiego przywódcę. Choć Aragorna pociąga coś w młodej księżniczce, nie zapomina o swej miłości do Arweny (Liv Tyler) i obietnicy, jaką sobie złożyli.

Gandalf (Ian McKellen), po stoczeniu śmiertelnej walki z Balrogiem, powraca do żywych jako Gandalf Biały, przypomina Aragornowi o czekającym go przeznaczeniu, jakim jest zjednoczenie ludu Rohanu z ostatnim bastionem ludzkiego oporu, królestwem Gondoru.

W tym samym czasie hobbitom, Merry'emu (Dominic Monaghan) i Pippinowi (Billy Boyd), schwytanym wcześniej przez orki, udało się uciec z niewoli Uruk-hai. Uciekają w głąb tajemniczego lasu Fangorn, gdzie wśród wiekowych drzew napotykają niespodziewanego sojusznika - Drzewca, wiekowego pasterza drzew, przypominającego z wyglądu swoich podopiecznych. Jego las zdziesiątkowały hordy sługusów Sarumana.

Podczas swych podróży członkowie Drużyny będą stawiali czoła nieprzeliczonym armiom, będą przezwyciężali liczne niebezpieczeństwa. Będą także świadkami cudów starożytnego świata i wielkiej potęgi ludów napotkanych podczas wędrówki. Wspólnie przeciwstawią się potężnym siłom wroga, rozciągającym się pomiędzy Dwiema Wieżami - Orthankiem w Isengardzie, gdzie czarownik Saruman wyhodował śmiertelnie groźną armię 10000 wojowników, a fortecą Saurona w Barad-dûr, głęboko w mrocznej krainie Mordor.

W filmie Dwie Wieże pojawią się nowi uczestnicy opowieści, są to…

- Gollum. Widzieliśmy go w pierwszym filmie, skradającego się chyłkiem za Drużyną. Tym razem ta tajemnicza postać wychodzi z ukrycia, by odegrać kluczową rolę podczas zniszczenia Jedynego Pierścienia.

- Ludzie Rohanu - wśród nich piękna Eowina (Miranda Otto), jej brat Eomer (Karl Urban) i ich król, Theoden (Bernard Hill), którego spowija zaklęcie rzucone przez Sarumana.

- Smoczy Język (Brad Dourif), doradca Theodena, a jednocześnie szpieg Sarumana w królestwie Rohanu.

- Człowiek Faramir (David Wenham), brat zabitego Gondorczyka Boromira (Sean Bean).

- Ent, Drzewiec, wiekowy pasterz drzew, najstarsza żywa istota w całym Śródziemiu.

W filmie Władca Pierścieni: Dwie Wieże występują (w kolejności alfabetycznej) Sean Astin, Cate Blanchett, Orlando Bloom, Billy Boyd, Brad Dourif, Bernard Hill, Christopher Lee, Ian McKellen, Dominic Monaghan, Viggo Mortensen, Miranda Otto, John Rhys-Davies, Andy Serkis, Liv Tyler, Hugo Weaving, Karl Urban, David Wenham i Elijah Wood.

Firma New Line Cinema przedstawia dzieło Wingnut Films Production, film Władca Pierścieni: Dwie Wieże, w reżyserii Petera Jacksona. Autorami scenariusza, opartego na klasycznej trylogii J. R. R. Tolkiena są Fran Walsh, Philippa Boyens, Stephen Sinclair i Peter Jackson. Producentami filmu są Barrie M. Osborne, Peter Jackson i Fran Walsh. Producentami wykonawczymi są Robert Shaye i Michael Lenne, a także Mark Ordesky. Autorem zdjęć jest Andrew Lesnie. Kierownictwo produkcji Grant Major. Montaż Mike Horton i Jabez Ollsen. Współproducentami filmu są Rick Porras i Jamie Selkirk.

Castingi przeprowadzili John Hubbard i Amy MacLean (w Wielkiej Brytanii), Victoria Burrows (w USA), Liz Mullane (w Nowej Zelandii), a także Ann Robinson (w Australii). Autorami kostiumów są Ngila Dickson i Richard Taylor. Muzykę skomponował, rozpisał na orkiestrę i dyrygował jej wykonaniem Howard Shore. Specjalne efekty charakteryzatorskie, potwory, zbroje i miniatury są autorstwa Richarda Taylora. Kierownikiem zespołu do spraw wizualnych efektów specjalnych jest Jim Rygiel. Dystrybucją filmu na całym świecie zajmuje się New Line Cinema. www.lordoftherings.net

Film Władca Pierścieni: Dwie Wieże jest w wybranych krajach dystrybuowany przez firmę Warner Bros. Pictures, część koncernu AOL Time Warner Company.

Od makiet do programu Massive: Weta Workshop i Weta Digital

Nagroda Akademii za specjalne efekty wizualne, jaką otrzymał zespół pracujący nad filmem Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia zdopingował pracujących w nim ludzi i był dla nich zachętą do podniesienia poprzeczki przy pracach nad kolejnym filmem. Wzrastające wymagania Jacksona, związane z jego wizją cyfrowych postaci i z filmowaniem dużych bitew szły w parze z większą znajomością świata Tolkiena i z nieustającym rozwojem oprogramowania, napisanego w firmie WETA Digital.

Ponieważ w filmie występują istoty takie jak Drzewiec, czy Gollum, w "Dwóch Wieżach" występuje 800 ujęć z cyfrowymi efektami specjalnymi, podczas gdy w "Drużynie Pierścienia" było ich 560.

Kierownik zespołu zajmującego się efektami wizualnymi, Jim Rygiel, mówi, że w przypadku filmowej trylogii "Władca Pierścieni", nie istnieje w zasadzie coś, co określa się mianem procesu postprodukcyjnego. – Efekty specjalne nie są tu traktowane jako postprodukcja – mówi. – To część samego procesu filmowego, to bardzo ciekawe podejście do tego tematu. Bez przerwy wymieniamy uwagi z innymi zespołami.

Żeby stworzyć istoty, które zaludniają Śródziemie i – w wielu wypadkach - biorą udział w potężnych bitwach w filmie "Dwie Wieże", WETA Workshop wykonała najpierw miniatury każdego stwora, które wykorzystano do stworzenia ich cyfrowych wersji. Urządzenie, które zeskanowało modele do postaci cyfrowej, powstało w Nowej Zelandii, początkowo wykorzystywano je w przemyśle mięsnym do wymiarowania tusz ubitych zwierząt.

Kiedy skanowano wymiary i proporcje, które później graficy komputerowi wykorzystywali do porównań, inny zespół zajmował się stworzeniem „katalogu ruchów” tych istot, posługując się do tego techniką motion capture. Mieli dostarczyć bibliotekę ruchów i ciosów dla istot, których opracowaniem zajmowali się graficy. - Każda z tych istot dysponuje pewną bazą wojskowych ruchów, ma swój własny repertuar wojskowych zachowań. Wszystkie te elementy są powiązane ze sobą, bardzo płynnie animowane. Widz dostrzega jedynie pełne determinacji działania cyfrowych postaci, które są tak bardzo podobne do zachowań prawdziwych aktorów, że w zasadzie nie ma możliwości dostrzeżenia jakichkolwiek różnic - mówi Taylor.

Rewolucyjne oprogramowanie Massive, napisane przez pracownika WETA Digital, Stephena Regelousa, animowało zapierający dech w piersiach prolog z "Drużyny Pierścienia". Regelous napisał program i cały czas go rozwija, szczególny nacisk kładąc na sztuczną inteligencję. – Moim zamiarem było napisanie programu kładącego nacisk na sztuczną inteligencję animowanych postaci, a nie – tak jak to zazwyczaj się robi w tego rodzaju oprogramowaniu – na zachowanie tłumu – wyjaśnia. - Massive tworzy tzw. „agentów”, dysponujących losowo określonymi charakterystykami, a także możliwością podejmowania samodzielnych decyzji pośród tłumu. Agenci, stworzeni przez program, reagują w naturalny sposób na otaczające je środowisko. Bardzo ważne jest, by dysponowali oni tymi samymi zmysłami, jakich używają ludzie. Te cyfrowe twory widzą, słyszą, przy zderzeniu z innym agentem czują uderzenie. Dostrzegają to, co ich otacza. Każdy agent ma także własne cechy osobowości, takie jak odwaga, tchórzostwo, ostrożność, itp. – Mamy też parametry określające jak bardzo są brudni, jak są wysocy, jak bardzo zmęczeni – każdy agent może być na swój sposób unikatowy i zachowywać się odmiennie od pozostałych – mówi Regelous. Jackson nie widzi w agentach stworzonych przez Massive animowanych postaci. – Po prostu, gromadzą się w armie, my naciskamy guzik, a one walczą już same – mówi reżyser. – Same podejmują decyzje, jak mają walczyć.

- Każda z tych postaci dysponuje własną sztuczną inteligencją – wyjaśnia dyrektor techniczny oprogramowania Massive Geoff Tobin. – Część tej inteligencji zajmuje się wyborem działania, opierając się na danych środowiskowych, inna część dostarcza zebrane dane o otoczeniu, terenie, pobliskich nieprzyjaciołach i sojusznikach. – Można w zasadzie powiedzieć – żartuje Tobin - że nie różnią się od statystów. - Część scen w Helmowym Jarze jest niewiarygodna – to potężna bitwa epickich rozmiarów, w której jednocześnie biorą udział dziesiątki tysięcy żołnierzy, ścierających się w gigantycznym kłębowisku ciał, pełnych złości i śmierci. A wszystko to powstało w pamięci komputera – dodaje Taylor.

Końcowym etapem opracowywania sceny, w której wykorzystuje się oprogramowanie Massive, jest rendering obrazu, wykonywany przez inne urządzenie, wynalezione w Nowej Zelandii, noszące nazwę Grunt. Kierownik Massive, John Alitt, stworzył Grunta, by móc obrabiać obrazy komputerowe szybciej, niż pozwalają na to pakiety oprogramowania komercyjnego. –Symulacja Massive dostarcza nam danych na temat ruchów każdego agenta, które tak naprawdę są tylko zapisem ustawień kątów, pod jakimi znajdują się kończyny ich cyfrowego szkieletu– wyjaśnia Alitt. – Grunt łączy ze sobą te dane i pliki określające wygląd agenta, decyduje o tym, jaki będzie miał pancerz, w co będzie ubrany i uzbrojony, określa możliwe cienie, po czym renderuje na tej podstawie gotowy obraz.

Podobny proces – od miniatury do cyfrowej postaci – wykorzystano przy tworzeniu dwóch nowych istot z bestiariusza Śródziemia, wargów i olifantów, a także dwóch postaci, odgrywających ważne role w trakcie wyprawy, mającej na celu zniszczenie Jedynego Pierścienia …

Olifanty

Potężne, przypominające słonie bestie, wykorzystywane w czasie walki przez Easterlingów. Na swym grzbietach noszą wieżyczki strzeleckie, a sam ich widok przeraża konie. Strażnicy nazywają je także Mumakilami. Mają skłonność do wpadania w szał, a zabić można je jedynie celnym strzałem w oko.

Pieśni Śródziemia: Dźwięki i muzyka

Christopher Boyes, Michael Semanick, Gethin Creagh i Hammond Peek otrzymali nominacje do Oskara za dźwięk w filmie Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia. Efekty dźwiękowe w "Dwóch Wieżach" okazały się dla nich wyzwaniem równie dużym, film jest bowiem pełen nowych miejsc, postaci i akcji.

- Traktowaliśmy świat filmu jako wymyślony, ale taki, jaki mógłby istnieć realnie – mówi kierownik ekipy dźwiękowej Ethan Van Der Ryn. – Podchodziliśmy do tego tak, jakby film opowiadał o rzeczywistych wydarzeniach z zamierzchłej historii, a my jedynie odkrywaliśmy je przed widzem.

W książkach Tolkiena pojawia się bardzo wiele dokładnych określeń dźwięków, również scenarzyści dokładnie opisywali odgłosy, jakie chcieli uzyskać w danej scenie. Dopiero potem do pracy przystępowali inżynierowie dźwięku. Podobnie jak wszystkie inne zespoły, także dźwiękowcy mogli wykorzystywać w swej pracy pełnometrażową wersję animowaną, złożoną z ujęć storyboardów i szkiców.

Ekipa dźwiękowa przemierzyła całą Nową Zelandię w poszukiwaniu odgłosów, które oddawałyby unikatowy charakter krajobrazu Śródziemia. Jackson i dźwiękowcy poprosili nawet o pomoc tłum 25000 fanów krykieta, zebranych na Wellington Stadium, by pomogli oddać odgłosy epickiej bitwy w Helmowym Jarze. Jackson, wykorzystując osiem mikrofonów, kierował tłumem, chcąc uzyskać odgłosy potężnej armii – od śpiewów bojowych, poprzez tupot nóg, uderzenia w piersi (słychać to w trakcie bitwy) do szeptów (które wykorzystano w ujęciach z lasem Fangorn).

W trakcie udźwiękowiania sekwencji walk, dźwięki musiały zostać podzielone na podgrupy, takie jak uderzenia mieczy, świsty kling, trafienia w ciała lub tarcze. Podczas prac nad tymi ujęciami do zespołu dołączył reżyser, by w pokoju montażowym eksperymentować z lokalizacją dźwięku w trójwymiarowej scenie dźwiękowej.

Odgłosy, jakie w filmie wydają nowe istoty, zostały oparte na naturalnych odgłosach natury – Warg wydaje z siebie dźwięki oparte na wilku – mówi Van Der Ryn. – Zaczęliśmy od nagrania odgłosów wilka, po czym zmieszaliśmy je z chrząkaniami, rykami i odgłosami walk innych zwierząt.

W scenach dziejących się w lesie Fangorn konieczne było, by widzowie wiedzieli, że las ten żyje – ekipa dźwiękowa nagrała rozmaite odgłosy leśne, od wiatru wiejącego w konarach drzew, poprzez szelest zwierząt przedzierających się przez gęstwinę, do świergotu ptaków. Wykorzystano także szepty nagrane na stadionie.

Kompozytor Howard Shore zdobył Oskara za muzykę do filmu "Drużyna Pierścienia". Także i tym razem muzyka jest jedynym elementem całości, jaki powstał poza Nową Zelandią. Kompozytor ponownie współpracował z Orkiestrą Filharmonii Londyńskiej, w Londynie też skomponowano muzykę. Jackson podróżował pomiędzy Anglią i Nową Zelandią, by konsultować się z kompozytorem.

Połączenie rzeczywistości i wyobraźni: Projektowanie Dwóch Wież

Od najwcześniejszych szkiców przedprodukcyjnych, aż do końcowych prac przy montażu, Peter Jackson i jego zespół byli zdecydowani przedstawić świat Tolkiena najbardziej realistycznie, jak pozwalały na to warunki panujące w czasie produkcji filmowej trylogii.

Na samym początku procesu produkcyjnego Jackson zaprosił do pomocy znanego artystę, Alana Lee, autora wspaniałych ilustracji Śródziemia, wykorzystanych w nagrodzonym jubileuszowym wydaniu książki, które ukazało się nakładem wydawnictwa Harper Collins. Ilustrator pracował z kierownikiem produkcji, Grantem Majorem, wspólnie mieli za zadanie tchnąć życie w świat znany z książki. Od samego początku w zespole projektowym pracował także John Howe, kolejny znany ilustrator Tolkiena.

Dzieła Lee i Howe’a leżały u podstaw projektów i wywarły olbrzymi wpływ na wygląd Śródziemia w trylogii Jacksona. – Śródziemie musiało być bardzo rzeczywistym miejscem – mówi Lee. – Na pewno nie jest to coś z fantasy. Ta kraina powinna mieć bardzo rzeczywisty wygląd, pracując starałem się osiągnąć właśnie taki efekt, ilustrując książki zależało mi zwłaszcza na bardzo realistycznym oddaniu krajobrazów.

Lee pozostawał z ekipą przez cały okres produkcji, udzielając rad i od czasu do czasu chwytając za pędzel, by osobiście nadać ostateczny kształt jakimś detalom.

Nominowany do nagrody Akademii kierownik produkcji Major nadzorował budowę naturalnych wielkości planów przedstawiających Edoras, stolicę Rohanu mieszczącą się na szczycie wzgórza, a otoczoną przez rozległą równinę, z której widać oddalone rozległe łańcuchy gór. Najważniejszym priorytetem była dbałość o szczegóły i realizm. Obejmowało to wszystko – od insygniów jeźdźców z Rohanu, do ułożenia konarów żywych drzew z lasu Fangorn.

Nad projektowaniem i budową istot, miniatur, zbroi i nad tworzeniem specjalnych efektów protetycznych czuwała dwójka dawnych współpracowników Petera Jacksona, pracująca z nim jeszcze od czasów filmów Meet the Feebles i Niebiańskie istoty. Mowa o dwukrotnym zdobywcy Oskara Richardzie Taylorze i o Tanii Rodger. Ponieważ we wszystkich trzech filmach widać olbrzymie zamki, fortece górujące nad okolicą, opisywane są całe cywilizacje, przed rozpoczęciem produkcji wszystkie trzy filmy zostały rozrysowane na storyboardach. Ich autorem był grafik Christian Rivers. Ilustracje Lee i Howe’a, a także storyboardy, zostały następnie połączone w animowaną prewizualizację "Dwóch Wież", która była wskazówką dla wszystkich działów i zespołów biorących udział w produkcji – od ludzi budujących plany, poprzez ekipę zdjęciową, aż do specjalistów z WETA Limited.

Jeszcze przed wykonaniem choćby jednego zdjęcia, WETA wybudowała miniaturowe główne budowle i krajobrazy Śródziemia, które Jackson, posługujący się miniaturową kamerką wielkości szminki do ust, wykorzystał do zwizualizowania poszczególnych ujęć, które kręcono później z udziałem aktorów na prawdziwych planach. Kiedy rozpoczęto zdjęcia, wszyscy doskonale widzieli jakie efekty trzeba osiągnąć i do czego zmierza reżyser.

W liczących ponad 20000 metrów kwadratowych powierzchni warsztatach firmy WETA, zespół kierowany przez Taylora wykonał ponad 48000 przedmiotów – od sztucznych kończyn, do ręcznie kutych mieczy; 2000 egzemplarzy broni dla kaskaderów; 1600 par hobbickich stóp i 200 ręcznie produkowanych masek orków. Pracownicy WETA byli także odpowiedzialni za zaprojektowanie, wyprodukowanie i operowanie na planie istotami animatronicznymi.

W szczytowym okresie produkcji WETA zatrudniała 148 ludzi, kolejnych 45 techników pracowało na planie, ubierając 500 aktorów w produkty firmy. Ponad 200 aktorów, biorących udział w scenach ze statystami, nosiło na ciele kostiumy całkowicie zmieniające ich wygląd.

Jednym z największych wyzwań, przed jakimi stanęli pracownicy WETA Workshop, było zaprojektowanie i stworzenie funkcjonalnych zbroi, które wyglądałyby tak, jakby widziały już niejedną bitwę, a jednocześnie były wygodne i bezpieczne dla aktorów. - WETA bardzo starała się, by wszystko w Śródziemiu było wykonywane ręcznie – wyjaśnia Taylor. – Ręcznie wykuwaliśmy pancerze z metalowych płyt, dokładnie tak, jak robiono to w średniowieczu. Miecze kuliśmy według średniowiecznych metod, ich rękojeści i jelce były odlewane przy użyciu form wykorzystujących wosk. Gdy tylko mogliśmy, staraliśmy się, żeby proces produkcji poszczególnych przedmiotów był identyczny lub bardzo zbliżony do tego, jaki obowiązywał 500 lat temu.

WETA wybudowała nawet kuźnie, w której na stałe pracowało dwóch płatnerzy, Stu Johnson i Warren Greek. To właśnie oni ręcznie wykuwali pancerze ze stali. Z tych oryginalnych zbroi wykonano formy, które posłużyły do wyprodukowania ponad 48000 oddzielnych sztuk uzbrojenia ochronnego, jakiego używały wszystkie cywilizacje zamieszkujące tolkienowskie Śródziemie, elfy, orki, Uruk-hai, Rohańczycy i Gondorczycy.

Taylor, z pomocą projektów Johna Howe’a, chciał stworzyć zbroję, która nie przypominałaby z wyglądu jakiejkolwiek istniejącej w naszym świecie, a jednocześnie wyglądała bardzo autentycznie. By możliwe było korzystanie z nich na planie, pracownicy WETA zaprojektowali i wykonali specjalną kolczugę z gumy, pomalowanej tak, że wyglądała na metal. Specjalny dział, w którym pracowało na stałe czterech pracowników, wyprodukował także kolczugi, które noszą bohaterowie opowieści. Do wytworzenia ich zbroi wykorzystano ponad 12 milionów drucianych kółeczek.

Ponieważ każda para sztucznych hobbickich stóp wytrzymywała jedynie dwa dni zdjęciowe, wykonano 1600 par, wykorzystywanych później w trakcie całej produkcji filmu. Założenie sztucznych stóp aktorom Elijahowi Woodowi, Seanowi Astinowi, Dominicowi Monaghanowi i Billy’emu Boydowi trwało ponad godzinę. – Były naprawdę tak wygodne, jak najwygodniejsze buty tenisowe – mówi Astin.

Wszystkie miecze, wykute przez WETA Workshop, noszą inskrypcje wykonane w jednym z wymyślonych przez Tolkiena języków.

Ponieważ nigdy wcześniej nie przenoszono świata Tolkiena na ekran, każdy element dekoracji trzeba było stworzyć od podstaw. Jedyny Pierścień zrobił Jens Hansen, znany projektant biżuterii, którego studio mieści się w Nelson na Nowej Zelandii. Choć projektant zmarł przed rozpoczęciem głównych zdjęć, jego dzieło kontynuował syn, Thorkild Hansen.

Projektując kostiumy, nominowana do Oskara Ngila Dickson i kierowany przez nią zespół musieli stworzyć od zera stroje dla Rohirrimów, a także dla złego Smoczego Języka (Brad Dourif), Faramira i jego grupy strażników. – Z punktu widzenia projektanta kostiumów, to prawie odmienny film – mówi Dickson. – Nagle okazało się, że pracujemy nad całkowicie nowym światem i odmiennym wyglądem. Zawsze staramy się, żeby widz już po stroju mógł zorientować się skąd ktoś pochodzi, jaka jest jego rola w Śródziemiu.

Dla Eowiny (Miranda Otto) Dickson zaprojektowała i ręcznie uszyła kilka zmian garderoby, by móc odzwierciedlić zmiany, jakie zachodzą w kulturze jej ludu. –W tej postaci stale widać pewną dwoistość – mówi Dickson. – Eowina jest gwałtowna i troszczy się o swój lud, musi jednak zachowywać się w zgodzie z regułami społecznymi, które nakazują jej nosić kobiece szaty i zachowywać się jak na damę przystało. Dickson z wielką troską zajęła się przygotowaniem garderoby dla czwórki hobbitów, grających główne role. Na ubraniach miało być widać przez jakie niebezpieczeństwa przeszli w trakcie swej podróży poprzez Śródziemie. Frodo nosi głównie beże i brązy, co nadaje mu szlachetny, odpowiedni dla Powiernika Pierścienia wygląd. Sam nosi ubrania w kolorach ziemi, które podkreślają charakter jego postaci.

Ubrania hobbitów zaprojektowano tak, by podkreślały ich niewysokie sylwetki, zrobiono to zmniejszając ich długość, podwyższając talię, naszywając kieszenie wysoko na biodrach. Do tych kostiumów Dickson wykorzystała w pełni naturalne, sztucznie postarzone materiały. Każde z ubrań wykonano w dwóch rozmiarach, by można je było wykorzystać w trakcie zdjęć trickowych z udziałem różnych aktorów, zwłaszcza hobbitów. Ogółem, garderoba przeciętnego aktora liczyła od 30 do 40 kostiumów.

Elfy noszą lejące się, świecące szaty, podobne do tej, którą nosiła Galadriela. Ich stroje wykonane są z delikatnych tkanin, wykorzystują liczne warstwy i skomplikowane hafty.

W filmie "Dwie Wieże" Arwena nosi kilka różnych kostiumów. Każda jej szata jest jedyna w swoim rodzaju, wykonana z jedwabi i aksamitów. – Mam chyba w sobie coś takiego że karzę te biedne dziewczyny, każąc im nosić te ciężkie materiały – żartuje projektantka. – W strojach Arweny widzimy wiele różnych kolorów, głównie stonowane ciemne błękity, fiolety i purpury.

Całości strojów dopełniała biżuteria, którą dostarczyła nowozelandzka firma Jasmine Watson.

Rozmowa o Tolkienie: Peter Jackson przenosi na ekran epicką opowieść

Od czasów wydania pierwszego tomu, co miało miejsce w 1954 roku, trylogia "Władca Pierścieni" autorstwa J.R.R. Tolkiena wywarła olbrzymi wpływ na całe pokolenia czytelników, dla wielu stała się archetypową opowieścią o walce dobra i zła. W ogólnoświatowym głosowaniu książka została uznana za najlepszą powieść stulecia; jest miarą, według której ocenia się współcześnie pisane książki o podobnej tematyce. Dzieło profesora Tolkiena wprowadziło do powszechnej świadomości bohatera, którego trudno zapomnieć – hobbita Froda Bagginsa – zaplątanego w środek gigantycznej, mitycznej wojny w Śródziemiu, świecie pełnym magii i starożytnej wiedzy. Co najważniejsze, książka jest pochwałą przyjaźni, odwagi i mocy, jaka z nich wypływa. Mocy, która może powstrzymać nawet najbardziej niszczycielskie siły ciemności.

Peter Jackson, znany z ukazywania niesamowitych światów snów i koszmarów w filmach takich jak Niebiańskie istoty i Przerażacze, od dawna czuł, że nadszedł w końcu czas, by na ekran kinowy przeniesiono "Władcę Pierścieni". Wiedział jednak także, że zrobienie tego filmu we właściwy sposób może być najbardziej ambitnym przedsięwzięciem w historii całego przemysłu filmowego.

Przez ponad pięć lat, od najwcześniejszych stadiów przygotowywania produkcji, poprzez wprowadzenie na ekrany pierwszego filmu z trylogii, zatytułowanego Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia, aż do wciąż trwających prac nad kolejnymi częściami, Jackson wkładał i wkłada całe swe serce w najdrobniejszy nawet aspekt przedsięwzięcia. – Wydaje mi się, że przynajmniej tyle jesteśmy winni Tolkienowi i milionom fanów jego twórczości na całym świecie – mówi reżyser. – Zasługują na nasze starania.

Jackson, wraz z pozostałymi współautorami scenariusza, którymi są Fran Walsh, Philippa Boyens i – pracujący przy scenariuszu drugiego filmu - Stephen Sinclair chcieli, by w filmie widać było centralny motyw twórczości Tolkiena, walkę dobra ze złem, natury i przemysłu, przyjaźni z siłami zepsucia. – Adaptując książkę do potrzeb filmu, chcieliśmy, by te tematy były wyraźnie widoczne. Choć film nigdy nie może być całkowicie wierny książce, zwłaszcza książce o tak dużej objętości, próbowaliśmy zamieścić w nim rzeczy, które były drogie Tolkienowi kiedy pisał swoją opowieść, chcieliśmy, by leżały też u podstaw naszego filmu – mówi Jackson.

Robert Shaye i Michael Lynne, odpowiednio współprezes i dyrektor New Line Ciemna, a jednocześnie producenci wykonawczy filmu, od samego początku popierali wizję filmu, przedstawioną im przez reżysera. – Decyzję o produkcji tego filmu podjęliśmy pod wpływem impulsu – mówi Shaye. – Wcześniej zaledwie kilka razy zdarzyło mi się coś takiego. Po prostu wiedziałem, że tak trzeba zrobić, że to będzie wspaniała sprawa dla firmy, a jednocześnie da się to zrobić za właściwą cenę.

Obaj producenci podzielają poglądy Jacksona dotyczące tematów, jakie z książki przeniesiono do filmu. – Opowieść, z jaką zapoznajemy się w Dwóch Wieżach, jest dziś równie aktualna, jak pięćdziesiąt lat temu - zauważają zgodnie Shaye i Lynne. – Tolkien nigdy nie stracił z oczu wiedzy na temat pokus i gróźb, jakie niesie ze sobą natura władzy, a także przekonania, że każdy – nawet hobbit – niezależnie od tego, jak niewiele znaczy, może zmienić historię. Dodaje Lenne – Historia pełna jest opowieści podobnych do tej, mówiącej o walce, jaką o Śródziemie stoczyły siły dobra i zła.

Drugi film z trylogii pokazuje nam szerszą perspektywę Śródziemia, który poznaliśmy w pierwszej części. – W pierwszym filmie członkowie Drużyny wędrują razem – opowiada Elijah Wood, grający rolę hobbita Frodo Bagginsa, który nosi Pierścień przez cały czas opowieści. – W drugiej części Drużyna dzieli się, dotychczasowi towarzysze wędrują oddzielnie. Widzimy jak duży jest ich świat, fabuła staje się więc bardziej interesująca, zarówno wizualnie, jak i z dramatycznego punktu widzenia.

Mówi producent wykonawczy, Mark Ordesky, - W "Dwóch Wieżach" dużo jest szerokich ujęć. Widać wiele Śródziemia. Widzowie zobaczą Mordor, Rohan, wszystkie te miejsca, o których do tej pory tylko się mówiło. W filmie jest też o wiele więcej ról mówionych i rozmaitych stworów. Jest też Gollum, którego ciężko określić jako stwora, ponieważ to jeden z bohaterów opowieści, równie ważny, co pozostali.

Decyzja o produkcji trzech filmów wymusiła zaplanowanie tej operacji od strony logistycznej na skalę niespotykaną dotychczas nigdzie, poza kampaniami wojskowymi. W przedsięwzięciu wzięła udział cała armia artystów – w tym specjaliści od grafiki komputerowej, projektanci średniowiecznego uzbrojenia, lingwiści, rzeźbiarze, projektanci kostiumów, charakteryzatorzy, kowale i modelarze - a także międzynarodowa obsada i ponad 26000 statystów. Wszyscy oni wspólnie pracowali nad ziszczeniem się marzenia o powstaniu filmu bliskiego sercom fanów.

Niemal na samym początku produkcji Jackson podjął decyzję o równoczesnym kręceniu zdjęć do wszystkich trzech filmów, co w historii filmu nigdy wcześniej nie miało miejsca. – Dopiero kiedy ktoś zjawiał się tutaj, na planie, kiedy otoczył go zespół ludzi pracujących nad filmem, kiedy widział wysiłek i troskę, z jaką wszyscy tutaj pracowali, dopiero wtedy w pełni zdawał sobie sprawę nad rozmachem tego projektu – mówi Wood. – Tego po prostu nie da się opisać. Przez ponad półtora roku Jackson i jego zespół, liczący ponad 2400 osób, kręcili zdjęcia pośród zapierających dech w piersiach krajobrazów Nowej Zelandii. Od chwili wprowadzenia na ekrany pierwszego filmu, olbrzymi zespół specjalistów od postprodukcji i efektów specjalnych przygotowywał do tego pozostałe dwa filmy. Komentuje producent Barrie Osborne – Jednym z prawdziwych błogosławieństw równoczesnego filmowania wszystkich trzech części jest możliwość porównywania ich jeszcze podczas produkcji. Coś takiego trafia się niezwykle rzadko.

Zarówno aktorzy, jak i członkowie zespołu producenckiego są zgodni, że tak długi okres urozmaiconej pracy przyczynił się do nawiązania pomiędzy nimi specjalnej, silnej więzi. - Dla nas wszystkich to było niesamowite przeżycie - mówi Wood. – Dzięki temu wszyscy staliśmy się sobie bliżsi, niż miało to miejsce przy pracy nad jakimkolwiek innym filmem. Wydaje mi się, że nawiązano tutaj przyjaźnie, które przetrwają całe życie.

- Spotkanie się aktorów i członków ekipy, pracujących nad "Władcą Pierścieni", to jak spotkanie z rodziną – dodaje Osborne. – Prawie tak, jak podróż do rodzinnego domu na święta.

Po ubiegłorocznej premierze "Władcy Pierścieni: Drużyny Pierścienia", widzowie na całym świecie poznali nadzwyczajny świat Śródziemia. Fenomen tego filmu, olbrzymie kolejki pod kasami, zachwyty krytyków, liczne nagrody, przyniosły prawdziwą satysfakcje każdemu, kto brał udział w realizacji filmu.

- Wszyscy bardzo starali się spełnić oczekiwania fanów – my też przecież nimi jesteśmy – wyjaśnia Ordesky. - Peter przeczytał książkę, kiedy miał 18 lat. Fran i Philippa także dobrze ją znają. Ja poznałem dzieło Tolkiena, kiedy miałem 12 lat. Nigdy nie wątpiłem, że Peterowi uda się ten cały pomysł, nawet przez myśl mi to nie przeszło.

31 stycznia 2003 roku legenda powróci na polskie ekrany, tym razem w formie filmu "Dwie Wieże". – To trzy filmy ale jedna opowieść – mówi Wood. – Ludzie czekają na tę część, ponieważ jest znacznie bardziej dynamiczna, a – według mnie – także znacznie ciekawsza. Jest w niej więcej bitew, pojawia się także, oczywiście, Gollum, który jest moją ulubioną postacią literacką.

- Nie wszyscy z nowych bohaterów filmu grani są przez ludzi – zauważa Jackson. W środkowej części trylogii poznajemy dwie postacie, stworzone w pamięci komputerów nowozelandzkiej firmy WETA Digital. Jest to Gollum, który powstał dzięki nowatorskiemu wykorzystaniu technologii motion capture, a którego „gra” aktor Andy Serkis, a także Drzewiec, postać podobna do prawdziwych, znanych nam drzew, potrafiąca jednak mówić i chodzić.

W filmie zobaczymy także gigantyczną bitwę w Helmowym Jarze, w której tysiące wojowników Uruk-hai szturmuje fortecę Rohanu. Zrealizowano ją dzięki skomplikowanemu połączeniu zdjęć filmowych i miniatur, a także oprogramowaniu firmy WETA Digital o nazwie MASSIVE. Daje ono każdej cyfrowej postaci własne cechy i wolną wolę. – Wykorzystywaliśmy ten program w pewnym stopniu także w "Drużynie Pierścienia", jednak dopiero w tym filmie, w scenie bitwy z udziałem 10000 Uruk-hai maszerujących w dolinie ku zamkowi, MASSIVE pokazuje pełnię swoich możliwości – opisuje Jackson.

Richard Taylor, który za pracę nad pierwszą częścią otrzymał Oskara, zauważa, że tym razem oczekiwania publiczności są większe nie tylko co do fabuły, lecz także w odniesieniu do scenografii i efektów wizualnych – Z wielkim zniecierpliwieniem czekam na reakcje światowej publiczności, na ich opinie na temat "Dwóch Wież" - zwłaszcza, że pierwsza część filmu jest określana jako niesamowicie atrakcyjna wizualnie, a moim zdaniem, nie można jej nawet porównać do drugiej.

Powrót Króla, końcowa część trylogii, będzie miała światową premierę kinową 17 grudnia roku 2003.

Rozpad drużyny: Opowieść o Dwóch Wieżach

W całym Śródziemiu zmienia się układ sił. Dwie Wieże – forteca Mrocznego Władcy Saurona w Barad-dûr, i siedziba czarownika Sarumana w Orthanku – sprzymierzyły się, by nieść wojnę cywilizacji, by przynieść zagładę ludzkości.

- Tytuł Dwie Wieże odnosi się do wieży Orthanku, siedziby Sarumana, i do wieży Barad-dûr, twierdzy Sarumana. Te dwie potęgi sprzymierzyły się ze sobą – mówi reżyser, scenarzysta i producent Peter Jackson. W pewnym stopniu to historia ludobójstwa, ponieważ te dwie moce zadecydowały że ludzie, cała ludzkość, musi zniknąć z powierzchni ziemi. I próbują swe plany wprowadzić w czyn.

Jedyny Pierścień, wykuty przez Saurona, dysponujący mocą korumpowania umysłów, podzielił Drużynę, która powstała, by go zniszczyć. W trakcie wyprawy zginęli czarodziej Gandalf Szary (Ian McKellen) i człowiek, wojownik Boromir (Sean Bean). Jedynie hobbit Frodo Baggins (Elijah Wood) okazał się odporny na działanie potężnej magii Pierścienia, co samo w sobie czyni go godnym bycia jego Powiernikiem.

Świat w miniaturze

ŚWIAT W MINIATURZE: PRAWDZIWE MIEJSCA I WIELKIE MODELE

W drugiej części cyklu Władca Pierścieni, członkowie Drużyny odwiedzają liczne miejsca i miasta, opisane w książce, między innymi:

Emyn Muil

Równiny Rohanu

Edoras (stolicę Rohanu)

Las Fangorn

Barad-dûr (fortecę Saurona)

Martwe Bagna

Isengard/Salę w Orthanku/Wrota do Isengardu

Czarne Wrota Mordoru

Lothlorien/miejsce w którym znajduje się Zwierciadło Galadrieli/Caras Galadhon

Białe Góry

Kraine Ithilien

Wodospad Henneth Annun/jaskinię/pomieszczenie

Brzegi rzeki Anduiny

Helmowy Jar/Rogaty Gród i Wieżę /Szańce/Mury/Wielką salę/blanki

Osgiliath/kanały

Zadziwiająco zróżnicowany krajobraz Nowej Zelandii umożliwił Jacksonowi i jego zespołowi sfilmowanie każdego rodzaju krajobrazu, opisanego w tekście Tolkiena.

Kiedy okazało się, że pewne krajobrazy nie mogą zostać sfilmowane ze względu na wierzenia rdzennych mieszkańców wyspy, przeprowadzono rozmowy z plemieniem Maori Iwi. W wielu miejscach, w których kręcono jakieś ujęcia, delikatne rośliny zabezpieczono przed zdeptaniem przez członków ekipy, przykrywając je materiałem ochronnym.

EDORAS

Stolica Rohanu, Edoras, była największym planem wybudowanym do filmu Dwie Wieże, była też prawdopodobnie najbardziej spektakularna. Dojazd do planu był możliwy tylko jedną żwirową drogą, a samo miejsce było oddalone o przynajmniej godzinę jazdy od jakichkolwiek oznak cywilizacji. Wybudowane miasto jest bardzo podobne do ilustracji Alana Lee, jaka znalazła się w specjalnym, rocznicowym wydaniu książki Władca Pierścieni.

Liczące 600 metrów wysokości wzgórze Mount Sunday stoi samotnie pośrodku rozległej, pokrytej śniegiem doliny. Sto lat temu miejsce to było punktem spotkań pasterzy owiec i hodowców koni, które zazwyczaj odbywały się w niedziele (stąd nazwa wzniesienia).

By ułatwić realizację filmu ekipa wybudowała pięciokilometrową drogę i dwa mosty, każdego dnia zdjęciowego przewożono nią ponad 200 osób z obsady i ekipy zdjęciowej. Na miejscu kręcono jedynie te ujęcia, w których Edoras widoczne jest z zewnątrz. Wnętrza Złotej Sali, stajni i innych budynków wykorzystywano na pomieszczenia wypoczynkowe, stołówkę i biura.

Podobnie jak w przypadku wszystkich pozostałych planów, Grant Major i kierowani przez niego ludzie także i Edoras odtworzyli w najdrobniejszych szczegółach. Na ścianach budynków widoczne są rzeźby koni, architektura nosi wyraźnie widoczne ślady wpływów nordyckich. Wszystkim wydawało się, że to właśnie w tym miejscu żyli i umierali Rohańczycy.

Budowa planu trwała ponad pół roku, jego zaprojektowanie zabrało ponad rok. Ze względu na odległość dzielącą wybrane miejsce od siedzib ludzkich i działanie czynników naturalnych, budowle na planie zostały wzmocnione belkami stalowymi, zdolnymi wytrzymać uderzenia wichru o prędkości 130 kilometrów na godzinę. Po zakończeniu zdjęć kolejne sześć miesięcy zabrało przywracanie miejscu poprzedniego wyglądu. W tej chwili rośliny rosną nawet tam, gdzie do niedawna znajdowała się droga wybudowana przez ekipę produkcyjną.

MAKIETY i BITWA W HELMOWYM JARZE

Jedna z największych scen akcji w całej trylogii Władca Pierścieni ma miejsce w Helmowym Jarze. Najazd Uruk-hai, odparty przez członków Drużyny i lud Rohanu, filmowała druga ekipa zdjęciowa przez 14 tygodni wyczerpującej, nocnej pracy. Plan mieścił się na obrzeżach Wellington. W dekoracjach Helmowego Jaru wykorzystano naturalną skalistą ścianę.

Kiedy konieczne rozmiary planów oznaczały, że nie można było skorzystać z prawdziwych lokacji, do pracy przystępował zespół pracowników firmy WETA Workshop. Wybudowali oni 68 niezwykle szczegółowych i precyzyjnych makiet. Barad-dûr wybudowano w skali 1/166. Posługiwano się również modelami tak małymi, jak wybudowana w skali 1/3000 sala w Orthanku. Kręcenie ujęć na makietach miało miejsce w olbrzymich pracowniach firmy.

W siedzibie WETA Workshop wybudowano także makietę Helmowego Jaru w skali ¼, wykorzystaną do kręcenia ujęć, w których forteca widoczna jest z daleka. Prace nad tą makietą trwały cztery miesiące. WETA Workshop wybudowała także inne modele, tym razem w skali 1/35. Były one niezwykle szczegółowe i bardzo starannie wykonane. - Wydaje mi się, że w tym filmie wykorzystujemy modele na niespotykaną wcześniej skalę - mówi Barrie Osborne. Obecnie większość twórców polega na efektach cyfrowych, mało kto bawi się jeszcze w budowanie makiet. Mimo to, sama ich liczba, wykorzystana we Władcy Pierścieni, sprawia duże wrażenie.

Alex Funke, kierownik ekipy zdjęciowej pracującej na miniaturowych planach, jest laureatem Oskara za efekty specjalne w filmie Pamięć absolutna, efekty jego pracy widoczne są także w filmach Żołnierze Kosmosu i Głębia. Śródziemie jest tak wielkie, że każda forteca sięga nieba, a każda kopalnia nie ma dna - mówi Funke. Wybudowanie planów o takich rozmiarach nie było, oczywiście, możliwe. Nie istnieje studio, które by je pomieściło. Peter wielokrotnie wolał wykorzystywać modele niż efekty cyfrowe, ponieważ istnieje wiele materiałów, rodzajów powierzchni i po prostu miejsc, które bardzo ciężko jest wiarygodnie odtworzyć za pomocą komputera.

Miniaturowe kamery kręcą znacznie wolniej od tych standardowych. Kamery, z jakich korzystano podczas realizacji filmu, nazywają się Mitchells, zostały opracowane do wykonywana zdjęć lotniczych w trakcie Drugiej Wojny Światowej. Umieszczono je na końcu ruchomych wysięgników, by można było przemieszczać je w ciasnych korytarzach makiet. Aktorzy dodawani byli na samym końcu.

Skonstruowano specjalną uprząż do kręcenia zdjęć w technologii motion control, użytkownicy nadali jej nawet nazwę "Frankenstein Dwa". Kierownik ekipy do spraw specjalnych efektów zdjęciowych wykorzystywał ją podczas kręcenia ujęć w ciasnych wnętrzach makiet. Czasami wykorzystywano plastikowe żołnierzyki, które - postawione na makiecie - służyły do właściwego ustawienia kąta kamery, co ma niezwykle istotne znaczenie w procesie obróbki cyfrowej obrazu i dodawania efektów specjalnych. Cała rzecz nie polega na efektach - mów i Funke. W tym wszystkim chodzi o przekazanie pięknej, poruszającej historii. Jeśli na ekranie widać efekty, to znaczy że kiepsko się spisaliśmy. Cała sprawa polega na tym, by zrobić swoje tak, żeby publiczność nie odrywała się od fabuły, by całkowicie pochłonął ją film.

Po nakręceniu zdjęć trickowych i ujęć z udziałem aktorów, pozostaje jeszcze połączenie ze sobą tych elementów. Kluczowym komponentem bitwy w Helmowym Jarze jest oprogramowanie Massive - mówi Joe Letteri. Wszyscy Uruk-hai w tej sekwencji, jak również część żołnierzy Rohanu i elfów, to agenci programu. Wykorzystaliśmy także niektóre ujęcia sfilmowane w całości na żywo, a także takie, w których wykorzystujemy modele. Poprawiliśmy je nieco dzięki efektom komputerowym i wykorzystaniu szklanych zastawek. Inne ujęcia łączą zdjęcia aktorów, kręcone w technice "blue screen", do których dodano obraz powstały w wyniku działania programu Massive. Wszystkie te zdjęcia współgrają ze sobą, zazwyczaj w konkretnym ujęciu na ekranie widoczne są kombinacje wszystkich tych elementów.

Sala w Orthanku, siedziba Sarumana (Christopher Lee), została wybudowana w naturalnej wielkości, głównie ze styropianu. Do przystrojenia tej czarnej komnaty dekorator Nick Weir wykorzystał kości przedstawicieli miejscowej fauny, pożyczył też eksponaty z lokalnych muzeów, by dzięki nim stworzyć groteskowe embriony Uruk-hai, zakonserwowane w słojach. Mówi grafik Alan Lee - Orthank idealnie nadaje się do urządzenia w nim piknikowego przyjęcia.

Ugluk i Uruk-hai

Wódz Uruk-hai, Ugluk, przejmuje dowodzenie nad oddziałem zwiadowców, wysłanych w celu schwytania hobbitów. Armia Uruk-hai, stworzona przez Sarumana w podziemiach jego fortecy, staje się jednym z głównych tematów "Dwóch Wież". W otchłaniach Orthanku wyhodowano także nowy rodzaj strasznych Uruk-hai, zwanych berserkerami. Nie noszą oni żadnej zbroi, a jedynym celem ich istnienia jest sianie terroru w szeregach wroga.

Wargowie

Orkowie Sarumana dosiadają wargów, potężnych, zniekształconych istot, przypominających hybrydę niedźwiedzia, wilka i hieny. Te potworne istoty o złych sercach, noszą nisko łby pełne ostrych kłów, walczą też wraz ze swymi jeźdźcami, szarpiąc w bitwie nogi rohańskich wierzchowców.

Wielkie bitwy: Kaskaderzy i akcja w Dwóch Wieżach

Ponieważ film "Dwie Wieże" jest znacznie bardziej dynamiczny od pierwszej części cyklu, wymagał także większej liczby kaskaderów. Ktoś musiał dowodzić armiami konnych i pieszych wojowników, widocznych w głównych scenach walk. W filmie "Dwie Wieże" prawdziwi aktorzy walczą z cyfrowymi odpowiednikami, obie grupy musiały jednak idealnie się dopasować.

Mistrz szermierczy Bob Anderson, który pracował jeszcze z Errolem Flynnem, krył się także pod kostiumem Dartha Vadera w scenach walk na miecze świetlne w oryginalnej trylogii Gwiezdne Wojny, był pod wrażeniem mieczy i broni przygotowanej przez WETA Workshop. Pracownicy firmy WETA i miecznik Peter Lyons wyprodukowali odporne na ciosy, sprężyste klingi, które nie kruszyły się w trakcie filmowania scen walki.

Dla każdej z cywilizacji, zamieszkujących Śródziemie, Anderson stworzył odmienny styl walki – inaczej walczą elfy, inaczej orki. Uważa także, że Viggo Mortensen, filmowy Aragorn, jest znacznie lepszym szermierzem niż Erroll Flynn. – Ma wrodzone zdolności, jakich nie widziałem wcześniej u żadnego aktora – mówi Anderson.

Pochodzący z Nowej Zelandii łucznik Jan Kozler szkolił aktora Orlando Blooma, grającego w filmie elfiego łucznika Legolasa. Wyczerpująca nauka ciągnęła się przez sześć długich sesji.

Więcej informacji

Proszę czekać…