Bridget to dziś zupełnie inna kobieta. Dobiega pięćdziesiątki, zamiast szelestu kartek w jej pamiętniku usłyszymy raczej odgłos stukania w klawiaturę laptopa. Tak, Bridget Jones idzie z czasem! Ok, może nie radzi sobie z tym doskonale, bo czas ten wpływa także na jej urodę, ale przy dobrym drinku staje się królową facebooków, instagramów, snapchatów i innych mediów społecznościowych.

Bridget Jones 3 ocieka soczystym humorem, który ratuje nawet najbardziej absurdalne sytuacje. 7

Lata mijają, Bridget Jones (Renee Zellweger) powoli godzi się z losem starej panny i przyjmuje rolę idealnej matki chrzestnej. Marzenia o ślubnym kobiercu zamienia na pełną realizację w pracy i pielęgnowanie damskich przyjaźni. Nie pozbywa się jednak tęsknoty i umiejętności nieporadnego wpadania w kłopoty.

Bridget Jones 3 (2016) - Renée Zellweger, James Callis, Sally Phillips (I)

Sharon Maguire z pełnią entuzjazmu odmalowuje brytyjski humor i niezachwianą energię Jones, która przekroczyła 40. rok życia i nie tylko zmaga się z zegarem biologicznym, stereotypami o staropanieństwie, ale również ze świeżą krwią żądną „hard newsów” w telewizji. Kreatywność miesza się z nieporadnością, a każdy krok wywołuje lawinę śmiesznych nieporozumień. Szczególnie że Bridget ponownie pakuje się w miłosny trójkąt z nieplanowaną ciążą na pierwszym planie. Pierwsze dziecko, dwóch kandydatów na ojca i rozdarte serce miedzy opiekuńczym Jackiem (Patrick Dempsey) a powściągliwym Markiem Darcy (Colin Firth) to nowa codzienność kobiety.

Bridget Jones 3 ocieka soczystym humorem, który ratuje nawet najbardziej absurdalne sytuacje. Jones wpada w kłopoty, brodzi w błocie i bawi się na festiwalu muzycznym tuż obok Eda Sheerana zatopiona w niezwykle dopasowane dźwięki. Muzyka staje się kontrapunktem do opowiadanej historii. Sprawia, że potknięcia i porażki wydają się mnie bolesne.

Bridget Jones 3 (2016) - Colin Firth, Renée Zellweger, Patrick Dempsey (I)

Na ekranie królują dobrze nam znani aktorzy. Zellweger pozbyła się napompowanej botoksem twarzy, dzięki czemu możemy oglądać całą paletę barwnych emocji. Jednak to Emma Thompson w roli ginekolog przynosi serię kąśliwych uwag i ciętych ripost. Z lekkością puentuje rzeczywistość, jest złośliwa, a przy tym pełna matczynej sympatii.

Trzecia odsłona filmu próbuje wtrącić krótką lekcję o tolerancji i przyznawania prawa do szczęścia w każdej formie. Konserwatywna matka Bridget „nawraca” się na empatyczne rozumienie drugiego człowieka: nie tyle zaczyna akceptować samotne matki i pary jednopłciowe, ale również aktywnie angażuje ich w swój program wyborczy. I choć reżyser nie unika łopatologii i naiwnych rozwiązań, nie można mieć mu tego za złe. W końcu chodzi o brytyjską bajkę o poszukiwaniu miłości i szczęścia.

0 z 2 osoby uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 9
i_darek1x 4

Co tu dużo mówić ? Jakiś taki naciągany i bez ciekawego scenariusza ! Historyjka o tym kto jest ojcem dziecka ? to już było ! Mi się dłużył i tyle !!!

pajki_filmaniak 9

bomba najlepsza dla mnie część bardzo zabawna i życiowa polecam

Anonimowy

Słabiutka kontynuacja. Naciągana historyjka o tym,który z facetów jest ojcem dziecka Bridget. Chwilami jest wręcz nudny. Takie odgrzewane kotlety.

Sweet_Foxy 6

A w opisie „dobiega pięćdziesiątki”… 43-latka???

Sweet_Foxy 6

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony były sceny zabawne oraz wzruszające, z drugiej – zdarzały się żenujące. Zakończenie oczywiście bardzo przewidywalne. Za to Patrick Dempsey cudowny jak zawsze.

Więcej informacji

Proszę czekać…