5/10 – Ot, poprawny, dość lightowy filmik, z dobrą rolą D’Onofrio (który jest jeszcze bardziej spasiony, niż w FMJ Kubricka), jednak nie wykorzystujący nawet połowy potencjału, jaką miała ta historia. Lynchowa mogła pokazać, że ma jaja w ostatnich 20, 25 minutach, ale wolała zaserwować przewidywalny zwrot akcji, mało emocjonującą konfrontację i bardzo, bardzo kiepskie zakończenie. A wspomnienia (sny?) killera to maksymalna śmiechawa i najgorszy, obok zakończenia, element filmu.
Może być ! – Julia Ormond nie za dużo tu zagrała !A co do filmu to nie jest za odkrywczy !Choć lekko zaskakujący !
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
Dodałabym tu dramat psychologiczny jako gatunek.