Józef (Polívka) oraz jego żona, Maria (Šišková), wiodą swój żywot pod reżimem Nazistów, podczas gdy ich żydowski sąsiad (Kassai) pojawia się w mieście po ucieczce z obozu. Para niechętnie zgadza się ukrywać młodego człowieka w małym ciasnym pokoju, niewygodna umowa pomiędzy nimi trwa przez kilka lat, cała trójka uczy się żyć w codziennym strachu przed odkryciem i skazaniem.

Kilka słów o Cosy Dens...

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

We współczesnej czeskiej kinematografii zdarzył się prawdziwy fenomen: w niespełna pół roku od dnia premiery filmu Cosy Dens ilość sprzedanych biletów przekroczyła magiczną jak na czeskie warunki liczbę miliona, zaś sam film nie tylko zasłużył na miano najpopularniejszego filmu roku (co potwierdziło przyznanie mu najbardziej prestiżowej czeskiej nagrody filmowej - Czeskiego Lwa), ale także zajął drugie miejsce w czeskim rankingu kasowym za rok 1993 (pierwsze miejsce należy do nagrodzonej Oskarem komedii Jana i Zdenka Sveraków Kola).

Cosy Dens nie tylko podbił czeską widownię kinową, ale także zasłużył na uznanie krytyków filmowych: w czasie Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Karlovych Varach film został wyróżniony prestiżową międzynarodową nagrodą krytyków FIPRESCI, zdobył także wiele nominacji do Czeskiego Lwa. Nagroda ta przypadła w udziale Jiřiemu Kodetowi, nominowanemu w kategorii Najlepszy Aktor.

Jak zwykle pomysł napisania scenariusza przyszedł mi do głowy po wysłuchaniu kilku autentycznych historii opowiedzianych mi przez różnych ludzi – mówi autor scenariusza Petr Jarchovsky – Pierwszy impuls pochodził od pisarza Petra Šabacha: słyszał o ludziach, którzy ryzykując życie swoje i swoich sąsiadów ukrywali młodego Żyda w czasie II wojny światowej. Obaj czuliśmy, że ten temat jest bardzo ważny i wyjątkowy. Film opowiada o ludzkim bohaterstwie, które jest powodowane zwykłą uczciwością, ale jednocześnie niesie ze sobą straszliwe zagrożenie.

Inspiracją drugiego wątku filmu stała się dla Jarchovsky’ego historia usłyszana od Jana Halasa, syna czeskiego poety Frantiska Halasa, który opisał mu niezwykłe okoliczności swoich narodzin 9 maja 1945 roku:

Zależało mi przede wszystkim na historii współczesnej, a jednocześnie ponadczasowej. Czym jest dzisiaj heroizm? Czym jest tchórzostwo? Gdzie przebiega granica między nimi? Nie znamy motywów kierujących konkretnymi ludźmi, nie znamy powodów ich decyzji i dlatego nie możemy zbyt łatwo ich oceniać. Druga wojna światowa jest w tym filmie jedynie katalizatorem i może sprawiać wrażenie zamierzchłych czasów, ale wystarczy przypomnieć sobie, że jeszcze niedawno kilkaset kilometrów od nas toczyła się wojna – dodaje autor scenariusza.

Reżyser Jan Hřebejk: Historia opowiedziana w tym filmie jest odzwierciedleniem moich własnych poglądów na temat potęgi ludzkiej godności. Pokazuje, że nawet drobny przejaw uczciwości może być bohaterstwem. I odwrotnie - często lekceważone przejawy nieuczciwości mogą być przyczyną wielkiej tragedii. Oczywiście bardzo zależy mi na tym, aby opowiedzieć tę historię w zabawny, ciekawy sposób – mimo całej powagi tematu II wojny światowej. Jeżeli mi się to uda, będzie to – podobnie jak w przypadku Cosy Dens – przede wszystkim zasługa aktorów.

Musimy sobie pomagać jest, podobnie jak Cosy Dens, efektem współpracy pomiędzy studiem filmowym Ondřeja Trojana (producenta i reżysera) Total HelpArt T.H.A i Pavel Borovan Creative Group, należącej do Telewizji Czeskiej.

Kiedy po raz pierwszy przeczytałem scenariusz, uderzyła mnie powaga tematu, zawarty w tej historii fatalizm – mówi producent Ondřej Trojan – Moim zdaniem ten film to kamień milowy w karierze Hřebejka i jego ekipy. Cieszę się, że znaleźli w sobie odwagę zmierzenia się z tak poważnym tematem - ponieważ nie mam żadnych wątpliwości, że czasy, w jakich żyjemy, dojrzały do tego, by się z nim zmierzyć Producent Ondřej Trojan nie wątpi, że film odniesie kasowy sukces. Jego studio już teraz planuje realizację kolejnych filmów fabularnych. Jeden ze scenariuszy wyreżyseruje sam Trojan.

Skąd pomysł?

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

Na początku maja 1999 roku ekipa filmowa która nakręciła „Cosy Dens” dotarła do małego czeskiego miasteczka Josefov, zabytkowej twierdzy wybudowanej w 1780 roku przez Cesarza Józefa II. To właśnie dzięki tej oryginalnej lokalizacji nowy film reżysera Jana Hřebejka „Musimy sobie pomagać” ma tak niepowtarzalny klimat. Po zakończeniu zdjęć kręconych głównie w Josefovie ekipa przeniosła się do słynnego praskiego studia Barrandov. Tam powstały najlepsze sceny tej dramatycznej, lecz nie pozbawionej sporej dawki czarnego humoru historii.

Atmosfera w trakcie kręcenia filmu była znakomita, czemu nie należy się dziwić: po pierwsze większość członków ekipy świetnie się znała, a po drugie - ich ostatni film Cosy Dens święcił właśnie swój triumf, bijąc kasowe rekordy w Czechach

Streszczenie filmu

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

Musimy sobie pomagać to dramatyczna opowieść o bohaterze wbrew swojej woli, rozgrywająca się w małym czeskim miasteczku okupowanym przez niemieckich żołnierzy pod koniec II wojny światowej.

Josef i Maria Čižek są bezdzietnym małżeństwem. Ona rozpaczliwie pragnie mieć dziecko, niestety jej mąż jest bezpłodny. Pewnego dnia przypadkiem spotykają młodego Zyda o imieniu Dawid i oferują mu schronienie w swoim domu. Od tej chwili zaczyna się ich dramatyczna walka o przetrwanie. Aby odwrócić uwagę niemieckich władz i odsunąć od swoich sąsiadów groźbę egzekucji, małżeństwo Čižków wikła się coraz bardziej w kontakty z wszechwładnymi panami życia i śmierci. Jakby tego było mało, Marię zaczyna odwiedzać czeski kolaborant niemieckiego pochodzenia, niejaki Horst Prohaska, a jego częste wizyty zwiększają ryzyko odkrycia zbiega. W czasie tragikomicznej sceny Maria twardo odrzuca kolejne awanse swojego szemranego adoratora. Prohaska postanawia zemścić się na Čižkach. Jego plan jest następujący: ulokować niemieckiego urzędnika, Albrechta Kepke, w pokoju, który Čižkowie przeznaczyli dla swojego nienarodzonego dziecka.

Aby temu zapobiec, Čižek przekonuje żonę, że powinna zajść w ciążę. Ojcem jej dziecka miałby być ukrywany przez nich młody człowiek. W ten nietypowy sposób Dawid spłaca dług wdzięczności wobec ludzi, którzy uratowali mu życie.

Kulminacyjny moment filmu przypada na maj 1945 roku, kiedy ma się urodzić dziecko Marii i Dawida. Rodzinie ponownie grozi niebezpieczeństwo – tym razem ze strony samozwańczych sędziów i mieszkańców, którzy chcą ukarać kolaborantów.

W ostatniej, absurdalnej scenie, wokół nowonarodzonego dziecka gromadzą się przedziwne postacie: czeski żołnierz, który walczył w Związku Radzieckim, radziecki sołdat z pierwszej linii frontu, słowacki partyzant, żydowski uchodźca Dawid, kolaborant Horst Prohaska i Čižek, świeżo upieczony „ojciec” i bohater wbrew swojej woli ...

Musimy sobie pomagać to czarna komedia pełna niespodziewanych zwrotów akcji, opowiadająca o bohaterach popychanych do działania przez współczucie, o uczciwych ludziach i zdrajcach, o apatii, pasywności – i żądzy życia. W tej opartej na faktach historii życie ratuje się z różnych, czasami kontrowersyjnych, powodów i wszystkim głównym bohaterom udaje się przeżyć. W tym przypadku bohaterstwo i kolaboracja, dobroć i tchórzostwo idą ze sobą w parze - dlatego tak trudno wydawać jakiekolwiek wyroki, o ile w ogóle jest to możliwe.

Sukcesy i nagrody

Chociaż Musimy sobie pomagać nie odniosło tak fenomenalnego sukcesu kasowego jak poprzedni film Jana Hřebejka Cosy Dens, obejrzało go 243,061 widzów, dzięki czemu był to piąty pod względem popularności film fabularny w Czechach w 2000 roku.

Film został bardzo dobrze przyjęty na wielu festiwalach filmowych.

Ogromnym sukcesem twórców filmu jest fakt, że trafił on na ekrany amerykańskich kin, co nie przytrafia się zbyt często czeskim produkcjom. Niełatwo jest filmowi z małego kraju w Europie Środkowej odnieść sukces poza granicami ojczyzny, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych będących Mekką przemysłu filmowego. Najpierw przyszły oczywiście sukcesy na rodzimych festiwalach, potem na festiwalach europejskich, a dopiero na końcu na amerykańskich.

W czasie finału Pilsen 2000 film zdobył główną nagrodę, Złotego Zimorodka, a także nagrodę Don Kichote’a, przyznawaną przez festiwalowe jury. Na festiwalu Beczka Śmiechu 2000, odbywającym się w czeskim mieście Nove Mesto film zdobył aż sześć nagród: nagrodę główną dla reżysera i scenarzysty, nagrodę publiczności, nagrodę dla najlepszego aktora (Boleslav Polívka i Jaroslav Dušek) i najlepszej aktorki (Anna Šišková), nagrodę za najlepszy scenariusz oraz nagrodę za kształt artystyczny (operator Jan Malir). Na festiwalu Fabiofest 2001 Musimy sobie pomagać otrzymał nagrodę dziennikarzy i krytyków filmowych: statuetkę Kristiana dla Najlepszego filmu 2000 roku.

W marcu 2001 roku film zdobył pięć Czeskich Lwów (we wszystkich głównych kategoriach): dla filmu, reżysera, scenarzysty, aktorki (Anna Šišková) i aktora (Boleslav Polívka).

Musimy sobie pomagać został nominowany do Europejskiej Nagrody Filmowej (razem z filmami Samotni i All My Closest), zdobył też Nagrodę Krytyków Filmowych FIPRESCI na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cottbus.

W sierpniu 2000 roku Musimy sobie pomagać był prezentowany w kategorii A na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Montrealu, gdzie odniósł olbrzymi sukces. Wtedy też ukazały się pierwsze zachodnie recenzje filmu.

Wśród wielu pochwał warto zacytować tę, która ukazała się w prestiżowym magazynie „Variety”:

Musimy sobie pomagać to genialnie wyważony komediodramat o trudnych decyzjach mieszkańców okupowanej przez Niemów Czechosłowacji pod koniec II wojny światowej. Temat został potraktowany z wdziękiem, elegancją, współczuciem i dawką wspaniałego czarnego humoru. I chociaż ten emocjonujący i niezwykle inspirujący film z pewnością wywoła burzliwe dyskusje wszędzie tam, gdzie będzie wyświetlany, na festiwalach filmowych wszystkich kontynentów, to nie przeszkodzi mu to wieść spokojny żywot i doczekać nieśmiertelności na kasetach wideo ...

We wrześniu 2000 roku Musimy sobie pomagać obejrzała kanadyjska i amerykańska publiczność Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Vancouver, gdzie wyświetlono go razem z 300 innymi filmami dla 130 000 widzów. Film zdobył Nagrodę People’s Choice dla ulubionego filmu festiwalowej widowni.

Na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Palm Springs film ponownie zdobył Nagrodę Publiczności. Gośćmi Festiwalu byli producenci filmu i autor scenariusza Petr Jarchovsky. W tym samym czasie lokalny magazyn filmowy opublikował entuzjastyczną recenzję.

Wkrótce do producentów filmu dołączył reżyser Jan Hřebejk i wspólnie udali się do Park City (gdzie w przyszłym roku odbędą się Zimowe Igrzyska Olimpijskie), na najpopularniejszy w Stanach Zjednoczonych Międzynarodowy Festiwal Filmów Niezależnych – Sundance 2001. Festiwal, którego pomysłodawcą i patronem jest Robert Redford, to czas prawdziwych łowów dla wielkich dystrybutorów filmowych. W Stanach Zjednoczonych każdy film, który nie został wyprodukowany przez jedną z wielkich hollywoodzkich wytwórni (mających swoją własną sieć dystrybucji), jest uznawany za niezależny.

Musimy sobie pomagać był prezentowany w części Kina Światowego, wraz z 27 nie-amerykańskimi filmami i został wyświetlony aż pięć razy. 27 stycznia 2001 roku czeska delegacja uczestniczyła w uroczystym pokazie w lokalnym Egyptian Theatre. Po projekcji film otrzymał owację na stojąco ...

Następnie rozpoczęły się negocjacje pomiędzy producentami filmu a Sony Pictures Classics – jednym z największych amerykańskich dystrybutorów. W rezultacie podpisano kontrakt na dystrybucję Musimy sobie pomagać w USA i Kanadzie począwszy od 2 lutego 2001 roku.

15 lutego 2001 roku Amerykańska Akademia Filmowa ogłosiła nominacje do nagrody w kategorii Najlepszy Film Obcojęzyczny 2000 Roku. Musimy sobie pomagać był jednym z pięciu filmów nominowanych do Oscara.

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…