Śląski wrzesień 1939 7
Lato 1939 roku było gorące. Dzieci powoli szykowały się na pierwszy powakacyjny dzwonek na lekcję, lecz go nie usłyszały. Zamiast tego dookoła rozlegał się huk wybuchów, ryk silników i gwizd spadających z nieba bomb. Okres września 1939 roku w polskiej kinematografii istnieje, lecz nie ma wielu filmów traktujących o dziejących się wtedy wydarzeniach. Niektóre tematy i zagadnienia są pominięte (agresja radziecka) lub ledwo zarysowane na kliszy. Wśród tych drugich jest między innymi walka Polaków na Śląsku. Ptaki, ptakom... stanowi w tej kwestii wyjątek. Film, który powstał na podstawie książki Wilhelma Szewczyka pod tym samym tytułem. Obraz w retrospektywny sposób ukazuje losy bohaterów, którzy jadąc na egzekucję przypominają sobie "własny wrzesień 1939". Nauczyciel Karol Profaska, który niespodziewanie zostaje dowódcą niewielkiej grupy obrońców. Jedna z harcerek broniąca wieży spadochronowej i jeszcze kilku. Tu nie ma wielkich scen batalistycznych, nie ma efektów rodem z Szeregowca Ryana. Proste środki pokazują determinację Polaków na Śląsku w walce z hitlerowcami. Muzyka podkreślająca dramatyzm sytuacji a zarazem tworząca śląski klimat. Dopełnieniem skądinąd nie ciekawego obrazu są aktorzy. Bista, Gryń, Nowak, Krawczyk swymi kreacjami dodają, co prawda ponurego, uroku filmowi. Film nie jest dziełem wybitnym. Jest jednak dobrze zrealizowanym obrazem pokazującym mało znany fragment historii Polski. Obrazem, który z czystym sumieniem mogę polecić każdemu miłośnikowi historii. Myślę, że każdy powinien ten film zobaczyć, aby wiedzieć, że wrzesień 1939 to nie tylko Westerplatte, bitwa nad Bzurą czy mjr Sucharski.
Jeden z ciekawszych filmów wojennych – Ten film obejrzałem w TV poraz pierwszy jak miałem mniej więcej 11-12 lat, czyli połowa lat 80-tych. Już wtedy zrobił na mnie ogromne wrażenie. Co prawda na długo zapomniałem jego tytuł i ogólny jego sens, ale utkwiła mi w pamięci scena obrony wieży spadochronowej. Jakiś czas temu przypomniałem sobie film na Kino Polska i co? Wrażenie jeszcze większe, biorąc pod uwagę, że więcej zrozumiałem, mam większą wiedzę o tych wydarzeniach zdobytą w między czasie.
"Ptaki ptakom…" to film, do którego na pewno nie raz będę powracał.