John ze swoją dziewczynę wraca po latach na malutką wysepkę na której się urodził. Chcąc tylko poznać swoją przeszłość i rozwikłać zagadkę swojej dziwnej i rzadkiej choroby odkrywa przerażający sekret dręczący mieszkańców wyspy od lat. Tylko czy wiedząc kim jest, stanie po stronie ludzi czy mutantów.
✯Horror & SF Scholar✯

Na całej rozpiętości pozostaje wiele niedopowiedzeń, nielogicznych zachowań czy absurdalnych ujęć, skomasowanych w karczemnie zlepionych wyrywkach. 4

John Strauss (Roy Dupuis), z żoną Kathleen (Kristin Lehman), we dwoje płyną na wyspę położoną u wybrzeży Ameryki, aby odszukać lek na chorobę, z którą zmaga się mężczyzna. Celem jest odnalezienie krewnych Straussa, a za tym, odpowiedzi na nurtujące dwójkę pytania. Wstęp skonstruowano jasno. Nie pozostawia widza z niepokojącymi dwuznacznikami. Clou ukazane jest bezpośrednio, żadnych tajemnic, dlaczego problem powstał czy jakie są jego skutki. Hemoglobinę oparto (bardzo!) luźno na opowiadaniu Howarda P. Lovecrafta pod tytułem The Lurking Fear (1923). Dotychczas spotkałem się z wieloma dziwacznymi tytułami, aczkolwiek ten jest wyjątkowo kuriozalny. Zasięgając pomocy u źródeł definicji, można odczytać, iż hemoglobina (białko, barwnik krwi) jest, między innymi, ściśle związana z chorobami dziedzicznymi (mutacja genu hemoglobiny). Z tej perspektywy tytuł prezentuje się wręcz wzorowo. Poruszany problem dotyczy hemoglobinopatii (grupa zaburzeń genetycznych). Polskie tłumaczenie to banał, ale trafny. John Strauss jest atrakcyjną postacią pod względem charakterystyki zachowań. Posiada niezwykły zestaw cech szczególnych względem literackiego odpowiednika. Niestety, w gąszczu scenariusza staje się przezroczysty. Sprawia wrażenie inicjatora zdarzeń, bądź co bądź, fałszywe. Pojawia się na ekranie, rozmyśla, podróżuje, rozmawia... ale to wszystko jest tak nieznaczne, że niekiedy trudno zauważyć go na tle Kathleen, oraz innej wyraźnej postaci - alkoholika z problemami - doktora Marlowe (Rutger Hauer). Co ciekawsze, kobieta nic sobą nie wnosi. Niby opiekuje się mężem, załatwia wszystkie sprawy na wyspie, lecz sama w sobie nie ma ani krzty osobowości. To wiele mówi o Straussie. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku roli Hauera, który zajmująco odegrał postać. Mało dowiadujemy się o bohaterach, a paradoksalnie największa wiedza pochodzi ze śledzenia perypetii Johna (na drugim planie). Peter Svatek nie popisał się reżyserią. Najgorszym aspektem jest scenariusz, zaś zmontowany materiał ma tragiczną konstrukcję. Na całej rozpiętości pozostaje wiele niedopowiedzeń, nielogicznych zachowań czy absurdalnych ujęć, skomasowanych w karczemnie zlepionych wyrywkach.

Pomimo potencjału, Hemoglobina blado wypada na tle innych ekranizacji inspirowanych opowiadaniami Lovecrafta. Sytuuje się pomiędzy chałowatymi, a najlepszymi adaptacjami. Aż chciałoby się zapytać, dlaczego studia nie reaktywują podobnych treści? Biorą się za pancerne klasyki, które nie potrzebują żadnych liftingowych zabiegów, a tu Hemoglobinie przydałaby się kuracja odmładzająca.

Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 0
Skomentuj jako pierwszy.
Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…