Produkcje inspirowane twórczością Howard'a P. Lovecraft'a.
Teksty obrazujące poszukiwanie przyjemności sensualnych. Bataille-like.
Wszystkiego pogańskiego, wzajemnie!
Cringefest. Z trudem się to to ogląda. Nic tam się nie składa w całość. Scenariusz to grafomańska skolioza – brak konsekwencji i logiki. Disney odcina bilety, zaś fani mogą się jedynie przyglądać jak jedna z najpopularniejszych franczyz gaśnie.
Technicznie całkiem niezły. W zasadzie warto obejrzeć dla jednej konkretnej sceny gore.
Proszę czekać…