• 1926-04-05
  • Detroit, Michigan, USA
Urodzony 5 kwietnia 1926 roku Roger Corman już od najmłodszych lat interesował się kinem, a jego największym marzeniem była kariera filmowca. Wreszcie, w 1947 roku, przyszły producent dopiął swego zostając asystentem w wytwórni 21th Century Fox. Na tym jednak szybko się skończyło, gdyż ambitne aspiracje Cormana sięgały znacznie wyżej. Kilka miesięcy później, już jako początkujący scenarzysta, wyjechał do Oksfordu, gdzie w 1950 roku uzyskał dyplom z dziedziny literatury angielskiej. Po powrocie do Stanów Zjednoczonych, postanowił podjąć samodzielną działalność tworząc Roger Corman Productions and Filmgroup. Od tej pory Corman znalazł się w dogodnej pozycji, gdyż mógł sprawdzić się jednocześnie jako reżyser, scenarzysta i producent. Na rezultaty nie trzeba było długo czekać. Już w 1956, dzięki westernom „Five Guns West” i „Apache Woman”, jego osoba została zauważona w szerszych kręgach producentów. Niestety, w strachu przed plajtą i rosnącą konkurencją, Corman postanowił podjąć współpracę z American International Pictures - kolejną niezależną amerykańską wytwórnią, dla której znakiem firmowym była domena „minimum wysiłku przy maksimum efektu”. Efekty prac reżysera były zadowalające jednak tworzone w pośpiechu, tanie i krótkie filmy, nie były w stanie zapewnić dostatecznego sukcesu. Po stworzeniu dla AIP kilkunastu filmów, Roger Corman wreszcie natrafił na pozycję godną uwagi. Kryminał „Machine-Gun Kelly” z 1958 roku, okazał się sporym sukcesem, który przywiódł za sobą upragnione pieniądze i sławę. Produkcje Rogera Cormana trafiały głównie do mniej zamożnej, miasteczkowej publiczności, która oczekiwała na filmy o nich i dla nich. W rezultacie Corman tworzył po kilkanaście filmów rocznie, a dzięki swej publice mógł śmiało zrezygnować z wielkich gwiazd, drogich scenografii, czy ambitnych efektów specjalnych. Kolejnym dowodem na jego nietypowe podejście do widowni, były same tytuły filmów, które skutecznie przyciągały do kin mniej wybrednych odbiorców. Naturalnie w dzisiejszych czasach takie tytuły jak m.in. „Wiadro krwi”, „Jak stworzyć potwora”, „Nastoletni jaskiniowiec”, czy „Dzień, w którym nastąpił koniec świata”, wywołują zwykle ironiczny śmiech, jednak należy pamiętać, iż w latach 50. gromadziły na salach komplety publiczności. Duży rozgłos, Roger Corman zawdzięcza przede wszystkim ekranizacjom powieści Edgara Allana Poe, które w idealny sposób pasowały do jego nisko-budżetowych produkcji. W latach 1961–1964 Corman, wraz z Richardem Matchesonem, Danem Hallerem, Ronaldem Steinem i operatorem Floydem Crobsym, wydaje cykl filmów grozy bazujących właśnie na prozie tego amerykańskiego pisarza („Studnia i wahadło”, „Przedwczesny pogrzeb”, „Poego opowieści grozy”, „Kruk”, „Nawiedzony pałac”, „Grobowiec Ligei”, „Maska czerwonego moru” itd.). Umiejętny dobór tanich efektów specjalnych, genialne operowanie światłami i charakterystyczny efekt mgły to tylko niektóre elementy, które zadecydowały o popularności tych obrazów. Roger Corman z wielką dyscypliną i dystansem dawkował widzom sceny grozy, gwałtu i erotyki, które pozostawiły charakterystyczny hipnotyczny klimat spychający poziom aktorski na dalszy plan. Roger Corman zapisał się w historii kina jako reżyser, który złamał kolejne bariery światowej kinematografii. Stworzył charakterystyczny sobie styl bazujący na opanowaniu, niespotykanego wcześniej nastroju, wszechobecnie panującej klaustrofobii. W następnych latach słynny już Corman założył szkołę, z której wywodzi się wiele utalentowanych twórców takich jak Francis Ford Coppola, Martin Scorsese, Jonathan Demme, Rob Howard, Peter Bogdanovich, czy Robert Towne. Nie sposób pominąć także znanych aktorów (m.in. Robert Vaughn, Charles Bronson, Jack Nicholson, Robert De Niro, Dennis Hooper), którzy dzięki styczności z jego zespołem, ukierunkowali swą przyszłą karierę. Nazywany „Królem komercji” Corman, opanował wiele gatunków filmowych jednak zawsze pozostawał wierny horrorom i gotyckim dreszczowcom. „Noc krwawej bestii” (1958), „Zagłada domu Usherów” (1960), „Planeta wampirów” (1966), „Noc kobiety-kobry” (1972) i „Narodziny Frankensteina” (1990) to tylko niektóre z pamiętnych obrazów człowieka, który na swym koncie ma prawie 350 wyprodukowanych filmów, z których niektóre powstawały w ciągu 60 godzin!

Urodzony 5 kwietnia 1926 roku Roger Corman już od najmłodszych lat interesował się kinem, a jego największym marzeniem była kariera filmowca. Wreszcie, w 1947 roku, przyszły producent dopiął swego zostając asystentem w wytwórni 21th Century Fox. Na tym jednak szybko się skończyło, gdyż ambitne aspiracje Cormana sięgały znacznie wyżej. Kilka miesięcy później, już jako początkujący scenarzysta, wyjechał do Oksfordu, gdzie w 1950 roku uzyskał dyplom z dziedziny literatury angielskiej.

Po powrocie do Stanów Zjednoczonych, postanowił podjąć samodzielną działalność tworząc Roger Corman Productions and Filmgroup. Od tej pory Corman znalazł się w dogodnej pozycji, gdyż mógł sprawdzić się jednocześnie jako reżyser, scenarzysta i producent. Na rezultaty nie trzeba było długo czekać. Już w 1956, dzięki westernom „Five Guns West” i „Apache Woman”, jego osoba została zauważona w szerszych kręgach producentów. Niestety, w strachu przed plajtą i rosnącą konkurencją, Corman postanowił podjąć współpracę z American International Pictures - kolejną niezależną amerykańską wytwórnią, dla której znakiem firmowym była domena „minimum wysiłku przy maksimum efektu”. Efekty prac reżysera były zadowalające jednak tworzone w pośpiechu, tanie i krótkie filmy, nie były w stanie zapewnić dostatecznego sukcesu. Po stworzeniu dla AIP kilkunastu filmów, Roger Corman wreszcie natrafił na pozycję godną uwagi. Kryminał „Machine-Gun Kelly” z 1958 roku, okazał się sporym sukcesem, który przywiódł za sobą upragnione pieniądze i sławę.

Produkcje Rogera Cormana trafiały głównie do mniej zamożnej, miasteczkowej publiczności, która oczekiwała na filmy o nich i dla nich. W rezultacie Corman tworzył po kilkanaście filmów rocznie, a dzięki swej publice mógł śmiało zrezygnować z wielkich gwiazd, drogich scenografii, czy ambitnych efektów specjalnych. Kolejnym dowodem na jego nietypowe podejście do widowni, były same tytuły filmów, które skutecznie przyciągały do kin mniej wybrednych odbiorców. Naturalnie w dzisiejszych czasach takie tytuły jak m.in. „Wiadro krwi”, „Jak stworzyć potwora”, „Nastoletni jaskiniowiec”, czy „Dzień, w którym nastąpił koniec świata”, wywołują zwykle ironiczny śmiech, jednak należy pamiętać, iż w latach 50. gromadziły na salach komplety publiczności.

Duży rozgłos, Roger Corman zawdzięcza przede wszystkim ekranizacjom powieści Edgara Allana Poe, które w idealny sposób pasowały do jego nisko-budżetowych produkcji. W latach 1961–1964 Corman, wraz z Richardem Matchesonem, Danem Hallerem, Ronaldem Steinem i operatorem Floydem Crobsym, wydaje cykl filmów grozy bazujących właśnie na prozie tego amerykańskiego pisarza („Studnia i wahadło”, „Przedwczesny pogrzeb”, „Poego opowieści grozy”, „Kruk”, „Nawiedzony pałac”, „Grobowiec Ligei”, „Maska czerwonego moru” itd.). Umiejętny dobór tanich efektów specjalnych, genialne operowanie światłami i charakterystyczny efekt mgły to tylko niektóre elementy, które zadecydowały o popularności tych obrazów. Roger Corman z wielką dyscypliną i dystansem dawkował widzom sceny grozy, gwałtu i erotyki, które pozostawiły charakterystyczny hipnotyczny klimat spychający poziom aktorski na dalszy plan.

Roger Corman zapisał się w historii kina jako reżyser, który złamał kolejne bariery światowej kinematografii. Stworzył charakterystyczny sobie styl bazujący na opanowaniu, niespotykanego wcześniej nastroju, wszechobecnie panującej klaustrofobii. W następnych latach słynny już Corman założył szkołę, z której wywodzi się wiele utalentowanych twórców takich jak Francis Ford Coppola, Martin Scorsese, Jonathan Demme, Rob Howard, Peter Bogdanovich, czy Robert Towne. Nie sposób pominąć także znanych aktorów (m.in. Robert Vaughn, Charles Bronson, Jack Nicholson, Robert De Niro, Dennis Hooper), którzy dzięki styczności z jego zespołem, ukierunkowali swą przyszłą karierę.

Nazywany „Królem komercji” Corman, opanował wiele gatunków filmowych jednak zawsze pozostawał wierny horrorom i gotyckim dreszczowcom. „Noc krwawej bestii” (1958), „Zagłada domu Usherów” (1960), „Planeta wampirów” (1966), „Noc kobiety-kobry” (1972) i „Narodziny Frankensteina” (1990) to tylko niektóre z pamiętnych obrazów człowieka, który na swym koncie ma prawie 350 wyprodukowanych filmów, z których niektóre powstawały w ciągu 60 godzin!

Więcej informacji

Proszę czekać…