• 1905-09-18
  • Sztokholm, Sztokholm, Szwecja
Szwedzka aktorka. Urodziła się w Sztokholmie, zmarła w wieku 85 lat w Nowym Jorku. Czterokrotnie nominowana do Oscara. Jej rodzice byli wieśniakami, ale przeprowadzili się do stolicy Szwecji w poszukiwaniu pracy. Keta (tak nazywano zdrobniale Gretę) wychowywała się wraz z dwojgiem rodzeństwa: siostrą Alvą i bratem Svenem, w ubogiej dzielnicy, jakich wiele w europejskich miastach. Nie było tam nawet małego fragmentu, gdzie można by było znaleźć, choć trochę zieleni. Ten brak, jak wynika ze wspomnień Garbo, rekompensowały jej wyjazdy do dziadków na wieś w okolice Hogsby. Tam po raz pierwszy zasmakowała się w samotności, która towarzyszyła jej przez całe późniejsze życie. Największą pasją Kety stało się zbieranie wycinków prasowych o jej ulubionych aktorach. Nie lubiła szkoły. Dokuczano jej tam z powodu wysokiego wzrostu, ponadto była dość pulchna. Zżerały ją kompleksy. Uchodziła za osobę bardzo nieśmiałą i jak to ludzie nieśmiali przez całe dzieciństwo marzyła o wielkim odwecie, marzyła o tym, że będzie wielka gwiazdą. Największą z największych! Kiedy tylko mogła chodziła do teatru. Nie stać jej było na bilet, więc znalazła sobie miejsce, za które nie trzeba było płacić, a doskonale było z niego widać scenę, słyszeć dialogi. W wieku czternastu lat musiała się zmierzyć z ogromnym ciosem, jakim jest dla każdego śmierć ojca. Od tego momentu musiała rzucić szkołę i zacząć pracować jak zresztą i jej rodzeństwo. Brat Grety pracował w fabryce papierosów, a że pół pensji wypłacano w postaci towaru, wszyscy w domu zaczęli palić gdyż nie chcieli żeby się marnował. Do końca życia pozostała nałogową palaczką. Ona pracowała wówczas w domu towarowym, wyrzucona została stamtąd podobno za kradzież sukienki. Wtedy zaczęła reklamować ciastka firmy NN. Dzięki temu mogła pozwolić sobie na kursy teatralne. Specjalnie kupiła sobie czarną długą pelerynę. Nie rozmawiała z nikim. Nie wierzyła żeby ktoś mógł ją w ogóle lubić. W wieku szesnastu lat Erich Potschler proponuje jej pierwszą rolę, w filmie "Peter tramp". Pierwsze recenzje były bardzo przychylne aktorce. Jesienią 1922 roku Greta zdaje egzamin wstępny do Królewskiej Akademii Sztuki Teatralnej. Jest wybijającą się studentką, nikogo nie zadziwił fakt, że Mauritz Stiller, najwybitniejszy wówczas reżyser w Szwecji, powierza jej role hrabiny Elżbiety w filmie "Gosta Berling". Stiller wiedział że taka twarz zdarza się raz na stulecie i w dodatku ten talent. Postanawia zrobić z niej gwiazdę. W tym celu wymyśla jej nowy pseudonim GRETA GARBO. Podobno między nimi wybuchło płomienne uczucie. W końcu pojechali do Berlina, gdzie spotkali pana Mayera z Metro Goldwyn Mayer, największej wówczas wytwórni filmowej. Zaproponował im wyjazd do Hollywood. Zgodzili się. Już wcześniej było wiadomo, że Europa jest za ciasna dla tej aktorki, czekano aż ruszy na podbój Ameryki. Greta dostała o wiele lepszy kontrakt niż Stiller. Kazano jej jednak schudnąć, wyprostować zęby, nałożyć na nie korony, zmienić fryzurę. Zmieniła się w istne cudo, najpiękniejszą kobietę świata (za najpiękniejszą kobietę wszechczasów nawet uznała ją Księga Guinnessa). Ludzie szaleli z zachwytu. Kobieta fatalna. Wamp. Bogini. Robiła karierę. Stiller nie pasował do tamtejszego środowiska. Wrócił do Szwecji. Garbo w tym samym czasie zostaje uznana za najwybitniejszą aktorkę wszechczasów. Na planie „Dzikiej orchidei” przychodzi do niej tragiczna wiadomość o śmierci Stillera. Umarł on trzymając w ręku jej zdjęcie. Garbo była wtedy w trakcie kręcenia sceny. Odwróciła podobno głowę do ściany, zbladła. Dopiero w garderobie dostała ataku histerii. Pojechała do Szwecji. Oglądała tam rzeczy należące do Stillera. Wtedy związana była z Johnem Gilbertem pierwszym po śmierci Rudolfa Valentino amantem kina. Poznali się na planie „ Ciała i diabła”. Mieli wziąć ślub. Greta w ostatniej chwili podczas składania podpisów podobno odłożyła pióro. W końcu nadeszła era dźwięku. Po raz pierwszy jej głos widzowie usłyszeli w „Annie Christinie”. Ten film przyniósł jej nominację do Oscara w 1930 roku. Co ciekawe była nominowana wtedy w jednej kategorii - najlepsza aktorka - aż za dwa filmy. Właśnie za „Annę Christinę” i „Romans”, ale nie dostała statuetki. Nagrodę otrzymała Norma Shearer. Ten głos był godnym największych scen teatralnych. Kolejne filmy „ Mata Hari” (opowiadający o losach tragicznie zmarłej heroiny początku wieku), „Grand Hotel”, mimo tego, że były ogromnymi sukcesami nie zadowoliły jej ambicji, nie spełniły jej oczekiwań. Wpadła wreszcie na pomysł nakręcenia „Królowej Krystyny” dzieła, które było jej najwspanialszym filmem. Obraz ten przedstawiał losy burzliwej rodaczki Grety – XVII Królowej Krystyny z dynastii Wazów, która wstąpiła na szwedzki tron zaledwie jako 5-letnia dziewczynka. Potem także „Dama Kameliowa” i „Anna Karenina”. Filmy te oparte były na podstawie książek. Grecie faktycznie najlepiej wypadało kreowanie historycznych postaci. Ubrana wtedy w piękne kreacje z epoki czuła się być może tak, jak gdyby stała na deskach teatru, a znalezienie się tam było niegdyś jej marzeniem. Nazywano ją boską Gretą, białym promieniem Szwecji. Stawała się coraz piękniejsza, każdy film z jej udziałem był od razu skazany na sukces. Zarabiała tygodniowo 5000 dolarów. Wtedy był to majątek. Była gwiazdą, ale nietypową. Nie lubiła przyjęć, blasku fleszy, nie nosiła biżuterii, zbędnych ozdób, nie była rozrzutna, wręcz skromna, słynęła też z oszczędności, która pod koniec życia uczyniła jej majątek ogromnym (pozostawiła w spadku 20.000.000$). Na konferencjach prasowych prawie nie odzywała się do dziennikarzy. Na co dzień ubierała się w męskie spodnie, długie płaszcze. Miała bardzo podobny styl jak Marlena Dietrich, największa rywalka Garbo. Jednak w końcu skończyła się dobra passa Garbo. Film „ Dwulicowa kobieta” okazał się niewypałem. Nie ze względu na grę Grety, bo ta była jak zawsze idealna, ale ze względu na banalność scenariusza, dialogów. Greta Garbo dochodzi do wniosku, że nie mieści się w przedwojennym kinie. Nie wycofała się nagle. Szukała jeszcze jakiś ciekawych scenariuszy, ale poszukiwania te były bezowocne. W wieku 36 lat najwybitniejsza aktorka wycofała się z filmu. W 1954 roku otrzymała honorowego Oscara za całokształt twórczości. Nie odebrała go. Cóż, Akademia Filmowa zbyt późno doceniła jej talent i przypuszczalnie to było przyczyną braku jej obecności na uroczystości. Wtedy na gali oscarowej królowała Grace Kelly. Dostała Oscara za „Dziewczynę z prowincji”. Greta powinna stanąć w tym samym miejscu, co Grace o wiele lat wcześniej, powinna otrzymać Oscara w 1930 roku, a nie czekać na niego ćwierć wieku, w dodatku był on istną nagrodą pocieszenia. Zaszyła się w Nowym Jorku. Żyła tak samo skromnie jak wówczas, gdy pracowała w zawodzie aktorki. Była niewiarygodnie bogata, podróżowała po świecie, kolekcjonowała malarstwo. Przyjaźniła się z Onasissem. W 1988 roku przeszła pierwszy atak serca. Jej ciało po śmierci poddano kremacji. Nagrobek jest bardzo skromny. Widnieją na nich jedynie dwa słowa GRETA GARBO.
Współtworzą tę stronę dodaj treści

Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji o osobie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tej osoby:

2
Jankes
7 pkt.
3
Hsi_Nao
6 pkt.
4
piotrek681
5 pkt.
5
ania3132
4 pkt.
6
caryca84
4 pkt.
7
Kolaborantka
2 pkt.
8
luckylukedidi
2 pkt.
9
Wafel88
1 pkt.
10
jacks
1 pkt.
Więcej informacji

Proszę czekać…