Ta prostota (często łopatologia) i to podejście (zbyt efekciarskie) to nietakt wobec kunsztu i wielkości Reymonta, choć niekwestionowaną zaletą jest założenie, że ta interpretacja trafi pod strzechę.
przeczytaj recenzję
To obraz przesiąknięty pychą, zbudowany na złudnej pewności, bez cienia wątpliwości. Przez to humor rzadko kiedy trafia w tarczę, a słoneczny optymizm z każdą minutą staje się coraz bardziej nużący.
przeczytaj recenzję
"Gnijąc w słońcu" to kino, które podobnie jak jego główny bohater żywi się tylko poppersami i ketaminą. Nieco ogłupiałe przez narkotyki, ale zapewniające zaskakujące przyjemności.
przeczytaj recenzję
Mam wątpliwość, czy ten główny temat (opowiadanie o opowiadaniu) wymagał aż takiej poważnej maniery. Odnoszę też wrażenie, że samemu Andersonowi pomogłoby też odświeżenie własnego pomysłu na kino.
przeczytaj recenzję
Ta historia ma zdecydowanie lepsze tempo, choć dalej niespieszne, ciekawi, prowokuje do rozmyślań, a nierzadko też bawi, choć to humor czarny i niewygodny.
przeczytaj recenzję