Pierwszy sezon całkiem przyjemny. Drugi i kolejny to już katastrofa. Zamiast o dojrzewaniu mamy typowy Netflixowy serial o rasizmie, feminizmie i homofobii który niczym się nie wyróżnia. Część postaci to nienaturalne karykatury złych białych heteroseksualnych ludzi. a Ania z odcinku na odcinek zmienia się w agresywną socjopatyczna feministkę która robi co chce. Spora, zwłaszcza w 3 sezonie, część wątków jest tak sztuczna i nienaturalna że ogłada się ciężko i z wielkim smutkiem.
Bo przykro jest widzieć jak każdy kolejny serial niczym nie różni się od poprzednich.
Proszę czekać…