Paul W.S. Anderson nadal nie wyszedł ze świat resident evil. W całym filmie podobała mi się jedynie walka z potworami i wilkołakiem
niby wszystko jest tu wszytsko co trzeba ale jakoś nie do końca się to klei
mocno poplątany film
DC zawsze miało smykałkę do dobrych animacji, morze przemocy, niewybredne teksty i ciekawy scenariusz a do tego nieźle nakreśleni bohaterowie, którym to ludzie przypięli łatkę potworówo prawdziwe pot
niby myszo/mutanty są ślepe ale tylko w połowie scen w innych nagle już widzą
Film, który miał nieść przesłanie ale bracia Russo zgubili się gdzieś po drodze i dostaliśmy zlepek scen z kolejnych lokacji
Cały środek jest wynudzony ale na koniec zostawia ciekawa niespodziankę, same zombie trochę ściągnięte z The Last of Us
mocno nierówny film, majacy rewelacyjne momenty zwłaszcza z demonami oraz sporo przegadanej przestrzeni.
Proszę czekać…