@bodek75
5/10 Koszmarny rabitto czyli kolejna próba japońskiego straszenia. – Wydawać by się mogło , że ot taki prosty pomysł. Postraszyć ludzi czymś czego nikt nie powinien się bać. Pluszową maskotką królika. Oczywiście w odrealnionym świecie. Psychodeliczny "królik" jest jednak mało straszny i nic z tego niby prostego , genialnego pomysłu nie wyszło.
! Uwaga możliwy spoiler!!! Ale taki przewidywalny!
Myślałem , że królik ma jakieś specjalne znaczenie w kulturze japońskiej , ale nie. One (króliki) według ich wierzeń/tradycji zamieszkują księżyc na którym to robią przekąskę z ryżu zwaną "Mochi". A dlatego tak królika postrzegają , gdyż tak interpretują wzory na księżycu , które są bardzo podobne (według Japończyków) do stojącego królika , który ubija w moździerzu ryż. Ot i tyle.
Czyli ten (filmowy) królik to tylko halucynacja. Przekaz dla mnie żaden. Końcówka totalnie zakręcona , gdyż wychodzi na to , że Daigo w ogóle nie istniał w realu.
Zrobione dla efektu. Tylko i wyłącznie. – Zbyt banalny. Brak jakiegokolwiek pomysłu. Nic tylko rozpierducha … ale to akurat dziwić nie może.
Trochę to już przypomina Larę Croft i to w słabym wydaniu.
Sezon na grzyby po irlandzku – Świetny plakat : Grzybki na tle księżyca
Naprawdę całkiem przyjemny , klimatyczny , "wizjonerski" horror z grzybkami w tle. No i zakończenie na duży + 7/10
Dajcie mi to czego chcę , a odejdę – 7/10 Tajemnicza i intrygująca postać Linoge’a powoduje , że ogląda się do samego końca z ciekawością.
Niestety sama końcówka troszkę rozczarowuje.
TRZY SZCZĘKI … opadają – Im numer rekina wyższy tym filmik coraz słabszy. Nawet w 3D. Zdecydowanie za mało sharka , a już pomijam to jak został pokazany.
I bardzo dobrze , że tego rekina na końcu "zepsuli" , bo nie był zbyt udany.
Zgadzam się co do krętactw "czarnych" , ale film jest całkiem przyzwoity.
"Pani jest zła" i Człowiek z "cudowną" kamerą – Spodziewałem się bardziej religijnego tworu , który miałby mnie przestraszyć. Ale narzekał nie będę. Całkiem dobry.
Ale , że o co chodzi ? Nie lubicie rekinów? – Fajne widoki/plaża i dziewczyny całkiem fajne (no może poza Brooke Hogan) i nawet ten rekin dwugłowy/syjamski taki …. krwiożerczy :)
Czasami człowieka coś z nudów wali i obejrzy sobie taki film. Może i aktorstwo jest beznadziejne i trochę to wszystko głupkowate , ale obejrzeć się da.
Końcówka mówiąc delikatnie trochę przegięta. Podobnie jak i całe to dzieło. A skoro obejrzałem do końca bez kimy to "1" nie dam.
Szczególnie nie polecam. Chyba , ze lubicie rekiny … warczące … he he
BWP z tym , że wkolorze… – …i tu nie poszukują w lesie czarownicy.
Pierwsze 20 minut nudne jak diabli. Następne też. Dalej nie jest wcale lepiej. I nawet te rozczłonkowane cząstki nie robią zbytniego wrażenia. Horror z tego żaden.
Ej , te powroty do VHS-u – A tu "Żołnierz" Kelly ląduje u świtów , chociaż jest całkiem normalny. Ale z pomocą Speedboat’a znów dobiera się do handlarzy dragami.
Troszkę dowcipu takiego zjadliwego i ten film nawet po tylu latach można przełknąć.
Oczywiście tylko wtedy jeśli ktoś tego typu filmy kiedyś oglądał i ma do nich jakiś sentyment.
a na dokładkę mam takiego RIP’a z kasety , że nawet odczuć można tracking … ręczny :)
Proszę czekać…