No i Brad ma rację i tak trzymać. Paul Thomas Anderson może bardzo płodny reżysersko nie jest, ale wychodzą wspaniałe produkcje. Że wspomnę chociażby rewelacyjną Magnolię. Życzę Bradowi z całego serca współpracy z tym bardzo dobrym reżyserem.
Do trech razy sztuka i się udało, dno osiągnięte. :-) Ale to było do przewidzenia, już się to zaczęło w jedynce. Gratuluję twórcom wytrwałości i Zacowi też.
No po co to, na co. Jedynka była bardzo słaba i to samo jest z dwójką. Niski poziom musicalowy. W zasadzie to się nie powinno nazywać musical. Powtórka ze słabej rozrywki.
Żenująco słabe. Poziom muzyczny tragiczny, żadnego tu czaru nie ma, klimatu. Musical nie jest moim ulubionym gatunkiem, no ale są klasyczne już produkcje, które zawsze z chęcią obejrzę. Do tego zero jakiejś historii.
Bardzo się zainteresowałem tym reżyserem. Zresztą także scenarzystą swoich filmów i cała masa innych zawodów. Zaintrygowała mnie Opona i mam zamiar zrobić sobie przegląd jego filmów. To chyba taki pozytywny wariat, a ja lubię takich.
Nie jestem informatykiem i znam się tylko na obsłudze komputera. Tyle o ile mi jest przydatne. Więc film mi się dobrze oglądało i nawet jak były jakieś bzdury hakerskie, to ja ich nie rozpoznałem. :) Ważne, że przyjemnie się ogląda.
Nie no pomysł niesamowity. Zaintrygował mnie polski tytuł (jak zwykle rozszerzony) i zajrzałem w profil filmu i przeczytałem opis. Ale jaja, sobie pomyślałem i dodałem do listy do obejrzenia. :)
Niesamowity film, przepiękny. Że też dopiero dzisiaj na niego trafiłem. Trochę niewiarygodnych sytuacji jest, ale taki urok tego filmu. Mała świetnie zagrała.
Taki Tarzan dla ubogich w wersji niby komediowej. Obejrzeć można, ale czy się często pośmiejemy to nie wiem. Przynajmniej mnie brzuch nie rozbolał. Fraser nawet nieźle wypadł.
Pierwsza Maczeta była rewelacyjna, dwójka już gorzej, ale dalej się dobrze ogląda. Dobrze ktoś niżej napisał, że takie filmu, taką konwencję po prostu, trzeba lubić. Ja lubię. To jest trochę podobnie jak z Adrenaliną.
Proszę czekać…