Momentami zabawny, ale równie często niesmaczny. Produkcja prezentuje raczej głupkowaty humor, na zasadzie im głupiej tym zabawniej. Co jest mocno dyskusyjne.
No cóż. Schemat filmu jest kopią z poprzedniej części, te same gagi, te same żarty. Momentami jest zabawnie, ale równie często prezentowane gagi są niesmaczne.
Romansidło z parkourem w tle. Główny bohater to drewienko pierwszej jakości. Fabuła niby jakaś jest, ale na dobrą sprawę jakby jej nie było. Przeciętniak.
Bez komentarza. Nie wiem co to miało być. Ale z całą pewnością nie jest warte straconego czasu na seans.
Nie jest to żadne arcydzieło. Ale w porównaniu do poprzedniej części jest znacznie lepiej, z tym, że nie było to trudne – zważywszy na ogólny poziom prequela.
No cóż, ładne efekty, ale efekty to nie wszystko, a, co do zasady, fabularnie pozostawia wiele do życzenia. Produkcja o niczym konkretnym – takie tam dyrdymały.
Idioci w akcji. O ile jeszcze pierwsza część trzymała jakiś poziom, o tyle kontynuacja pozostawia wiele do życzenia. A całość ratuje jedynie świetna obsada.
Horror rodem z Indii. Intrygująca, i poruszająca historia małżeństwa przechodzącego kryzys. Fabuła trzyma w napięciu do samego końca. A i aktorsko jest dobrze.
Nietypowa gra. 13 zadań, by stać się milionerem, by zaprzedać duszę. Całkiem intrygująca produkcja, z tym, że to komplement skierowany bardziej do oryginału.
Bóg nie umarł, Jezus żyje. Czyli chrześcijańska propaganda w czystej postaci. Liczyłem na rozprawę na temat wiary i istnienia boga. A dostałem propagandę.
Proszę czekać…