Aktywność

Dla mnie świetny filmik. Dobra fabuła, tym ciekawsza, że mówiąca o rzeczach, które wydarzyły się naprawdę, fajne postacie ( h** nie gangsterzy, ale tak to wygląda w Stanach, bogate dzieciaki naoglądają się teledysków i potem wariują i udają Bóg wie kogo), trochę czarnych rytmów. Film sprawnie zrealizowany, trzymający w napięciu do samego końca. Nawet Justin nie razi;) Moja ocena 8/10

Jako fan Final Fantasy VII nie podzielam aż takiego zachwytu nad tym filmem. Owszem, był dobry, ale średnia fabuła, natłok głównych bohaterów z gry, którzy pojawiają się tylko na chwilę i nic nie wnoszą, i marne nowe postacie osobiście nie spodobały mi się. Ogólnie SQUARE "słabuje" juz od dłuższego czasu. Dla mnie 6,5/10.

horror: "Lśnienie" Kubricka z niezapomnianą kreacją Jacka Nicholsona (te jego miny i scena, kiedy goni żonę z siekierą po labiryncie z żywopłotu);
komedia: "Żółtodzioby"- tematyka do mnie przemawia, a cała komedia jest świetnie zrealizowana i naprawdę śmieszna (ale tak ogólnie najśmieszniejsi są PRZYJACIELE, tylko że to nie jest film).

Ja bym najbardziej widział Galactusa, bo w komiksach i serialu był przekozakiem, a jego występ w Fantasic4 to jakaś paranoja.

Historia może i ciekawa,ale słabo opowiedziana. a poza tym Hayden "mam kija w dupie" Christensen to jakaś porażka. Na miejscu lekarza sam bym go zabił, nawet gdyby był biedny. Jak dla mnie 4/10 za sliczną Albę, która też w sumie się nie popisała.

strasznie durny film, przebijający w swej głupocie nawet Transportera2.

strasznie durny film, przebijający w swej głupocie nawet Transportera2.

A mi Cie nie żal, każdy ma takie życie, na jakie zasłużył.

Początek był całkiem udany, potem film sysytematycznie spadał w dół, by na koniec dobić mnie bezsensownym, głównym motywem filmu (chodzi mi o to, dlaczego porywali młodych). Dużo niedoróbek i głupich zwrotów akcji, słabo dobrani aktorzy. Jak dla mnie 3/10 tylko dlatego, że w Polsce nie krecą horrorów. Pozdro.

Właśnie obejrzałem IMPRINT i musze przyznać, że mi się podobał, ale był przeokrutnie poryty, szczególnie sceny tortur. Mimo wszystko jednak dalej uważam, że CIGARRETTE burns rządzi.