@Michael_Corleone
Chciałem serdecznie pogratulować partii rządzącej utrzymania władzy w dwóch z jedenastu miast w których rządziła ona od 2014r. oraz zdobycia dwóch nowych metropolii – Otwocka i Chełma.
Stosunkowo dobry wynik w skali ogólnopolskiej po raz kolejny wskazuje, że poparcie dla Zjednoczonej Prawicy
lokuje się przede wszystkim na wsi i prowincji.
Gdyby ktoś miał słabą pamięć przypominam, że np. Prezydent Andrzej Duda wygrał wybory prezydenckie wyłącznie na wsi,
zaś jego urzędujący dotychczas konkurent w miastach, nawet w tych najmniejszych,
choć oczywiście im większe tym skala poparcia była wyższa https://v.wpimg.pl/MjY5NTM5JAN2emFifwA1Xm4MYT1jQj1EKVlhNWJTYgApUCl7fgB8WWgaOS0vWj8TBk8vOSRQPhAyVCA9KAcSXGsAYD49UCo=
O takim poparciu w ośrodkach miejskich jakie PIS odnotowało w 2015r. partia rządząca może już tylko pomarzyć.
Jeśli ktoś nie umie wygrać wyborów w Radomiu ani nawet w Rzeszowie stolicy Podkarpacia to pozostaje mu tylko wieś.
Wszystkim miłośnikom PISu rozpływającym się w ekstazie nad mapką wyników do sejmików, która dzięki
doskonałej koniunkturze gospodarczej, rekordowo niskiemu bezrobociu, przywróceniu wbrew opiniom ekonomistów
dawnego wieku emerytalnego i miliardom rozdanym na pomoc społeczną wygląda dzisiaj tak https://www.radiowroclaw.pl/img/articles/81899/mkfYBKKz8m.jpg polecam zobaczyć jak wyglądała ona po wyborach z 2010r.
czyli po trzech latach rządów Platformy Obywatelskiej
w czasie największego kryzysu gospodarczego na świecie po II Wojnie Światowej http://bi.gazeta.pl/im/82/31/10/z16979586Q.jpg
Cytat jednego z prawicowych publicystów który zapamiętam z ostatniej kampanii wyborczej:
"Cholera…. gdzie się podziali beneficjenci programu 500 plus????"
To też ja nie chcę w żaden sposób bagatelizować tego co zrobili ci Syryjczycy i z równą konsekwencją
potępię każdego lewackiego oszołoma który będzie starał się znajdować dla nich okoliczności łagodzące.
Zasadnicza różnica polega jednak na tym, że ja zawsze potępiam napastnika
a zdecydowana większość polskich internautów stosuje podwójne standardy.
Bo bywa że jeśli jest młodszy to staje się przedstawicielem
zdeprawowanej lewackim wychowaniem seksualnym, ateistycznej młodzieży.
Tak czy inaczej dla polskich internautów 54latek gwałcący 13letnie dziecko jest OK, zaś ofiara to w istocie 13letnia ladacznica która sama jest sobie winna, zasłużyła na gwałt.
https://opinie.wp.pl/gwalt-w-bialy-dzien-w-centrum-miasta-ofiary-cierpia-a-ludzie-glosza-swoje-madrosci-6300288997799553a
Optyka się zmienia gdy np. dwóch Algierczyków dotyka 14latkę w miejscach intymnych.
Wówczas nawet słynne pytanie: Gdzie byli rodzice? spotyka się z oburzeniem, podobnie jak wszelkie inne okoliczności łagodzące.
Jakoś nikt nie przypomina sobie wtedy Korwina z jego pochwałą dla lekkiej pedofilii, nikt nie zazdrości 14latce
"cennego uczucia wstydu i napięcia erotycznego" jakie pozostało w niej po tym wydarzeniu.
Mogłaby przecież trafić gorzej i pójść na lekcję wychowania seksualnego w szkole,
po którym bezpowrotnie utraciłaby zdolność kochania.
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Dwoch-Algierczykow-molestowalo-14-latke-n115283.html
Jestem wzruszony z jaką troską polscy internauci pochylają się nad losem gwałconych i molestowanych kobiet w przypadku gdy napastnikiem jest ksiądz, cudzoziemiec, kolorowy a zwłaszcza muzułmanin.
Kiedy napastnikiem jest staropolski burak ofiara jest zwykle sama sobie winna, prowokowała, oszukuje, zapłaciła za własną głupotę itd.
Nie inaczej było przecież w przypadku 13letniej dziewczynki zgwałconej kilka miesięcy temu przez 54latka.
https://opinie.wp.pl/gwalt-w-bialy-dzien-w-centrum-miasta-ofiary-cierpia-a-ludzie-glosza-swoje-madrosci-6300288997799553a
Mam nieodparte wrażenie, że działa tutaj mentalność Hermanna Brunnera
Nie mogę patrzeć na gwałconą kobietę, no nie mogę…. jeśli gwałci ktoś inny jak staropolski burak,
czasem należałoby dodać – a zwłaszcza gdy robi to lepiej ode mnie.
Jest niezgodne z nauką Kościoła
Nie rozumiem jaki widzi Pan związek pomiędzy homoseksualizmem a postępującą rozwiązłością Polaków
i sprowadzaniem życia seksualnego do wyboru odpowiedniej dla siebie dziury.
Z niedawnego raportu Centrum Profilaktyki Społecznej wynika, że już 46% Polaków i 32% Polek przyznaje się
do zdradzania swojego współmałżonka. Ogółem do kontaktów pozamałżeńskich przyznaje się 39% badanych.
Dla porównania w 2014r. było to 33% a w 2011r. 20%.
Co trzeci młody małżonek poszukuje kontaktów seksualnych w sieci.
Warto zauważyć, że 90% badanych miało ślub kościelny, co oznacza, że małżeństwo nie chroni trwale przed zdradą.
https://www.rp.pl/Spoleczenstwo/301249932-Polacy-zdradzaja-sie-coraz-czesciej.html
W mojej ocenie trafnie Pan diagnozuje postępujący rozkład moralny polskiego narodu lecz błędnie odczytuje Pan jego przyczyny,
utożsamiając je z aktywnością środowisk homoseksualnych i sugerując że każdy kto staje w obronie zdrowo pojętego konserwatyzmu
zostaje określony mianem homofoba i ciemniaka do odstrzału.
A przecież homoseksualizm nie ma z tym nic wspólnego bo można być zarówno konserwatywnym homoseksualistą
wiernym swojemu partnerowi, partnerce w przypadku lesbijek, jak i być rozwiązłym heteroseksualistą
mającym kontakty seksualne z olbrzymią ilością partnerek i traktującym seks jako sport wytrzymałościowy.
Nawiasem mówiąc hołdując zasadzie Shoot First, Ask Questions Later
powinno się być chyba bardziej wstrzemięźliwym w czynieniu zarzutów o werbalny odstrzał.
Nie rozumiem pańskiego apokaliptycznego tonu, który w kontekście środowisk homoseksualnych, wzywa do opamiętania się
bo w przeciwnym razie zatracić mamy rzekomo człowieczeństwo i władzę nad swoim umysłem.
Odczytuje w tym jakąś absurdalną sugestię, że mamy do czynienia ze stale rosnącą ilością osób homoseksualnych
i jeśli nie wprowadzi się jakiś radykalnych działań to docelowo wszyscy skończymy jako homoseksualiści.
Przecież to kompletna bzdura. Znów polecę Panu dawkę naukowego bełkotu
https://www.youtube.com/watch?v=tmvH9Ou54F4
z którego jasno wynika, że orientacja seksualna nie zależy od jakichkolwiek trendów, promocji, propagandy itd.
Jeśli facet jest 100% homoseksualistą to może go Pan prowokować wystawiając przed nim zajebiste laski
, przy których my byśmy mieli od razu podwyższone ciśnienie, a on będzie patrzył na nie bez emocji.
Najprawdopodobniej będzie potrafił różnicować atrakcyjność tych dziewczyn lecz żadna z nich nie będzie go pociągać seksualnie.
Nie inaczej jest z ludźmi autentycznie heteroseksualnymi.
Jednakże wraz z rosnącą tolerancją wzrasta oczywiście liczba osób które przestają ukrywać swój homoseksualizm, stąd może powstać
wrażenie jakiegoś wzrostu. Tyle że ich liczba nigdy nie przekroczy poziomu kilku procent w skali całego społeczeństwa.
Warto zauważyć, że zgodnie ze https://pl.wikipedia.org/wiki/Skala_Kinseya wartości graniczne czyli 0 i 6 mogą występować
rzadziej niż to sobie wyobrażamy i tak naprawdę większość z nas może być mniej lub bardziej biseksualna.
Z takiego punktu widzenia, w sprzyjających warunkach, prawdopodobieństwo podejmowania zachowań homoseksualnych będzie rosło.
Tyle że jeśli ktoś jest w pełni hetero to sprzyjające warunki i akceptacja dla homoseksualizmu nie będą w żaden sposób rzutować
na jego orientację. Mam wrażenie że większą obawę wykazują w tej kwestii osoby heteroseksualne bojąc się odpływu
części swojego środowiska do homo niż odwrotnie.
Pamiętajmy, że niekorzystne warunki potrafią prowadzić do wypierania swojego homoseksualizmu i przyjmowania wrogiej postawy
wobec osób które się z tym nie kryją. Mówiąc prościej kryptogej albo biseksualista nie po to się męczy z ukrywaniem,
nie po to walczy ze swoją orientacją, czasem głęboko przekonany o moralnym uzasadnieniu takiego zachowania,
by jakiś inny gej robił to na legala i z przyjemnością. Modelowym przykładem może być Wes Goodman,
republikański członek legislatury w Ohio, przykładny mąż, gorliwy katolik i zdeklarowany konserwatysta,
zatwardziały przeciwnik środowisk LGBT, który kilka miesięcy temu został przyłapany na seksie z innym mężczyzną,
w skutek czego został zmuszony do wycofania się z życia publicznego.
https://www.newsweek.pl/swiat/ludzie/homofob-gejem-wes-goodman-i-inni-wrogowie-srodowisk-lgbt/k2dt04x
Gdyby kogoś interesował temat, w artykule przedstawiono historie jeszcze kilku innych "konserwatystów walczących o normalność"
a jeśli dla kogoś Newsweek jest niewiarygodny to niech sobie poszuka informacji na ich temat w innych serwisach.
Apele o nie sprowadzanie wieków poezji i wspaniałych romansów do miana przeżytków winien Pan kierować do ogółu
a nie zawężać tego do środowisk homoseksualnych czy lewicowych,
z obarczaniem ich winą za postępujący rozkład moralny polskiego społeczeństwa.
Nie kto inny jak wybitny prawicowy myśliciel Korwin Mikke, w programie Pociąg do polityki, po tym jak dziennikarka
bezczelnie zwróciła mu uwagę że w świetle nauk Kościoła miłość fizyczną uprawia się tylko z żoną odpowiedział:
"Nieprawda, proszę panią.
To pani żyje w jakimś dziwnym świecie! Mowa jest tylko o niecudzołożeniu, czyli niewchodzeniu w cudze łoże.
Pan Bóg przykazał wyraźnie rośnijcie i rozmnażajcie się a Abraham miał chyba coś ze cztery żony"
No to pan powinien może przejść na Islam? – pyta dziennikarka
“Jakoś się nie spieszę bo (i tu ciekawe uzasadnienie) trzeba się obrzezać.
Czy to oznacza że mężczyzna może zdradzać swoją żonę? – ciągnie dalej dziennikarka
"Może mieć (chwila zawahania) to jest normalne. Mężczyźni są w większości poligamistami".
To mówi guru polskiej prawicy i naczelny wychowawca internetowej gimbazy.
To co Pan pisze przypomina mi trochę sytuację z wirusem HIV w Rosji.
Przez lata utożsamiano ten problem ze Zgniłym Zachodem, narkomanią i środowiskami homoseksualnymi i dlatego
nieświadome zagrożenia heteroseksualne pary czuły się w tej kwestii niejako bezpieczne.
Apele duchownych o wstrzemięźliwość jak zwykle okazały się utopijne.
Efektem tego jest ponad milion zarażonych i stale rosnąca ilość nowych zachorowań
przekraczająca wartości znane do tej pory wyłącznie w Afryce.
Trudno się temu dziwić skoro Rosjanie mają jeszcze niższą wiedzę na temat antykoncepcji i chorób wenerycznych jak Polacy.
Tak w ogóle, wbrew stereotypom i narzekaniom na zgniliznę moralną zachodniej Gejropy 80% nowych przypadków zachorowań HIV
notuje się nie w Europie Zachodniej lecz Wschodniej.
http://www.rynekzdrowia.pl/Uslugi-medyczne/WHO-i-ECDC-w-Europie-szybko-rosnie-liczba-zakazonych-wirusem-HIV,178905,8.html
Dla każdego trzeźwo myślącego człowieka będzie to sygnał do podjęcia natychmiastowych działań edukacyjnych
a dla innych wręcz przeciwnie, będzie to jedynie dowód na szkodliwość homoseksualnej i feministycznej propagandy.
Cieszę się, że wreszcie mamy okazję na jakąś polemikę. Ostatnio ciągle przychodziło nam się niemal we wszystkim zgadzać. :-)
Ktoś mógłby Panu powiedzieć, że zezwierzęcenie to pańskie sprowadzanie aktywności seksualnej człowieka do prokreacji.
Jednakże nie będzie to do końca prawdą bo np. delfiny potrafią prowadzić niemniej wyrafinowane życie erotyczne jak ludzie, obejmujące nie tylko seks rekreacyjny czy homoseksualny ale także bardziej perwersyjne zachowania takie jak orgie, kazirodztwo,
a nawet ataki seksualne na ludzi.
Doprawdy nie rozumiem pańskiego zaskoczenia faktem, że fizjologia człowieka podlega podobnym mechanizmom
co u pozostałych naczelnych. Bardzo często spotykam komentarz: Nawet zwierzęta tego nie robią!
Po uświadomieniu im że jednak robią pojawia się zarzut, że widocznie człowiek nie różni się od zwierząt.
Polecam Panu małą porcję naukowego bełkotu odpowiadającego na pytanie,
dlaczego homoseksualizm zawsze nam towarzyszył i ewolucyjnie nie zanika
https://www.youtube.com/watch?v=VXNKmidjDwU
> ZSGifMan o 2018-10-27 09:47 napisał:
(…) seksualność i akt seksualny jest niczym innym jak elementem prokreacji (…)
Myślę że np. dla Pani Claudii Ferrari akt seksualny jest przede wszystkim źródłem przyjemności, którego okazjonalnie funkcja sprowadza się do opcjonalnej prokreacji. Zresztą podejrzewam że jako kobieta prowadząca bujne życie seksualne może nawet nie ograniczać się do powszechnych metod antykoncepcji lecz z zastosowaniem np. saplingektomii, po której prokreacja jest już całkowitą fikcją, zaś sam akt seksualny służy wyłącznie przyjemności. Nie wydaje mi się aby przez to tracił na swojej seksualności.
Poza tym akt seksualny może ograniczać się do seksu oralnego, analnego lub obejmować bardziej wyrafinowane czynności seksualne jak np. titjob, footjob itp. Gdzie tu miejsce na prokreację?
Nazwa homoseksualizm nie służy nadawaniu mu bardziej ludzkiego charakteru lecz podkreśla z gr. homós ‘taki sam’, ‘równy’, łac. sexualis – płciowy. Nie ma co w ogóle humanizować homoseksualizmu gdyż homoseksualizm u zwierząt obejmujący czynności seksualne, takie jak kopulacja lub wzajemna masturbacja, oraz związane z łączeniem się w pary lub wspólną opieką nad potomstwem, zaobserwowano u ponad 1500 żyjących na wolności gatunków, a zjawisko to dobrze udokumentowano u ponad pięciuset z nich.
W opiniach niektórych badaczy zwierząt, np. wśród żyraf czy bizonów zachowania homoseksualne są częstsze od heteroseksualnych.
Spotkałem kiedyś człowieka który kwestionował szkodliwość azbestu.
Był tak samo dumny ze swojej ignorancji jak Pan
> Chemas o 2018-10-28 15:42 napisał:
>
> Nie prawda
Nie trzeba dietetyka by wiedzieć, że olej słonecznikowy jest niezdrowy ale skoro nawet Pan nie pyta o powód dla którego jest niewskazany to nie ma co polemizować bo i tak zdania Pan nie zmieni.
Proszę czekać…