@nikowojciech
z pierwszą sekundą filmu, cięcia przypominają serie z CKMu, a gdy już myślisz, że dadzą odpocząć to strzelają elipsami. Film ciekawi technicznie i zdecydowanie daje rozrywkę. Nie raz, nie dwa, widać, że postacie odgrywają tylko "odwrócenie", ale w moim przypadku zwiększało to frajdę z oglądania.
Ciekawi mnie ten film, bo – parafrazując słowa Lyncha – fragmenty są naprawdę dobre, ale jako całość po prostu zawodzi.
tak wiele osób kina, w tym jednym materiale, wydają się wspólnie dyskutować o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości kina, a to wszystko z Keanu Reevesem <3.
Dede Allen – jedna z najważniejszych postaci wśród montażystów. Tutaj, zasłużony własny fragment planszy tytułowej, tylko z jej nazwiskiem! <3
tak, tak, slasher. Ale raczej nie usprawiedliwia to tak głupich pomysłów, kiepskiej reżyserii postaci, chujowego dźwięku oraz nieprzyjemnego montażu.
czekam na wywiad z B. Białowąs jak Pan Mozzarella na miłość. (Gdybym był krytykiem dałbym 2/10… tymczasem "w imię zasad…"
ogólnie to strasznie gówno, ale nostalgia wymusiła obejrzenie całości. Cieszę się że skończyłem, ale podróż przez czas gówniakowy z łezką w oku wspominam.
jedyny film, który mógłby zainicjować moje przejście na wegetarianizm. Aleee przypomniałem sobie grila i wszytko szlak trafił..
mi się podobał. Początkowe 1/3 jest świetne, 1/2 zaczyna męczyć, a na koniec.. eeaaahhh.. nawet cieszyło, że się kończyło. Ale ja to poczułem. Dobry film z +.
jak na Polskę – powiew świeżości, szanuję za brak polityki Polski lat 80, ale kurcze nie pykło. A szkoda.
Proszę czekać…