Aktywność

Macie ludziska intrygujące podejście do ludzkiego ciała. Bez porównania bardziej pokręcone, niż sam autor tego plakatu.

Mam oglądać te wszystkie paskudztwa i jeszcze za to płacić?! – Nie ma mowy.

Odi, ja bym nie liczyła na "pseudokatolickie partie". Raczej nie będą bojkotować tego filmu. Martwa małpa ich nie obejdzie. A przemoc na ludziach? Jakoś nie słyszałam, żeby protestowali przeciwko "Pile". Chyba, że bohaterowie tego całego "Cannibal Holocaust" oddają cześć diabłu albo przynajmniej uprawiają seks pozamałżeński. W tym przypadku jest jakaś nadzieja. ;)

Widziałam dwa pierwsze odcinki. Niby niczego nie brakuje. Szybkie tempo akcji, nieźle napisane dialogi, wytatuowany koleżka z uroczym krzywym uśmieszkiem… Ale jakoś mnie to wszystko nie zachwyciło. W każdym razie nie aż tak bardzo, jak się spodziewałam. Może dlatego, że niektóre zwroty akcji, jak np. śmierć biskupa albo molestowanie seksualne głównego bohatera przez zboczonego towarzysza niedoli trochę za łatwo było przewidzieć? No i na pewno nie pomogły te koszmarne reklamy, serwowane z częstotliwością, która woła o pomstę do nieba. Nie umiem wczuć się w nastrój, kiedy wiem, że w pełną napięcia scenę za moment wetnie się pani Dykiel z brudnym garnkiem albo inna szacowna dama, "warta" pudełeczka kremu do twarzy. Reasumując: jeśli obejrzę resztę PB, to na spokojnie, na DVD.

Cieszę się, że pozwolił napisać scenariusz autorowi książki. To miły gest, a przy tym daje nadzieję, że zostanie zachowany klimat pierwowzoru. Polański widać próbuje uczyć się na swoich błędach – patrz "Dziewiąte wrota", błyskotliwa, lekka przygodówka, którą Mistrzu nie wiedzieć czemu obrócił w ponury horror.