hmmm może trochę ;), ale nie aż tak. Dziś podtrzymuję stereotypy i jestem interesownym stworzeniem :)
hmm interesujące :) chyba zacnie mi zależeć nad jakością mojej recki :P
a ja tam nie wiem co wpisałam w temacie emila… jak zawsze. I właściwe ciekawe czy komediodramat tez się łapie … bo Tańcząc… jakoś wcześniej wrzuciłam. no zawsze wiatr w oczy [śmieje się]
a pod tym to się podpiszę :) w ogóle akcja z Damonem niezła…
[śmieje się] a ja się tu z nikim nie kłócę :P bo do takich rzeczy potrzebuję kogoś kto grzeszy intelektem i dobrym wychowaniem :P
fizban… żebym ja tu jeszcze rozwinęła skrzydła. napisałam dwie wypowiedzi, bo mnie koleś ubawił swoim ignoranctwem odbiegając od tematu topa :)
ale co tam w myśl zasady… nie kłóć sie z kretynem, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem … uznaję, że hmmm jestem pokonana [śmieje się]
ament!
czepiam się tych rajt, bo bzdury o guście mi wciskasz.
Sam napisałeś, ze lubisz komercyjne kino amerykańskie … no chyba, ze mi się coś na oczy rzuciło, co jest mało prawdopodobne. Teatru w żadnym razie nie idealizuje. Nie idealizuje niczego, bo nie mam w zwyczaju. Ty za to bawisz się w bardzo daleko posunięte generalizacje. Właściwe nie wiem jak to o Tobie świadczy. Albo jesteś takim ignorantem, albo nie chce Ci się spojrzeć na coś świeżym okiem, bo tak bardzo jesteś skostniały, albo co gorsze, wymagasz od innych prawomyślności. A jak ktoś myśli inaczej, to jest idiota! blech… A jeśli chodzi o Sny i Piknik, to szczerze przyznam, że nie spodziewałam się wymiany opinii. Za to ze mną o Twoim idolu z dzieciństwa się da … widziałam :P
“Jaki? Prześmiewczy, pełen inteligentnego sarkazmu. Np. kreskówka "South Park"
o proszę, jednak można :) No moje gratulacje! Wszyscy lecimy oglądać South Park… tak w ramach odidiocania.
"Na pewno ciekawsze rzeczy niż brukowce i życia na gorąco :) To że za przykład podałaś Bravo Girl świadczy że masz podstawowe braki w edukacji, myślę że na pewnym etapie rozwoju(także językowego) można się domyślić jest jest to gazeta o trochę innym targecie".
Napisz coś jeszcze o moich brakach w edukacji to się pośmieje. A przykład podałam właśnie na podstawie tego etapu rozwoju (także językowego). Przecież z nieba mi nie spadł ten pomysł :P Iluminacje raczej nie są w moim stylu ;)
"Nie muszę, nie będę i nie mam zamiaru niczego ci udowadniać :) a to jak się wypowiadasz świadczy o tym że chyba jesteś w grupie odbiorców programu Szymona Majewskiego :)"
Pewnie, ze nie musisz. Udowadniasz coś swoimi wypowiedziami. Mi to wystarczy. Zresztą wiesz … "nie muszę, nie będę i nie mam zamiaru niczego ci udowadniać" to taki stereotypowy tekst, który też bardzo dużo mówi. Jak dla mnie chyba wystarczająco. I skoro twierdzisz, ze mój sposób pisania świadczy o ty, że oglądam Szymona, to się grubo myślisz. W ogóle jestem na bakier z tv, więc i Majewski odpada :P Mój sposób wypowiadania świadczyć może jedynie o ciętym języku i fakcie, ze drażnią mnie ludzie, którzy generalizują z natury i każdy kto ma inne zdanie jest be, jak kozioł ofiarny. A do tego nie potrafią przytoczyć żadnego logicznego argumentu dlaczego coś im się nie podoba, względnie nie potrafią przyznać, ze akurat takie rzeczy opierają się na guście …
I przyzna, ze po osobie na tym pewnym etapie rozwoju (która wszak się chwali swoim bzykaniem i piciem) i będąca na pewnym etapie językowym, spodziewałam się czegoś więcej … a tu ciemność :P
a ja się aż włączę do rozmowy, bo setnie się bawię czytając :)
Na wstępie zaznaczę, ze jestem idiotką … bo do mnie humor testosteronu przemawia. Do kolegi od inteligentnego humoru pewnie nie, bo może przerysowany wizerunek ukazany przez Saramanowicza i Koneckiego jest jak kubek w kubek nasz … HeRrowy, Cóż czasem za dużo cukru w cukrze sie zdarza, każdy burak cukrowy to przyzna. No HeRr nie wstydź się :) Wiem, że każde ujawnienie straszne, ale możemy potrzymać Cię za rączkę.
I nie wmawiaj nikomu, że rajty u faceta i wiejskie slipy niedobrane kolorem przywdziane na to, to rzecz gustu. Za adiki przy garniturze możesz tylko zostać uznany za głupka, który nie umie się ubrać … a w rajtach – nie dość, że bedą się pukać w głowę, to może (kto wie) dostaniesz gratis kaftanik z wiązanymi rękawkami i przejażdżkę takim suuper autem z kogucikiem na dachu :)
I tak sie zastanawiam Panie Komercja, czy może faktycznie testosteron będąc adaptacją sztuki teatralnej nie jest dla Ciebie zbyt przeintelektualizowany. Żaden mięśniak z giwerą, żaden latający koleś w rajtuzach i pelerynce… rzeczywiście filmowe wyżyny intelektualne. Ciekawe! A piknik pod wiszącą skałą to takie nudy … se laski poszły na piknik i zginęły … kto by to chciał oglądać. A Sny Kurosawy? Ależ ze mnie idiotka, ze mi się podobały, a już powinnam się wstydzić, bo nawet zrozumiałam.
I widać jak dużo masz do powiedzenia o swoich gustach i guścikach waląc kolejnym uogólnieniem, które wszystko tłumaczy. Lubię inteligentny humor. Czyli jaki? No inteligenty! Prawdopodobnie więc żaden, albo taki, którego się wstydzisz, a masz wrażenie, ze to "inteligentny" zrobi na kimś wrażenie. I fakt robi, ale nie najlepsze.
I cóż tam czytasz bardziej inteligentnego na tym kiblu. Bravo Girl? To chyba Twój brokatowy poziom :)
Pokaż więc może, ze nie jesteś burakiem na wadze w Biedronce i wypowiedz się choć ciut bardziej inteligentnie. Chętnie popolemizuję.
hmmm … myślę, że długo by wymieniać. Na szybko… "Miasteczko Twin Peaks" (tu plus płytka Juliee Cruise), "Tańcząc w ciemnościach", "Pulp fiction", "9 i 1/2 tygodnia" i nawet w nocne ucho wpada mi ścieżka z "Samotności w sieci" (choć przyznam, ze filmu nie widziałam).
Nie da się ukryć, ze Lynch w bardzo ładnym stylu wrócił po :Prostej historii" do dusznego, pełnego tajemnic klimatu. Należy tylko żałować, ze pierwotny pomysł nie wypalił i z Mulholland Dr. nie powstał serial … może przewyższyłby "Miasteczko Twin Peaks".
Proszę czekać…