Wersja reżyserska Avatara w kinach 1

20th Century Fox ogłosiło datę ponownej emisji w kinach filmu Avatar Jamesa Camerona. Obraz pojawi się w Stanach Zjednoczonych 27 sierpnia 2010 roku. Widzowie zobaczą ponad 8 minut nowych scen.

Avatar

Przypomnijmy, że film jest największym hitem wszech czasów, który zarobił na całym świecie 2,7 miliarda dolarów. Jest także najlepiej sprzedającym się filmem na DVD i Blu-ray w historii.

Avatar: Wersja Specjalna pojawi się również i w Polsce. 27 sierpnia Polska będzie jednym z niewielu krajów Europy Wschodniej, gdzie będzie można obejrzeć ten film.

Przypomnijmy, że u nas film Camerona jest najchętniej oglądanym obrazem po 1989 roku. Obejrzało go ponad 3,5 mln. widzów.

DATY PREMIER POZA USA:

BELGIUM 8 SEPTEMBER 2010
RUSSIA 26 AUGUST 2010
SPAIN 17 SEPTEMBER 2010
UK 27 AUGUST 2010
AUSTRALIA 26 AUGUST 2010
INDIA 27 AUGUST 2010
JAPAN 16 OCTOBER 2010
SOUTH KOREA 16 SEPTEMBER 2010
MEXICO 15 OCTOBER 2010
ARGENTINA 16 SEPTEMBER 2010

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 20

Young_Caesar

a no bo każdego denerwuje jak ktoś bluzga jego opinie;]
tych którym Avatar się podobał ,denerwuje jak nazywają go papką, a tych którym nie przypadł do gustu denerwuje ze reszta ma inne odczucia;]
Js już odpuściłem sobie kłótni ,bo to bez sensu, anty-fani i tak przy każdej pozytywnej wiadomości na temat filmu będą pisali jaki ten film jest beznadziejny ,a my mamy niepokolei w głowach;]

Young_Caesar

Anty Fani atakują widze:)
Adam dobrze mówi,że dla osób które avatar powalił na kolana raczej nie obchodzą tak bardzo te dodatkowe minuty,tylko to że można go ponownie obejrzeć w 3D.

Ja raczej wybiore się ponownie, bo przyznam się ze od dawna to planuje.
Mogłem iść przez cały ten okres na ten film,bo jest chyba jeden seans dziennie Avatara , ale po co isc po krótkim czasie znowu do kina na ten sam film , skoro można trocche poczekać ,więcej pozapominać z filmu i obejrzeć go odrazu z dodatkowymi scenami ,które jak to Adam powiedział traktuje jako bonus.
Mam Avatara na kompie w wersji full HD gdzie na dużym tv LCD wygląda rewelacyjnie,ale co z tego skoro nie zobacze go w 3D:( dlatego choć mnie bardzo korci ,nie obejrzę Avatara w domowym zaciszu ,zanim nie zalicze ponownego seansu;p

kolbiel

moim zdaniem odpowiedz jest prosta. zlozylo sie na to kilka czynnikow:

1. prosty, lekko strawny film, jaki kocha duza czesc widzow. sporo akcji, scenerie, watek romansowy, duzo patetycznych, pseudo patriotycznych momentow, bialo-czarne postacie, nieskomplikowana historia.

takich filmow jest jednak sporo, ale tu dodatkowo bylo jeszcze:

2. gigantyczna kampania reklamowa polaczona z…
3. …. nagonka na 3D – pierwszy taki film, dodatkowa atrakcja

dodatkowo nazwisko Camerona i wiadomosci o kosztach produkcji mogly pomoc.

i tyle ;) zadnych cudow tu nie ma. po prostu film dobrze 'zaprojektowany' dla bardzo szerokiej widowni.

zauwaz podobne sytuacje:
1. seria transformers – nie trafia do zenskiej publicznosci, bo samochody, roboty…. bee

2. 'zmierzch' – banda rozneglizowanych mlodocianych chlopakow – meska widownia za tym nie przepada

tak ja to widze ;)

Kothbiro

Ale kolego, wyluzuj trochę bo się szybko wykończysz z takim podejściem do życia. Masz przecież olej w głowie i sam potrafisz ocenić film. Uważasz, że jest "popcornową papkę" – ok masz do tego prawo, choć uważam, że bardzo się mylisz. I szczerze odradzam przeszukiwania forów internetowych w poszukiwaniu konstruktywnych argumentów wartościujących ten film, bo takowych na stronach pokroju filmweb.pl z pewnością się nie znajdzie. Jeśli natomiast dobrze pogrzebiesz w prasie i stronach obcojęzycznych możesz znaleźć kilka na prawdę ciekawych i niegłupich recenzji krytyków i osób prywatnych.
Zgodzę się natomiast, że "Avatar" i całe zamieszanie wokół tego filmu to bardzo ciekawe zjawisko kulturowe i socjologiczne i na pewno niebawem doczeka się jakiegoś naukowego komentarza.
No nie oszukujmy się. Z całym szacunkiem dla Pana Camerona, którego podziwiam i szanuję, taki z niego scenarzysta, jak ze mnie umysł ścisły. Czekałeś na coś ambitniejszego pod względem fabularny? Myślę, że tego się nie doczekasz. Od strony formalnej natomiast, chyba bardziej ambitnie się nie da.

8 minut phiii. "Avatar" mnie nie powalił więc sądzę, że 8 minut więcej nie zmieni filmu. Mój ukochany Władca Pierścionków w wersjach reżyserskich ma po pół godziny i więcej, i rzeczywiście to są sceny, które rozszerzają wątki i wyjaśniają wiele skrótów. Avatarowskie 8 minut podejrzewam, że będzie wykorzystane na pokazanie kolejnych pocahontasopodobnych scenerii i fx.

Proszę czekać…