RECENZJA: Pitbull. Niebezpieczne kobiety 3

Patryk Vega ma wyczucie rytmu i gangsterskiego świata. Potrafi budować historię, która płynie przy niepokojących dźwiękach muzyki Łukasza Targosza. Pitbull. Niebezpieczne kobiety ma tego samego pazura, co poprzednia część, ale tym razem do głosu dochodzą kobiety. I choć reżyser sięga po ekstremalne rozwiązania, ani na moment nie wątpimy w wiarygodność ludzkich zachowań. Fabularne rozwiązania i zapętlenia zyskują niezwykłe tempo, dzięki czemu umykają drobne potknięcia.

Polska rzeczywistość w filmach Patryka Vegi nie napawa optymizmem. Korupcja, mafia i gangsterskie porachunki spędzają sen z powiek policji, która niedopłacana ledwie wiąże koniec z końcem, będąc łatwą zdobyczą dla łapówkarzy. W swym naturalizmie i pesymizmie Pitbull przypomina przygnębiającego ducha Drogówki Wojciecha Smarzowskiego. Vedze jednak daleko do estetycznych rozwiązań i głębi myślenia. Reżyser nie nakłada żadnych filtrów, nie próbuje żonglować wyszukanymi rozwiązaniami, dostarcza rozrywki. Choć obnaża brudne mechanizmy i mafijne zagrywki, nie daje przestrzeni na refleksję, która niknie w nadmiarze efektownych rozwiązań.

Taki też jest ten Pitbull. Efektowny, głośny, szokujący i chwilami naprawdę zabawny. Vega z pazurem i łobuzerstwem puszcza oko do widza. Choć w otoczeniu ciętych dowcipów, ripost i nieporadnych zachowań Marcinka Opałki (Tomasz Oświeciński), nie pozwala zapomnieć, że przedstawiony świat istnieje obok nas, tuż za oknem. Zachwyca realizm i skupienie na postaciach. Bohaterowie nie są papierowymi nośnikami postaw, ale pełnokrwistymi przedstawicielami społeczeństwa. Reżyser nie upiększa, nie koloryzuje i wykorzystuje moc nieliterackiego języka ulicy. Słowne tyrady toną nieraz w dźwiękach otoczenia, niedbałość wypowiedzi nie zawsze pozwala zrozumieć poszczególne słowa, ale to niska cena za dużą wiarygodność.

Kolejna odsłona policyjno-mafijnego świata to przede wszystkim aktorskie popisy. Nie sposób przejść obojętnie obok Sebastiana Fabijańskiego, który stworzył postać wielowymiarową, nie podlegającą łatwej klasyfikacji. Balansuje gdzieś na granicy dobra i zła, przechodzi transformację, nie popada przy tym w karykaturę. „Cukier” przypomina Pablo Escobara z Narcos. Jego siła tkwi w powolnym budowaniu człowieka bezwzględnego w swym działaniu, w odkrywaniu własnych możliwości i emocjonalnej pustki wobec świata. Chytrość i cwaniactwo nie przyjmują tutaj łobuzerskiej formy jurnego kogucika, ale pełnokrwistego szatana, który przemierza świat Vegi z niezwykle mroczną aurą. Z wprawą żongluje miłosnym zaangażowaniem i bezwzględnym rządzeniem gangsterskim światem przemytu.

Zresztą Pitbull. Niebezpieczne kobiety to nie tylko Fabijański, ale przede wszystkim plejada kobiecych postaci. Patryk Vega nie przebiera w środkach, daleko mu do ugrzecznionych portretów romantycznych kochanek. Jego bohaterki przeklinają, żyją według własnych zasad, ale co najważniejsze, nie przebierają w środkach w walce o siebie i swoją rodzinę. Zachwyca metamorfoza Alicji Bachledy-Curuś, która od słodkiej dziewczynki przechodzi do eleganckiej i wyniosłej kobiety gangstera. Joanna Kulig zachwyca determinacją i dziewczyńską energią. Dużym zaskoczeniem okazuje się Magdalena Cielecka, która wyskoczyła z szufladki wyniosłej, posągowej pani, tworząc najbardziej tragiczną postać opowieści.

Reżyser ma nosa do aktorów. Daje zadania, które pozornie nie pasują do ich emploi, dzięki czemu pomaga im się oderwać od wtórności i schematu. Film przedstawia nową, niezależną od poprzednich, opowieść, fani Olki (Maja Ostaszewska) i Majami (Piotr Stramowski) będą usatysfakcjonowani. Na brak wątków nie można narzekać, a fabuła tego filmu jest niezwykle pojemna.

Pitbull. Niebezpieczne kobiety to akcja skondensowana w krótkim czasie, wielość wydarzeń i dynamizm rozwiązań. Genialny humor, gęste dialogi i bezwzględna narracja składają się na wciągające kino pełne drapieżnego komentarza do brudnej rzeczywistości. Patryk Vega pokazuje, że w duszy gra mu kino gangsterskie.

Moja ocena: 7/10

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 1

dzejkob

Doskonale wypunktowany film!
Męskie kino w damskiej perspektywie? Vedze się udało! Bachleda Curuś i Fabijański – co za zaskoczenie :)
http://www.dailyvibes.pl/single-post/2016/11/11/recenzja-pitbull-niebezpieczne-kobiety

Proszę czekać…