The Incredible Hulk - zwiastun! 0

W końcu pojawił się zwiastun do superprodukcji Louisa Leterriera o zielonym superbohaterze

W 2003 roku uznany reżyser Ang Lee zrobił pierwsza kinową adaptację komiksu o Hulku. Oczekiwania były duże, lecz pozostały niespełnione. Zarzucano mu wiele, począwszy od plastikowości Hulka, po nieciekawą fabułę, skończywszy na mało barwnej postaci głównego wroga. Film miał świetną obsadę i z całą pewnością ma zagorzałe grono wielbicieli, do których i ja należę.

Dzisiaj chciałbym napisać o nowym Hulku przy okazji pojawienia się pierwszego zwiastuna. Marvel postanowił zrobić kompletnie nowy film z całkowicie nową ekipą. Anga Lee zastąpił doceniany francuski spec od kina akcji Louis Leterrier, twórca takich filmów jak Transporter czy Człowiek Pies. Na początku byłem sceptyczny, lecz gdy z czasem poznawałem obsadę, to coraz bardziej wierzyłem w ten projekt. Otóż występują tutaj naprawdę świetni aktorzy, których osobiście zaliczam do swoich ulubionych. Główną rolę gra Edward Norton, dla którego będzie to chyba pierwsza poważna superprodukcja napakowana efektami specjalnymi. Partnerują mu William Hurt w roli Generała Thaddeusa Thunderbolta Rossa, Liv Tyler jako obiekt jego uczuć, Betty Ross (w poprzednim filmie grała ją Jennifer Connelly). Przeciwnikiem Hulka będzie nie byle kto, bo sam Tim Roth w roli Abominationa. Poza tym zobaczymy w epizodzie Roberta Downeya Jr., który ma odtwarzać tę samą rolę, co w Iron Man.

Kolejna część kultowego filmu. Doktor Bruce Banner (Edward Norton) szukają lekarstwa, które pozwoli mu uleczyć się z niezwykłego stanu, w jakim się znajduje. Banner zmienia się w olbrzymiego zielonego mutanta pod wpływem emocjonalnego stresu. Podczas ucieczki przed wojskiem, które chce go schwytać, Banner coraz bardziej zbliża się do lekarstwa. Jednak wszystko może zostać utracone, kiedy pojawi się nowa postać…

Z ciekawostek można dodać, że Edward Norton sam robił zmiany w scenariuszu. Poza tym inna ciekawą rzeczą jest niedawna informacja od Jona Favreu, reżysera Iron Mana, któremu proponują zajęcie się ekranizacją komiksu Avengers. Dał on warunek, że zgodzi się, jeśli postaci Hulka i Iron Mana zagrają Edward Norton i Robert Downey Jr.

Budżet filmu opiewa na 125 milionów dolarów. Muzykę skomponuje zdobywca Złotego Globu Craig Armstrong.

Zwiastun do tej superprodukcji był oczekiwany od miesięcy. Padały głosy, że film będzie klapą, ponieważ marketing jest bardzo kiepski. Jednak warto było czekać, widzimy tu przedsmak pojedynku Hulka z Abominationem, który może być niesamowity. Sądzę, że Edward Norton i Tim Roth mogą stworzyć świetne kreacje, a William Hurt i Liv Tyler na pewno również będą chcieli się pokazać z najlepszej strony. Zwiastun dobrze spełnia swoją rolę i zachęca.

Premiera filmu w Stanach Zjednoczonych i w Polsce 13 czerwca. Zapraszam do oglądania! Koniecznie w wysokiej rozdzielczości!

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 4

Adam_Siennica

No prawda jest taka, że trzeba umieć zrobić dobry zwiastun. Z jednej strony powinien być efektowny i zachęcać, z drugiej nie pokazywać za dużo – sądzę, że twórcy obu tych filmów wiedzą jak to zrobić i się nie martwię :)

A tak w ogóle to jestem ciekaw czy ta epizodyczna rola Roberta Downeya Jr, to jako Stark czy jako Iron Man :>

Adam_Siennica

No i dobrze, że nie pokazuje :) Jak na pierwszy zwiastun sądzę, że wystarczająco, drugi na pewno pokażę trochę więcej.

No i właśnie obawiam się, że w drugim zwiastunie pokażą za dużo, że tak jak w przypadku wielu filmów film dostanie niższe noty za to, że "po tych zapowiedziach spodziewałem się czegoś lepszego". A taki zwiastun jak ten doskonale spełnia swoje zadanie, pokazuje, że "Hulk" niedługo będzie w kinie, że w roli głównej gra Norton, a jak chcemy zobaczyć więcej to do kina :) Podobnie w przypadku "Indiany Jones 4" lekko obawiam się drugiego zwiastuna, bo ten pierwszy jest w zupełności wystarczający.

Ronaldinho

Obejrzałem w HD. Zwiastun w zasadzie dużo nie pokazuje Hulka, przez co może się wydawać średnim, ale jak wiemy często jest tak, że zwiastun jest świetny, bo zawierał dwie jedyne sceny filmu czegoś warte. Edward Norton z własnym scenariuszem w roli głównej brzmi ciekawie, a jak wiemy jest on aktorem po części, przynajmniej dla mnie, już wybitnym. Chętnie pójdę do kina.

Proszę czekać…