Szalona domatorka, fanka amerykańskiego kina grozy i science-fiction

Kate Winslet na nowym zdjęciu z planu sequela ''Avatara'' 0

Na oficjalnym profilu filmu Avatar na Twitterze pojawiło się nowe zdjęcie z planu widowiska, na którym widać m.in. Kate Winslet. Fotografia do zobaczenia poniżej.

fot. materiały prasowe

Najnowsze ujęcie ukazuje czwórkę bohaterów w kostiumach przeznaczonych do motion capture. Widzimy Kate Winslet, Sama Worthingtona, Zoe Saldanę i Cliffa Curtisa podczas przerwy w trakcie kręcenia zdjęć w zbiorniku wodnym.

Za reżyserię czterech filmów z serii odpowiada James Cameron, twórca oryginalnego Avatara z 2009 roku. W obsadzie aktorskiej oprócz wyżej wymienionych znajdują się także Edie Falco, Michelle Yeoh, Vin Diesel, Jemaine Clement, Oona Chaplin, Joel David Moore, Dileep Rao, Stephen Lang, Matt Gerald i Sigourney Weaver. Stephen Lang ponownie wcieli się w pułkownika Milesa Quaritcha. Jego postać ma być głównym antagonistą całej serii.

Premiera filmu Avatara 2 zaplanowana jest na 17 grudnia 2021 roku. Kolejne części pojawiać mają się mniej więcej co dwa lata. Cameron zastrzegł jednak, że mimo kręcenia scen łącznie do wszystkich czterech części, to dwie ostatnie wyjdą tylko wtedy jeśli filmy Avatar 2 i Avatar 3 odniosą kasowy sukces. Czekacie na kolejne części tego widowiska?

Źrodło: comingsoon

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 3

PolepioneKadry

No ja bardzo czekam. Bardzo, bardzo. Widzę, że Ty Justyno też na to czekasz bo to kolejny Twój news z ostatnich dni :-) Wiem jedno, pewne filmy robione są tak, że trzeba je zobaczyć je w 3D – najlepiej w IMAXIE i taka będzie moja akcja – dobry IMAX, na wysokim poziomie.

@PolepioneKadry A i owszem czekam. Jestem bardzo ciekawa jak wyjdzie ta kontynuacja, gdyż 'Avatar' bardzo mi się podobał. Newsy są, bo ostatnio o 'Avatarze' coraz częściej słychać w zagranicznych mediach :)

@JustynaMacugowska Podpowiedź, nie wiem czy dla Ciebie akurat. Ogólnie raczej. Ale jakiś czas temu oglądałem Avatara w tv i podejrzewam, że gdybym zobaczył go na małym ekranie to teraz bym strasznie krzyczał skąd te propsy dla tego filmu. I naprawdę: po obejrzeniu go w formie, dla której był skrojony miałem całkiem inny odbiór tego filmu. Wg mnie Cameron uzyskał w moim przypadku to co chciał – w pewnym momencie filmu wkurwiłem się (razem z głównym bohaterem) tym, że znowu wracamy do rzeczywistości. Płaskiej, jednowymiarowej, pozbawionej nasycenia barwami – chciałem wracać do świata, gdzie wszystko było namacalne, zintysyfikowane, pełne kolorów i pełne życia

Proszę czekać…