Oczekiwany z ogromnym zainteresowaniem film Jamesa Camerona. Zrealizowana z niezwykłym rozmachem, (w nowej technice kina trójwymiarowego), opowieść o komandosie, który uwikłany zostaje w wojnę dwóch pozaziemskich cywilizacji.
Oczekiwany z ogromnym zainteresowaniem film Jamesa Camerona. Zrealizowana z niezwykłym rozmachem, (w nowej technice kina trójwymiarowego), opowieść o komandosie, który uwikłany zostaje w wojnę dwóch pozaziemskich cywilizacji. opis dystrybutora
Seans w czterowymiarowej technologii przynosi dziecięcą niemal radość z zanurzenia się w przygodzie. przeczytaj recenzję
Nigdy dotąd czegoś takiego nie widziałem. Taka myśl pojawiła się mniej więcej w piątej minucie seansu i trwała do około godziny filmu. „Avatar” Jamesa Camerona to nieprawdopodobna uczta wizualna. przeczytaj recenzję
Łabędzi śpiew, czyli wiele hałasu o nic. przeczytaj recenzję
Świat, który żyje, zwie się Pandora. przeczytaj recenzję
You should see your faces przeczytaj recenzję
Nowa magia kina. Największa przygoda od lat! przeczytaj recenzję
Nowy świat, nowe możliwości... przeczytaj recenzję
Czy widzieliście świat fikcyjny, który wydawał się tak realny, że można go było dotknąć? Jeśli nie, to James Cameron w Avatarze właśnie to Wam zapewnił. przeczytaj recenzję
Michael Biehn był rozważany do roli płk. Quaritcha. Aktor spotkał się z reżyserem trzy razy i widział nawet fragmenty materiału 3D. Ostatecznie jednak zrezygnował po tym, jak James Cameron nie chciał, aby ludzie myśleli, że to nowy Obcy, tym bardziej że w obsadzie nowego filmu była już Sigourney Weaver. zobacz więcej
We wszystkich scenach Jake wchodząc do komory, podnosi nogi, pomagając sobie rękami. Jednak podczas ostatniej sceny podnosi nogi bez użycia kończyn górnych. zobacz więcej
Możliwe spoilery Czy to animacja? — Gdyby spytać o to ludzi w z WETA Digital, odpowiedzieliby że Na’avi i avatary to animacja. Reżyser odparłby, że w postaci wcielili się aktorzy. Prawda leży po środku. Sprawienie, by stworzone przez animatorów postaci wykonywały każdy, nawet najmniejszy gest, wykonany przez aktorów wymagało dużo pracy. Mimo to nie lekceważono scen z udziałem aktorów; nie było żadnej... zobacz więcej
cudowny film! – jak dla mnie film jest rewelacyjny. Myślałam że będzie nudny a jest piękny i bardzo ciekawy:) mimo że oglądany w tv było cudnie więc co musiało być w kinie?:)
na prawdę godny obejrzenia;)
JEDNO JEST PEWNE… – Jedno jest pewne,Cameron zrobił z tego filmu wielkie widowisko.Nie ma znaczenia,czy film każdemu się podoba,czy też nie.Chodziło o zrobienie wokół niego dużo szumu, a to się udało w stu procentach.Jeśli chodzi o mnie to film byłby genialny gdyby nie jego fabuła.Jest banalna,zbyt oklepana i wręcz dziecinna.Szkoda,że Cameron nastwił się na jak największą ilość widzów,wliczając w to dzieci.Zamiast tego mógł zrobić kino bardziej ambitne i trochę więcej wymagajace.Rozumiem,że tłumy dzieci oblegające kina wniosły spory zysk,ale film mógłby być prawdziwym arcydziełem.Zamiast tego mamy ładną bajkę.
Bardzo dobry film, ale czy zasługuje na 9/10 lub 10/10. Odpowiedź brzmi: Nie. – Ten film wnosi przede wszystkim efekty 3D, każdy kto jest kinomanem to wie, że ten film nie posiada rewelacyjnego scenariusza, osobiście uważam, że ocena 10/10 jest nie na miejscu gdyż jest to jeden z pierwszych filmów nakręconych w technologii cyfrowej 3D i dopiero po pewnym czasie można zacząć porównywać obraz Camerona z innymi produkcjami. Chętnie obejrzałbym film w pełnym 3D, ale z akcją mniej chaotyczną niż ta, która była w Avatarze, akcja działa się momentami tak szybko, że nie sposób było się nacieszyć efektami 3D.
Może nie przeciętny film ale w miarę dobry.
Nie widzę tu żadnej wielkiej rewolucji. Ciekawa historia . Efekty bardzo dobre ale nie widzę tu powodu do specjalnych ochów i achów. Efekty 3D totalnie do D…
Nie robiły na mnie wrażenie a wręcz przeciwnie beznadziejnie siedzi się w okularach 160 minut i co chwile je zdejmowałem. A wtedy obraz jest trochę rozmazany /Efekt 3D/. tak więc się wkurzałem.
Powiem szczerze ze gdyby nie 3D to by się lepiej oglądało. Co do samych efektów to nic nie można zarzucić wszystkie postacie płynne /ale i tak widać że to komputer/ planeta, stwory, pojazdy wojskowe itd bardzo realne.
No trochę (a nawet bardzo) się nie zgodzę.
"osobiście uważam, że ocena 10/10 jest nie na miejscu gdyż jest to jeden z pierwszych filmów nakręconych w technologii cyfrowej 3D i dopiero po pewnym czasie można zacząć porównywać obraz Camerona z innymi produkcjami.":
w ten sposób nie powinniśmy tuż po premierze oceniać Terminatora 2 gdyż jako jednym z pierwszych filmów wykorzystano efekty cyfrowe, nie powinienem oceniać Szczęk dopóki nie obejrzę innych filmów gdzie "czarnym charakterem" jest jakiś inny drapieżnik…….itp,itd. A może nie powinniśmy też oceniać tego filmu przez najbliższą dekadę, w końcu za dziesięć lat może ktoś nakręci coś w technice 5D, i co wtedy z oceną którą wystawiliśmy Avatar’owi? Do oceny tego czy mi się podoba lub nie Avatar nie potrzebuję oglądać Alien’s, Władcy Pierścieni czy Odysei Kosmicznej. Wystawiana ocena danemu filmowi jest czysto subiektywna.
"osobiście uważam, że ocena 10/10 jest nie na miejscu gdyż jest to jeden z pierwszych filmów nakręconych w technologii cyfrowej 3D i dopiero po pewnym czasie można zacząć porównywać obraz Camerona z innymi produkcjami."
Na fdb jest następująca punktacja:
10/10 – film idealny, doskonały
Pytanie: Czy ten film jest doskonały, idealny ?
Z tymi porównywaniami to źle się zrozumieliśmy. Przy ocenie 9/10 nie trzeba czekać na inny film w 3D aby wystawić mu ocenę, ale przy ocenie 10/10 wstrzymałbym się do obejrzenia innego filmu nakręconego w 3D ponieważ co będzie jeśli Avatar 2 będzie o niebo lepszy pod każdym względem i co wtedy wystawimy 11/10?
"Do oceny tego czy mi się podoba lub nie Avatar nie potrzebuję oglądać Alien’s, Władcy Pierścieni czy Odysei Kosmicznej." z tym się zgadzam.
"w ten sposób nie powinniśmy tuż po premierze oceniać Terminatora 2 gdyż jako jednym z pierwszych filmów wykorzystano efekty cyfrowe" tutaj natomiast uważam, że teraz przeskok z filmów 2D do 3D jest to coś innego niż wykorzystanie efektów cyfrowych jak to miało miejsce w Terminatorze 2. A co do oceny czy możemy wystawiać czy nie to TAK możemy.
"Z tymi porównywaniami to źle się zrozumieliśmy. Przy ocenie 9/10 nie trzeba czekać na inny film w 3D aby wystawić mu ocenę, ale przy ocenie 10/10 wstrzymałbym się do obejrzenia innego filmu nakręconego w 3D ponieważ co będzie jeśli Avatar 2 będzie o niebo lepszy pod każdym względem i co wtedy wystawimy 11/10?"
ale myśląc w ten sposób żadnemu filmowi nie powinniśmy wystawić 10, gdyż w głowie zawsze by siedziało:
"Nie, muszę się wstrzymać przed wystawieniem 10 bo za pięć lat może powstać coś oszołamiającego na wyższym poziome technicznym"
Od premiery "Jaws" i "Bliskie Spoatkania Trzeciego Stopnia" minęło już "parę" latek i mimo, że można by teraz te filmy zrobić na o wiele lepszym poziomie technicznym otrzymują u mnie 10 bo są dla mnie "chodzącymi ideałami (taki mały paradoks gdyż ideałów nie ma)". Inny przykład, film "Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia" z 2008 roku, który technicznie wyprzedza obraz z 1951 o jakieś parę lat świetlnych, nie dorasta oryginałowi do pięt.
> Movie o 2010-01-02 08:20 napisał:
> Z tymi porównywaniami to źle się zrozumieliśmy. Przy ocenie 9/10 nie trzeba
> czekać na inny film w 3D aby wystawić mu ocenę, ale przy ocenie 10/10
> wstrzymałbym się do obejrzenia innego filmu nakręconego w 3D ponieważ co będzie
> jeśli Avatar 2 będzie o niebo lepszy pod każdym względem i co wtedy wystawimy
> 11/10?
Wtedy "Avatar 2" dostanie hmmm… zastanówmy się… już wiem 10/10.
Czyli pierwszemu "Terminatorowi" nie mogę postawić 10/10 (ta ocena obrazuje, że oprócz tego, że film jest w całości idealny, był mistrzowskim produktem, do tego jeszcze weźmy pod uwagę budżet i jakie świetne efekty powstały), bo "Terminator 2: Dzień Sądu" jest znacznie bardziej efektowny i dało się więcej pokazać?
Albo "Jurassic Park". W 93’ nie mógłbym mu postawić 10/10, gdyż a nóż ktoś zrobi za 10 lat, gdy CGI pójdzie do przodu, lepiej wyglądające dinozaury?
Co prawda technika CGI poszła dziś do przodu jeśli chodzi o możliwości techniczne, ale wciąż T-1000 i dinozaury Stevena Spielberga są najlepszymi efektami, a stworzonymi, gdy ta technika dopiero zaczynała wchodzić w obrót. Więc może to nie są idealne przykłady, ale odzwierciedlają bezsens twojego stwierdzenia.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
Oglądałem tylko kilka miesięcy po premierze i graficznie ten film to cudo ale fabuła była strasznie nudna i film mi się zwyczajnie dłużył.