Redaktor Naczelny FDB. Od czasu do czasu, lubię obejrzeć sobie jakiś film :)

James Bond istniał naprawdę i odwiedził nawet Polskę w latach 60. 1

Zazwyczaj, jak myślimy o Jamesie Bondzie to zdajemy sobie sprawę, że jest to postać fikcyjna. Jak się okazuje taki ktoś istniał naprawdę i miał nawet okazję przebywać w latach 60. na polskiej ziemi.

Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej opublikowało w swoich social mediach ciekawostkę, która pobieżnie ma związek również z kinematografią. A dokładniej pisząc… z Jamesem Bondem. W latach 60. do Polski przybył tajny agent o takim samym imieniu, jak popularny bohater filmów akcji oraz książek Iana Fleminga.

James Bond przyjechał do Polski 18 lutego 1964 r. Jego oficjalne stanowisko to sekretarz-archiwista attachatu wojskowego ambasady brytyjskiej. Przybycie tak znanego agenta nie uszło uwadze funkcjonariuszom Departamentu II (kontrwywiadu) Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Założono sprawę operacyjnej obserwacji o kryptonimie "Samek" i poddano go ścisłej inwigilacji. Ustalono, że Bond był rozmowny, lecz bardzo ostrożny i "interesował się niewiastami".

czytamy w informacji udostępnionej przez Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej

Prawdziwy James Bond oficjalnie nie miał żadnych kontaktów z obywatelami polskimi, a jego misja okazała się niepowodzeniem, co zmusiło go do opuszczenia terytorium PRL. Więcej informacji znajdziecie w notce Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej, którą znajdziecie poniżej:

Przypomnijmy, że w tym roku – jeśli pandemia koronawirusa pozwoli – będziemy mieli okazję obcować ponownie z Jamesem Bondem, tym filmowym. Premiera widowiska Nie czas umierać już 20 listopada.

Źrodło: Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 2

dragoon1984

To znaczy przyjechał gość, który możliwe, że przybrał takie dane, na fali ówczesnej popularności książek Fleminga xD

@dragoon1984 Ja obstawiam, że była to gra służb zachodu z "naszymi" w tamtym okresie i całe zadanie polegało na obśmianiu naszego kontrwywiadu…

Proszę czekać…