Randka z Lucy 2002

Bardzo miły oraz ciepły film i choć typowo kobiecy, to ja facet się dobrze bawiłem, bardzo pozytywnie odbieram Lucy, może dlatego, że kiedyś robiłem maślane oczy do Moniki… ech, piękna jest ;)
W filmie cała masa zabawnych sytuacji, sporo drwin zazwyczaj z adoratorów, no niektórzy to popisowe egzemplarze są, cała masa komicznych sytuacji, zapewne nie każdego będą śmieszyć, ale film ma też poważną stronę, bo pokazuje szukanie siebie, swojej drugiej połówki, kogoś na resztę życia, na przysłowiowe dobre i złe. Może to będzie małym spojlerem, ale mnie osobiście nie przekonał końcowy wybór dziewczyny, nie rozumiem dlaczego wybrała akurat tego faceta, a nie innego. Do mnie to jakoś nie dociera, że akurat to co dla niej zrobił przyniosło taki skutek.
Film fajny, polecam.

3\5 – Można obejrzeć ale bez rewelacji. Jak dla mnie największym plusem był sposób opowiedzenia historii. W tym przypadku raczej nie dotrwałbym do końca historii gdyby była opowiedziana od "a do z". Dwie postacie zapadły mi w pamięć, a mianowicie Anthony LaPaglia oraz David Boreanaz – widać było, że bawią się swoimi postaciami. Z kolei Monica Potter to największy minus- niemal zero wdzięku i talentu. Niektórych osób nie powinni w ogóle dopuszczać przed przed kamerę.