Marcello Mio

0,0
5,3
Chiara Mastroianni, otoczona ze wszystkich stron postacią ojca, postanawia za jego pośrednictwem przywrócić go do życia. Nazywa siebie Marcello, ubiera się jak on i chce odtąd być uważana za aktora. Ludzie wokół niej uważają, że to tymczasowy żart, ale Chiara jest zdecydowana nie porzucać swojej nowej tożsamości…

Degustacja filmu nie nuży, ale też i niewiele wnosi w poczet kinowych doświadczeń 6

„Kiedy ostatni raz biegałaś na casting?” - pyta Chiara MastroianniChiara Mastroianni swoją matkę - Catherine DeneuveCatherine Deneuve. Znana aktorka natychmiast zmienia temat. Wczorajsza, spełniona gwiazda nie chciałaby córce sprawić przykrości oczywistym zaprzeczeniem, że być może nigdy. W czasach, gdy znana amantka kina zaczynała karierę, termin „casting” w ogóle nie istniał. Chiara jest córką wybitnego aktora i musi, mimo niemłodego wieku, wpadać na wątpliwej wartości eliminacje. Fabrice, który wspiera przyjaciółkę z planu, motywuje ją cytatem z Nietzschego: ”Wszystko, co w naszym życiu dobrego odziedziczyliśmy, to nazwisko.” Spadek, który dla kolegi aktora może być zaletą, dla Chiary będzie dozgonnym utrapieniem. Ileż razy można być pytaną, czy jest córką tego Mastroianniego?. „Muszę się wyszczać…” - warknie niedyplomatycznie do swojego faceta Chiara, wychodząc z domu, gdzie mieszkają razem. „A nie zrobić siku?” - rzuci w pustą już przestrzeń pogrążony nieistotnymi zajęciami partner. Chiara wolałaby się odciąć od aureoli nazwiska i nieskazitelnych manier swojego ojca.

Marcello Mio (2024) - Benjamin Biolay, Nicole Garcia (I), Fabrice Luchini, Catherine Deneuve, Melvil Poupaud, Hugh Skinner (I)

„Kradzież tożsamości jest karalna, za kratami stracisz rezon.” - upomina córkę Catherine DeneuveCatherine Deneuve. Chiara wpadła na pomysł wcielenia się w rolę ojca. Grę aktorską jakoś opanowała, osobowość taty poznała lepiej niż jego biografowie, podobieństwo do Marcello jest ewidentne. Taka rola to spore wyzwanie, bo nie każdy ma podobne do niego predyspozycje. Chiarze nie grozi chyba kradzież tożsamości. Kobieta zawsze może się wykpić zdaniem o niewinnym performansie. Tymczasem sama imitacja przychodzi nie bez upokorzeń. „Tępa suka!” - syknie Chiara, wiodąc oczami za panienką, która zatrzymała aktorkę upozowaną na jej znanego ojca, ale tylko w celu przypalenia papierosa. Przypadkowo spotkany żołnierz amerykański nie ma bladego pojęcia o istnieniu Marcello MastroianniegoMarcello Mastroianni. Pies szczeka na widok jego córki. Nie rozpoznał w niej kultowego aktora. Gołym okiem widać, że całe przedstawianie jest obliczone wyłącznie na ambicjonalne zadowolenie próżnych potrzeb Chiary.

„Marcello mioMarcello Mio” został awizowany jako komedia. Film Christophe HonoreChristophe Honoré nie ma w tej materii odkrywczej oferty ani zbyt bogatych kompetencji. Zuchwały pomysł, na jaki prawdopodobnie namówił reżyser znaną córkę, wyczerpuje swoje zasoby zaraz po ich aktywacji. Niemniej „Marcello mio”Marcello Mio ogląda się bez cienia skrępowania, od niechcenia, niemal obojętnie, lecz z umiarkowanym zainteresowaniem. Degustacja filmu nie nuży, ale też i niewiele wnosi w poczet kinowych doświadczeń. Spadkobierczyni filmowego herosa prawie nikt na ulicy nie poznaje. Jakiż właściwie miałby z tego płynąć morał? Czasy obecne mają już swoich tytanów. Widok dystyngowanej pani z wąsem, dość „wąskiej w barach” i z melonikiem nie dziwi, gdy na ulicach mija się innych, znacznie bardziej kontrowersyjnie ustylizowanych freaków. Bogowie minionej wyobraźni należą do przeszłości. Orientowanie się na nich może służyć jedynie autorom tych niedzisiejszych pomysłów.

Marcello Mio (2024) - Chiara Mastroianni (I), Catherine Deneuve

Chiara konsekwentnie idzie tropami taty. Właśnie odgrywa, a la Anita EkbergAnita Ekberg, scenę ze „Słodkiego życia”. „Mamy kolejnego nurka z di Trevi” - melduje przełożonemu przez walkie talkie policjant, który wyłowił desperatkę z kultowej fontanny. Gdy oboje znajdą się na posterunku, zniesmaczony funkcjonariusz odkryje, że ma do czynienia z kobietą podszywającą się za mężczyznę. Dla policjanta sam obiekt mistyfikacji pozostanie tyleż anonimowy, co obojętny. Dlatego Chiara nadal będzie musiała biegać na castingi. Samo nazwisko nie stanowi już rękojmi przychylności nawet zwykłych „krawężników”.

Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 0
Skomentuj jako pierwszy.
Więcej informacji

Proszę czekać…