Wspaniała ekranizacja powieści Bernharda Schlinka 9
Gdy tylko zostały ogłoszone nominacje do Oscarów postanowiłem, że zobaczę wszystkie filmy, które zostały nominowane w najważniejszej kategorii "Najlepszy film". "Lektor" już dawno zwrócił na mnie swoją uwagę poprzez głowną rolę Kate Winslet, która to jest moją ulubioną aktorką.
Nie czytałem powieści, na której to podstawie został zrealizowany film, jednak z tego co słyszałem ogólny zarys został jak najbardziej zachowany. Historia opowiadająca o kontrowersyjnym związku trzydziestoletniej Hanny i piętnastoletniego Michaela wydaje się być bardzo ciekawą historią i taką też jest. Dojrzała kontrolerka biletów pomaga choremu uczniowi - Michaelowi, tak też rozpoczyna się wspólna historia, a zarazem romans dwojga nieznajomych. Wraz z rozwinięciem się znajomości kochankom zaczyna towarzyszyć rytuał - czytanie książek przez Michaela swojej kochance. Film przeplata w sobie romans wraz z dużą dawką dramatu i dzięki temu widzowie bez problemu mogą polubić "Lektora". Tak więc nie dziwi tutaj nominacja do Złotego Globu czy Oscara.
Główna rola Kate Winslet od razu przypadła mi do gustu. Hanna to brawurowo zagrana postać. Zarazem bardzo tajemnicza i silna, a następnie obserwujemy metamorfozę do wrażliwej aczkolwiek nadal mocnej kobiety. Teraz po obejrzeniu filmu nie jestem w stanie wyobrazić sobie w tej roli Nicole Kidman, która to miała wcielić się w postać Hanny. Nominacja dla Kate Winslet do Oscara, zdobycie Złotego Globu, a także szereg innych nagród tylko potwierdzają to jak rewelacyjny kunszt aktorski pokazała. Ralph Fiennes i David Kross także pokazali duże umiejętności aktorskie. Postać Michaela zarówno młodego a także i starszego były bardzo poprawnie odegrane i trafiają do widzów.
Także i Alberto Iglesias spisał się na medal. Muzyka w "Lektorze" jest bardzo dobra. W każdej scenie w której tylko się pojawia oddaje całą jej ideę i świetnie komponuje się z całością.
Film Stephena Daldry'ego niewątpliwie jest rewelacyjnym kawałkiem dobrego kina. Począwszy od scenariusza a skończywyszy na muzyce mamy do czynienia z prawdziwym diamentem.
Wyjątkowo dobry melodramat z super kreacjami Winslet i Krossa, Ralph już słabiej wypada od tej 2.