Zapaśnik

7,4
Niezwykła i poruszająca historia życia jednej z największych gwiazd wrestlingu - Randy "The Ram" Robinsona. Wielokrotnie kontuzjowany i chory mężczyzna po jednej z swych spektakularnych walk doznaje ataku serca. Oznacza to dla niego zakończenie kariery i przejście na zapaśniczą emeryturę. Bohater nie może jednak odnaleźć swojego miejsca na ziemi, gdyż wyłącznie walki przynosiły mu spełnienie...
Pozostałe zwiastuny
Komentarze do filmu 19
pajki_filmaniak 9

rewelka film życiowy warto obejrzeć

Hessus666 7

7/10 – Solidna rola, solidnego aktora. Film z innej kategorii niż ostatnio kręcone hity z Hollywood. Recenzji nie opisuję bo można ją znaleźć na innych postach. Ogólnie warto obejrzeć.

proffi

8/10 – 8/10

Redox proffi 8

A może jakieś argumenty?

majak01 7

7/10 – Film fajny, lecz nie znalazłem w nim nic nadzwyczajnego. Fakt, rola Rourke bardzo dobra, a jego postać wiarygodna i idealnie wykreowana, jednak większej ilości jakiś szczególnych zalet nie widzę. Mimo to, film wart obejrzenia; ciekawie połączone wątki sportowe z dramatem osobistym bohatera. Jedna z ciekawszych pozycji roku 2008.
Pozdrawiam

Anonimowy majak01

W zupełności się z tobą zgodzę:) Normalnie nie pasował mi tu Darren Aronofsky jako reżyser, to w ogóle nie jego styl kręcenia filmów. Sam Mickey bardzo dobry!!!! Oglądnij se "Killshot" w końcu mogłem zobaczyć Mickiego nie tylko na moment, ale przez dłuższą chwilę w tych dwóch filmach:)

piwo_war majak01 6

Zgadzam się. Film do jakichś nadzwyczajnych nie należy, aczkolwiek zalety swoje posiada.
Dobra rola Rourke’go, który świetnie pasował do tej roli zwłaszcza jeżeli chodzi o jego życie osobiste, które też nie było usłane różami. Muzyka była dobra (w końcu Guns N’ Roses :)). Dużym plusem ode mnie jest również zakończenie, którego się w ogóle nie spodziewałem.
Film jak najbardziej godny polecenia :)

Trophy 9

Darren Aronofsky to mistrz jeśli chodzi o wywoływanie w ludziach emocji! – Bardzo przejmująco ukazał samotność głównego bohatera, którego w idealny sposób zagrał Mickey Rourke. Już całkowicie zapomniałam o tym aktorze, właśnie do czasu "Zapaśnika". Pomimo stylu w jakim został zakończony film, nie odczułam niedosytu. Jeszcze przez minutę siedziałam w bezruchu i słuchałam kończącej film muzyki. "Zapaśnik" na prawdę wbił mnie w fotel. Widowiskowo ukazane sceny wrestlingu z udziałem dużej ilości krwi jeszcze bardziej zaciekawiają i jednocześnie szokują widza. Do tego świetna muzyka z lat 80! To jest to! Koło tego filmu nie można przejść obojętnie, zwłaszcza zagorzały kinomaniak!

Więcej informacji

Proszę czekać…