Średni ! – Magia nie była aż tak dobra !A żeby brzuchy bolały za śmiechu …
Ale obejrzeć można !
5/10 – Bardzo nierówna komedia, momenty naprawdę udane, przeplatają się tutaj z żenującymi (np ostatnia minuta jak i cały finałowy motyw). Steve Carell gra tutaj niesympatycznego Tony’ego Starka a Jim Carrey dziwaczną mieszankę Chrisa Angela i Jackassa. Obaj są początkowo wyjątkowo antypatyczni, i trudno się nimi przejmować, na szczęście Carell przechodzi potem coś na kształt wewnętrznej przemiany a Carrey wchodzi w rolę czarnego charakteru. Sytuację ratuje sympatyczna postać Olivii Wilde.
Trochę tutaj wyśmiewania kiczu, trochę odniesienia do zmiany postrzegania magików w popkulturze (kiedyś był to mający tutaj cameo David Copperfield, dzisiaj w telewizji rządzi raczej wspomniany już wcześniej Chris Angel), trochę komedii obyczajowej. Film raczej do obejrzenia i zapomnienia, choć jednak lepszy niż promujący go zwiastun.
Pozostałe
Proszę czekać…
Cóż, bardzo przeciętny film z aktorami, po których można było spodziewać się więcej, ale to chyba raczej wina reżyserki. Film miał chyba szokować, ale jakoś nie wyszło. Mocno zastanawiałem się czy nie dać 4.