Albert (Colin Firth) jest jednym z potomków Króla Jerzego V (Michael Gambon). Jego problem, którym jest jąkanie się, sprawia mu ogromny kłopot w sprawowaniu władzy. We wszystkim pomaga mu jego wspaniała żona, Królowa Elżbieta (Helena Bonham Carter). Kobieta wszędzie szuka pomocy. Po przeszukaniu wszystkich logopedów zostaje jej jeden, Lionel Logue (Geoffrey Rush), Australijczyk, którego kontrowersyjne metody przynoszą rezultaty jakich nikt się nie spodziewał. Pomiędzy księciem, a logopedą nawiązują się relacje, które bez wahania można nazwać przyjaźnią. Po tym jak Król Edward VIII (Guy Pearce), starszy brat Alberta, rezygnuje z tronu, mężczyzna zostaje zmuszony do objęcia władzy w państwie. Król Jerzy VI musi stanąć na czele kraju, aby z podwojoną siłą sprzeciwić się hitlerowskim Niemcom i poprowadzić swoich rodaków do walki.
Zwiastun #1 PL Zgłoś naruszenie
Komentarze do filmu 20
i_darek1x 4

Dostateczny ! – Nie wiem z sąd te zachwyty ?Ogólnie mówiąc film przeciętny a nawet można powiedzieć że lekko przynudza ! Gratulacje należą się aktorowi Geoffrey Rush jest świetny ale to u niego żadna nowość !I to on na króla pasuje a nie jakiś Colin Firth …cienki bolek !

Soodack i_darek1x 7

nie zgadzam sie co do Colina; swietna rola moim zdaniem. Rola Rusha za to pozwalala mu na "aktorska brawure", ktora zawsze bardziej uwidacznia dobre granie, co tez nie umniejsza jego kunsztu, wrecz przeciwnie.
Film niezly, chc zgadzam sie; nie powala na kolana 7/10

dawidek98 i_darek1x 1

@i_darek1x Zgadzam się z Tobą w 100%. Z tą różnicą, że mi się nie podobał i nie obejrzałbym go wcale po raz drugi, bo po prostu miałem dosyć. Także mam swój osobisty przykład okrzyczanego i oscarowego filmu, który nie rzucił na kolana i nie przemówił do mnie. A Ci co tak chwalą, to chyba to są niedzielni widzowie albo rozpoczęli przygodę z kinem 10 filmów temu.

pajki_filmaniak 8

bardzo ciekawy film i gra aktorska 8/10

mrking

Chcesz obejrzeć Jak zostać Królem – legalnie bez reklam ? – Kupiłem nowy numer miesięcznika Komputer Świat 9/2012 i stamtąd obejrzałem w strefie VOD legalnie pełnometrażowy film "Jak zostać królem" – polecam bo w cenie gazety dostajemy sporo bonusów.

jacks 6

6/10 – ale że Oscar? – Film jest ciekawy – bez dwóch zdań. Zdecydowanie wyróżniają się kreacje Firtha i Rusha co czyni seans całkiem przyzwoitym, ale moim zdaniem to trochę mało na Oscara za najlepszy film. Szanujący kinomaniak powinien ten obraz zobaczyć, ale nie jest to pozycja obowiązkowa dla kogoś kto szuka wyłącznie relaksu przed telewizorem…

Redox jacks 6

Również mam podobne odczucia co do filmu i Oscarów. Obraz zdecydowanie dużo słabszy w moim odczuciu od "Social Network", "127 godzin" czy chociażby "Prawdziwego męstwa". Oscara za najlepszy film jeszcze jakoś bym przebolał, ale nagrodzenie reżyserii zamiast mistrzowskiej roboty Davida Finchera przy "Social Network" trudno wybaczyć.

Film jest całkiem dobry, jednak ma tendencję do wpisywania się w znane schematy. Faktycznie duet Firth-Rush nieźle sobie poradził, szczególnie w typowo humorystycznych sekwencjach filmu.

6/10

Mis_Koralgol jacks 7

Tak jak czytam twoją opinie Redox to z ciekawości zapytam się po czym poznajesz dobrego reżysera :? czy dobrą reżyserię ? Bo jak sobie tak pomyślałem to dla mnie reżyser jest tą "niewidzialną ręką" przez którą film jest dobry – i ja najwyżej mogę ocenić film jako całość – zdjęcia, scenariusz, grę aktorską z osobna i ich kompozycje jako w całości – ale czy tam się doszukiwać roli reżysera ? Takie rozterka mnie naszła – jak oni odróżniają Oskara za reżyserię a jak Oskara za najlepszy film ? Czy może najlepszy film to ten który ma najsilniejszy oddźwięk ? Czyt dobry reżyser może zrobić film o kawie i papierosach, ale film ogólnie będzie mniej znaczący niż nie wiem – taki o malowanym na twarzy szkocie, czy jąkającym królu ?

P.S. 7/10

Darth_Artur 9

przyjemny – Nie wiem czy to dobre określenie dla filmu, ale był bardzo sympatyczny. Bardzo dobra gra aktorska, historia ciekawa choć z pozoru banalna. Do tego idealnie wyważona dawka dobrego humoru.

SPOILERY

Inna sprawa że dość dziwnie się czułem oglądając film w którym najważniejszym elementem drugiej wojny światowej było przemówienie radiowe króla, ale to już takie typowo subiektywne odczucie.

Więcej informacji

Proszę czekać…