Ortodoksyjni wielbiciele tego kraju mogą jednak po seansie odczuć niepohamowaną chęć skrócenia producenta o głowę. Dość powiedzieć, że jeden z dwóch głównych bohaterów jest pół-Europejczykiem… przeczytaj recenzję
Gdyby kilka elementów było lepiej dopracowanych, a Carl Rinsch wykazał się choć odrobiną dokładności to „47 roninów” mogłoby stać się cieszącą oko filmową, japońską pocztówką. przeczytaj recenzję
Pozostałe
Proszę czekać…