To film, który wciąga jak powolne tonięcie. Ale jest w nim też coś kojącego – świadomość, że ktoś potrafił nazwać to, co zwykle zostaje przemilczane.
przeczytaj recenzję
Ogląda się to z przyjemnością, momentami nawet z czułością, ale po napisach końcowych zostaje tylko lekkie westchnienie: szkoda, że to wszystko tak bardzo „jak zawsze”.
przeczytaj recenzję
Pomijając stronę propagandową, która może być szczególnie bolesna dla widzów ukraińskich, nie tylko tych po dziś dzień gloryfikujących Ukraińską Powstańczą Armię, znów trzeba oddać Borisowi Stiepanowowi, że udźwignął ciężar.
przeczytaj recenzję
Film powstały w 2021 roku zapowiada wydarzenia, które będą miały miejsce w pierwszej połowie trzeciej dekady XXI wieku. Dla nas, oglądających to w 2025 roku, jest to już przeszłość. Ale i tak miło pooglądać. Cóż znaczy te parę lat przy omawianych miliardach…
przeczytaj recenzję