Rok 2001. Los Angeles. Poranne błękitne niebo. Miasto, które rozpościera się w dole nie wygląda już tak anielsko. Bankierzy i prawnicy ubrani w drogie garnitury, z "komórkowymi" przy uszach, przemykają szybko ulicami gnając do swoich biur. Gdy zaczyna zapadać wieczór, miasto nabiera groźniejszego wyrazu. Prostytutki, alfonsi, handlarze narkotyków i złodzieje, pozbawieni swojego miejsca, atakują okolicę. Ich krzyki i jęki rozdzierają nocną ciszę. Pośrodku tego dantejskiego krajobrazu mieści się Million Dollar Hotel.