Zajmująca się hobbystycznie stand-upem dwudziestokilkuletnia Donna (Jenny Slate) straciła właśnie chłopaka. Zatapiając smutki w alkoholu, kończy na jednorazowym numerku z nowo poznanym mężczyzną. Jednak skutki tego szaleństwa okazują się dość poważne, bo Donna zachodzi w ciążę.
Zajmująca się hobbystycznie stand-upem dwudziestokilkuletnia Donna (Jenny Slate) straciła właśnie chłopaka. Zatapiając smutki w alkoholu, kończy na jednorazowym numerku z nowo poznanym mężczyzną. Jednak skutki tego szaleństwa okazują się dość poważne, bo Donna zachodzi w ciążę. Beznickowy
Trafiło w moje poczucie humoru – Wystarczy obejrzeć zwiastun czy spojrzeć na obsadę (Jenny Slate, Gaby Hoffmann), żeby wiedzieć, że to będzie historia o codziennym życiu z pozytywnie zakręconymi bohaterami. Oczekując na ten film, liczyłem na to, że to będzie najlepszy z sundance’owymi klimatami tytuł, jaki obejrzę w tym roku. Niestety, nim nie jest. Ale nie zmienia to faktu, że bardzo dobrze się go ogląda dzięki lekkim i zabawnym dialogom.
Spojler.
Bardzo przyjemny film, z fajnymi bohaterami i chemią pomiędzy nimi. Nieźle zagrany, zabawny, inteligentny, i co najważniejsze – niepopadający w gatunkową schematyczność i banalność. Gdyby to był film wielkiego studia, z jakimiś głośnymi nazwiskami w obsadzie, to na końcu mielibyśmy wielki happy-end, a do samej aborcji na pewno by nie doszło, i w finałowej scenie padło by "kocham cię!".
A tutaj tego nie ma co zdecydowanie działa na plus. Widać, że pomiędzy głównymi bohaterami kiełkuje dopiero uczucie i fajnie, że w jakiś tam sposób łamie standardy współczesnych komedii romantycznych. Pewnie dlatego tak mało znany :)
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
4/10 – Strasznie płytkie podejście do tematu. Aborcja jest tutaj traktowana jak popołudniowe manicure, naprawdę. Jedyną przeszkodą są wspomniane, jakieś tam mityczne naciski Kościoła Katolickiego na społeczność i nasze bohaterki które są…Żydówkami. Nie ma przedstawionych odmiennych spojrzeń na tą tematykę, malutkie wątpliwości bohaterki zawsze są dość szybko rozwiewane, właściwie nie wiadomo czym. Puenta filmu pozostawia wrażenie, że obejrzało się obraz o niczym. Doceniany film festiwalowy który okazuje się tak płytki to zawsze dość duże rozczarowanie. Gdyby ktoś chciał zapoznać się z dużo głębszym, wielostronnym, a również bezkompromisowym podejściem do tej tematyki, to polecam "Wpadkę" Apatowa.
Irytowała mnie główna bohaterka, ona po prostu…nie była śmieszna. Opowiadanie o soku z waginy nie czyni Cię od razu Woodym Allenem. Nie czyni Cię nawet Sethem Rogenem. Zwłaszcza, gdy dla odmiany masz niezwykle denerwujący śmiech.