Sfrustrowana koniecznością pilnowania przez kolejny weekend swojego małego braciszka Sarah (Jennifer Connelly), używa swojej bujnej wyobraźni i wzywa Gobliny ze swojej ulubionej książki „Labirynt", prosząc aby zabrały one jej brata. Kiedy mały Toby naprawdę znika, Sarah musi podążyć jego tropem do bajkowego świata i uratować go z rąk nikczemnego króla Goblinów (Bowie)! Wejścia do jego zamku strzeże labirynt - wykręcona i zwodnicza plątanina korytarzy, wypełniona strasznymi potworami i pułapkami. Aby zdążyć na czas z ratunkiem dla braciszka, Sarah musi przechytrzyć króla Goblinów. W tym celu musi zaprzyjaźnić się z jego świtą i strażnikami oraz mieć nadzieję, że ich lojalność nie okaże się kolejną iluzją ze świata, w którym nic nie jest takie jakim się wydaje!
7/10 – Paradujący w kalesonach David Bowie (król goblinów) uprowadza braciszka Sary. Ta, by go odzyskać, musi przejść przez tytułowy labirynt.
Film ma naprawdę przyjemny, baśniowy klimat. Labirynt usiany jest różnymi cudakami, z czego większość jest na swój sposób zabawna (szczególnie wymiata strzegący mostu mapet). Dłużyzn brak, a wisienką na torcie jest wpadająca w ucho muzyka.
Piękna baśń z uroczymi efektami praktycznymi, które trzymają się do dziś. No wystarczy popatrzeć na te wszystkie kukiełki. Nie można też nie wspomnieć o cudownej ścieżce dźwiękowej za którą odpowiadał między innymi Bowie.
7/10 – Paradujący w kalesonach David Bowie (król goblinów) uprowadza braciszka Sary. Ta, by go odzyskać, musi przejść przez tytułowy labirynt.
Film ma naprawdę przyjemny, baśniowy klimat. Labirynt usiany jest różnymi cudakami, z czego większość jest na swój sposób zabawna (szczególnie wymiata strzegący mostu mapet). Dłużyzn brak, a wisienką na torcie jest wpadająca w ucho muzyka.