Współczesna obsada w świecie przyszłości
Kiedy przed pięciu laty Marshall pisał zarys scenariusza, skoncentrował się na postaci major Eden Sinclair. Opisując ją reżyser mówi: „Jest twardym żołnierzem, zabija z zimną krwią. Żyje w niedalekiej przyszłości, gdzieś po drodze zgubiwszy własną duszę. Jest produktem systemu, w którym dorastała. Losy Eden zostały w niezwykle sugestywny sposób wplecione w historię ukazaną w filmie. Jej misja – zdobycie lekarstwa na zabójczy wirus w nierozerwalny sposób wiąże się z odkupieniem win z przeszłości, co w końcu pozwoli jej odzyskać własną tożsamość. Dla Eden jest to przede wszystkim powrót do domu, w którym chce odnaleźć to, co straciła będąc dzieckiem. Z powodu wirusa i jego niszczycielskiego wpływu na cały kraj, jej życie nie potoczyło się tak, jak powinno. Musiała stać się bardzo niezależna, nauczyła się walczyć na ulicach i radzić sobie w męskim świecie”.
W swoich poprzednich filmach Marshall pracował z mało znanymi aktorami, kiedyś zadeklarował też, że zamierza pracować z tą samą obsadą przy wszystkich swoich filmach. „Idealnie, gdybym mógł pracować przy każdym filmie z własną „trupą teatralną”, ale za każdym razem próbując czegoś nowego, zamieniając ich role, żeby mogli się cieszyć, że robią coś innego. Jednocześnie chciałbym dobierać też nowych aktorów, żeby zachować pewną świeżość.”
Reżyser opowiada, że chociaż pisząc scenariusz myśli o swojej stałej obsadzie, niekoniecznie pisze role dla konkretnych aktorów. Proces obsadzania ról był otwarty na tyle, że szukając aktorki do głównej roli Sinclair, przygotował otwarte przesłuchania.
Na jednym z nich pojawiła się Rhona Mitra, angielska aktorka mieszkająca obecnie w Los Angeles. Wcześniej zwróciła uwagę widzów rolami w telewizyjnych hitach: Kancelaria adwokacka, Orły z Bostonu, Bez skazy i filmach kinowych Strzelec i Numer 23.
Neil Marshall wspomina: „Na przesłuchaniu była wspaniała. Kiedy później spotkaliśmy się z nią w Londynie, zdaliśmy sobie sprawę, że właśnie znaleźliśmy naszą Sinclair. Podczas czytania roli była odważna i twarda, ale jednocześnie rozumiała, że to emocjonalna podróż nierozerwalnie związana z przeszłością Sinclair.”
Mitra odnalazła w postaci Eden coś interesującego. „Moja bohaterka jest rozczarowana swoim krajem i kiedy dostaje propozycję wzięcia udziału w niebezpiecznej misji, podczas której wróci do miejsca, z którego pochodzi, chwyta się tej możliwości. Chce także dowiedzieć się, co tak naprawdę tam się stało. Jej podróż jest wielowymiarowa. Przemieszcza się pośród tych zmieniających się wizji historii, mody, kultury, pośród całego tego wykreowanego przez Neila szaleństwa.”
I dodaje: „Sinclair widzi świat takim, jakim jest. Nie jest cizią, ale też nie czuje nienawiści do facetów. W moim wykonaniu jest to dziewczyna z londyńskiej ulicy. Musi być sprawna fizycznie, ale nie chciałam też, żeby wyglądała, jakby spędzała całą dobę na siłowni.”
Aktorka była pod wrażeniem Marshalla już od momentu, gdy spotkała się z nim po raz pierwszy. Zauważyła, że bardzo mocno wierzy w film i scenariusz, który pisał. Rozmawiali też o stale powtarzanych błędach w kreowaniu postaci kobiecych w kinie akcji i znaleźli kilka wyjątków od reguły – Sarah O’Conor (Lindę Hamilton) w Terminatorze, czy Ripley (Sigourney Weaver) w serii filmów o Obcym. W czasie kręcenia filmu te postacie były dla Rhony Mitry inspiracją, ale wpływ na jej sposób gry mieli też dwaj aktorzy. „Czułam czasem, jakby na moim ramieniu siedział w niektórych scenach Mel Gibson, albo Harrison Ford.” – wspomina.
Do aktorki dołączyli stali współpracownicy Marshalla - Sean Pertwee, Craig Conway, MyAnna Buring i Darren Morfitt, ale reżyser ze szczególną radością czekał na możliwość współpracy z aktorami o ustalonej pozycji i ogromnym doświadczeniu – Bobem Hoskinsem i Malcolmem McDowellem. „Bob i Malcolm wnieśli na plan swoje ogromne doświadczenie.” – wspomina autor. „Praca z nimi była prawdziwą przyjemnością. Doskonale wiedzą, co robią i świetnie pracują.”
Weteran kina Malcolm McDowell mówi, że takie połączenia gatunków, z jakimi spotykamy się w filmie Doomsday i samo nazwisko Marshalla, wpłynęły na jego decyzję o przyjęciu roli. Wspomina: „Nie jestem pewien, co to właściwie za gatunek. Podoba mi się, że to nie jest ani horror, ani film science fiction, ale rodzaj połączenia filmu akcji z elementami horroru i s-f. Trudno to dokładnie określić. I to właśnie jest jego zaletą. Scenariusz jest wspaniały, a Neil idzie w dobrym kierunku.”
Nie bez znaczenia był też fakt, że postać Kane’a była bardzo wyrazista. „To duża rola. Kane jest przywódcą tych, którzy przetrwali, przeżyli na zasadzie selekcji naturalnej. Jest królem swojego świata. W pewnym sensie jest takim królem Learem.”
Dla Boba Hoskinsa postać reżysera i jego charakterystyczny styl były wystarczającym powodem, żeby przyjąć rolę szefa Rady Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Billa Nelsona, dowódcy i człowieka, który dla Eden Sinclair jest niemalże ojcem, którego nigdy nie miała. Hoskins mówi: „Neil jest fantastyczny. To angielski Tarantino. Jest zrównoważony i doskonale wie, co robi. Są tu sceny z krwią i flakami, strzelaniny, kaskaderzy, atrapy i wiele innych rzeczy, a on wie dokładnie, czego chce i kręci w tylu ujęciach, ile zaplanował.”
Wykształcony w Królewskiej Akademii Sztuk Dramatycznych Adrian Lester już wcześniej udowodnił, że potrafi się odnaleźć w różnorodnym repertuarze. Ma też ukryty talent. Lester opowiada: „Wiedziałem, że ten projekt będzie wymagał sprawności fizycznej, co mnie bardzo ucieszyło. Przeszliśmy bardzo szczegółowy trening z bronią. Nareszcie miałem szansę zaprezentować swoje umiejętności w sztukach walki (aktor ma czarny pas w taekwondo). Neil chciał, żeby akcja wyglądała realistycznie i niebezpiecznie. Po ośmiu czy dziewięciu ujęciach jednej ze scen, marzyłem o gorącej kąpieli. Chciałbym nakręcić więcej scen kaskaderskich, ale gdybym nawet je przeżył, to z pewnością zabiłaby mnie moja żona.”