Nieposkromione oraz osobliwe kino akcji i kryminał zeswatany z przestrzenią miasta będącą labiryntem beznadziei i samotności oraz wątpliwej moralności. 8
Beton, po którym spływa krew i neony, które podświetlają niepewność kolejnych chwil narysowanych na zmęczonych i osamotnionych twarzach. Tak wygląda rzeczywistość w świecie Jezioro dzikich gęsi. Chropowaty i mieszający delikatność dialogów, niespieszność z dzikością rzeczywistości kryminał osadzony z przełamaniem w poetyce kina noir ciekawie i w dusznej atmosferze rozprawia o wojnie gangów, ludziach ze złamanymi kręgosłupami moralnymi, ale też idzie dalej w konwencji kryminału. Podejmuje się refleksji o pewnym zamkniętym obiegu tej rzeczywistości, nieodwracalności pewnych sytuacji i tej wewnętrznej pustce, którą obrazuje świetnie wpływająca na wyobraźnię przedstawiona przestrzeń miejska. Przesiąknięta smutkiem narracyjnie i wizualnie jest ta rzeczywistość.
Znajdujemy się w chińskim mieście Wuhan, gdzie świat po zmroku jest zdominowany przez gangi, złodziei i walki. Bohater o imieniu Zhou zostaje ranny podczas porachunków, a na dodatek zabił nie z premedytacją, a w emocjach policjanta. Musi szybko działać, ponieważ jest celem dla kilku – ze strony rywalizującego gangu i policji. Bohater nie ma możliwości tego wyjaśnić, jakoś załatać, zostaje zdegradowany w świecie do roli wygnańca. Niedaleko, krzywdzące by było napisać – na drugim planie – jest postać jego byłej żony i prostytutka, która jest przekaźnikiem między gangami. Sytuacja ewoluuje, pętla na szyi naszego bohatera jest coraz ciaśniejsza, a nasze obcowanie z przemocą w tym filmie staje się z czasem coraz bardziej intensywne i realistyczne. Nikt tutaj się nie waha.
Reżyser filmu Czarny węgiel, kruchy lód pokazuj znowu mieszając poetyki burzenie się umownego porządku, niepewność codzienności i na tle rasowego kina akcji oraz kryminału, gdzie zgrabnie gubi się tropy i wodzi widza za nos, buduje ponury i emocjonalnie oszczędny, wycofany obraz społeczeństwa i miasta, gdzie cedzi się każde słowo. Nieustanna gonitwa, świat pod specjalnym nadzorem, rozmowy kontrolowane, napięcie nie ustaje. Nikt nikomu nie ufa. Gorzka przypowieść o kondycji współczesnego świata zeswatana z udaną układanką relacji międzyludzkich, gdzie wszystko jest wątpliwe.
Nie da się ukryć, że atmosfera filmu, brud i pot wyczuwalny z obrazu jakim przesiąkamy podczas seansu mocno rezonuje z narracją. Z jednej strony nie brakuje tutaj bezpośredniości przekazu, z drugiej mamy przyglądanie się długim rzędom byle jakich, opuszczonych budynków, wyczerpujących się świateł, gasnących jarzeniówek i ludzi. Przestrzeń jest zbudowana niczym labirynt beznadziei. Przestrzeń jest tutaj niczym bohater.
Jezioro dzikich gęsi potrafi zahipnotyzować i zrobić co więcej, niż dosłownie gatunkowy sensacyjniak z wigorem. Ma charakterystyczną urodę, szpetną, pokazującą niejednoznaczne motywacje u każdego człowieka. To film głośno powątpiewający w państwo, miasto, aż do jednostki.
Interesujący film z dobrą obsadą ,który dobrze się ogląda ! Polecam ;)