Można nazwać długą ''jatką'' poprzetykaną dokumentalnymi ujęciami i śledztwem, które zanim się rozpędzi to już musi zjeżdżać do bazy. Zbyt długi na jedno posiedzenie.
przeczytaj recenzję
Trochę bardziej taki spektakl. Zamiast odkrywania prawdy uczestniczymy w widowisku, w którym zamiast połykania ognia jest dziwnie zachowujący się prokurator.
przeczytaj recenzję
Poraża nierówne aktorstwo i zupełnie niewykorzystanie takich tuzów jak Robin Wright, Ray Winstone czy Angela Bassett. Wiele hałasu o nic.
przeczytaj recenzję
Niestety kolejne seryjnie wyprodukowane filmidło, które poza walorami estetycznymi i kilkoma zabawnymi ujęciami ze zwierzętami, w stylu „Śmiechu warte” topi się we własnym bagienku.
przeczytaj recenzję
Kwintesencją filmu pozostaje ostatnia scena, gdy amerykanizacja treści dostaje gest Kozakiewicza. Bo jej znaczenie musi wyjść od gryzipiórków, a nie od krwiopijczych „teczkowych” z kasą.
przeczytaj recenzję
Gdyby tę produkcję brać jako turystyczną ciekawostkę, w stylu ''wejścia'' na plan, to byłby to o wiele większy potencjał niż strata czasu jaką się odczuwa po skończonym seansie.
przeczytaj recenzję
Film Nolana ogląda się, wbrew czasowi, jak pierwszorzędny dramat. Jak dreszczowiec, w którym nawet małe scenki mają swój wielki wymiar. Gdy emocje głównej postaci zostają z nami po seansie.
przeczytaj recenzję
Część druga „Diuny” do klasyków, w moim odczuciu, raczej nie trafi. Granie do kamery nie wystarcza żeby zaprezentować uczucia, a aktorzy mogliby „grać” do lustra i efekt byłby ten sam.
przeczytaj recenzję
Film określany jest jako dramat wojenny, ale bliżej mu do „Barw szczęścia” w kontekście drugiej wojny światowej niż do produkcji z krwi i kości o dramacie jednostek z tamtego okresu.
przeczytaj recenzję